3. Stara Nowa Willa.

37 7 21
                                    

To był ponury dzień. Cały dzień padało co sprawiło, że Marika na teren posiadłości przyjechała z pół godzinnym opóźnieniem.
Ona bardzo nie lubiła się spóźnić. Nie lubi czekać na innych, więc nie chce aby inny czekali na nią.

W tajemniczym liście bylo powiedziane, że ma przybyć o 8 - 2 godziny wcześniej niż pozostali.

Właśnie, pozostali. Marika zastanawiała się kim oni będą. O państwach "Znanych" w sumie nie wiele można było się dowiedzieć. Posiadali wille na przedmieściach Warszawy i to tyle co jest pewne. Domyślić się można, że są bogaci, więc czy tacy powinni być goście?

Sama może nie była zamążna, ale nie miała ochoty spotykać się z plebsem.

Wysiadając z samochodu oniemiała, gdy zobaczyła wille. Podobno kiedyś stał tu dworek szlachecki, ale mający pieniądze "Znani" wykupili ziemię, zburzyli dworek i wybudowali nowoczesną wille. Marika wątpiła czy to prawda.

Podeszła na ganek i zapukała do drzwi. Otworzył je wysoki i przystojny  nieznajomy.

################################

"Maks Palacz, kucharz, sprzątacz i lokaj do wynajęcia."

Tak właśnie brzmi ogłoszenie maksa na ulotkach i stronach internetowych.
Zazwyczaj częściej był wynajmowany jako striptizer ze względu na wygląd, ale bardziej wolał sprzątać, niż.... robić to co robił.

Zazwyczaj do pomocy miał jakąś dziewczynę lub geja, ale u państwa "Znanych" pracuje już od 30 minut samemu. Jego zadanie polegało na przygotowaniu willi na przybycie 10 gości. On i jego pomoc, która jest nie obecna mieli spać pokoju dla służby. Jakież było jego zdziwienie, gdy odkrył że nie ma pokoju dla służby a wszystkie pokoje, których było 10, były jednoosobowe. Czyżby właściciele mieli spać w osobnych pokojach?  Jednak gdzie by wtedy spał Maks?
Z zamyślenia wyrwał go odgłos pukania do drzwi.
-To chyba spóźnialska pomoc - pomyślał.
Po otworzeniu drzwi zobaczył przed sobą niską dziewczynę. Właściwie domyślił się że to dziewczyna po jej głosie, ponieważ miała bardzo krótkie włosy jak u nastolatka.
-Przepraszam Pana panie "Znany"? - odezwała się niska piękność.

-Niestety, ja pracuje w służbie dla Pana Znanego. Moich pracodawców natomiast nie ma w domu, ale ty chyba jesteś pomocą?

-Tak, to ja, przepraszam za spóźnienie, wie Pan, taka pogoda hehe.

-Jeśli mamy pracować to nie bądźmy na Pan. Nazywam się Maksym Palacz. - powiedział szarmancko.

-Marika Północna-nieśmiało odpowiedziała dziewczyna.

################################

Jeśli to czytasz to prawdopodobnie mnie znasz, a jednak mnie znasz to wiesz że często kłamie. Dostałem natchnienia, więc może wrócę do pisania, ale lubię kłamać XDDD

Blood-party - Pod Znakiem Zapytania Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz