*Marek*
Wiedziałem co chce dziś zrobić i gdzie pójść z Łukaszem, ale nie wiedziałem jaki film wybrać w tym kinie, horrorów się boję, komedii nie lubię, a z filmów akcji nic takiego teraz nie ma. Już zrobiło się trochę późno więc(13:45), przecież spotkanie miało być o 14,jezu szybko muszę się przyszykować, dobrze że już prysznic wziąłem. Ubrałem czarne rurki,bluzę Hugo bossa i zwykłe białe buty, użyłem tych perfum co zawsze. Ja jeszcze nie pomyślałem co mamy obejrzeć, trudno wymyślę coś na miejscu.
- hej-powiedziałem machając ręką, jednak on mnie nie zauważył i był wpatrzony w telefon pobiegłem w jego stronę i go zatrzymałem-hej, co tak gapisz się w ten telefon
-hej, a nic takiego-powiedział, czułem piękny zapach jego perfum, był ubrany w niebieską bluzę calvina i w zwykle czarne spodnie
-a co tak się wyperfumowałeś, przecież nie idziemy na żadną randkę-widziałem że się zarumienił i zrobił lekki uśmiech
-ja zawsze tak, wiesz może jakieś laseczki się po drodze spotka-powiedział wybuchając śmiechem
-dobra idziemy-powiedziałem i zacząłem iść
Rozmawiało się z nim przyjemnie, w końcu dotarliśmy pod kino, i weszliśmy do niego
-wiesz bo ja nie wiem co obejrzeć-wyszeptałem
-to możemy obejrzeć ten horror, słyszałem że jest zajebisty-obawiałem się tego, ale nie chciałem okazywać tego że się boję-chyba że się boisz to możemy coś innego obejrzeć
-nie boję się-powiedziałem oburzony
-dobra to idziemy po bilety i po popcorn-powiedział z uśmiechem na twarzy
Byliśmy już w sali, nie minęło 10 min a ja już się bałem, było to chyba po mnie widać, już po 30 min zacząłem się jeszcze bardziej bać i starałem się nie patrzeć w ekran, najpierw patrzyłem się w buty ale potem zacząłem się patrzeć na Łukasza, i nagle się odwrócił i lekko się uśmiechnął, ja od razu ze wstydu zacząłem patrzeć w ekran
-Marek widzę że się boisz,jak chcesz możemy wyjść-powiedział zatroskanym głosem
-ja się nie boję... N.. No może trochę-nie umiem kłamać
-to może lepiej chodźmy stąd
-no chyba będzie lepiej-tylko co wypowiedziałem te słowa, złapał mnie za rękę i wyciągnął z sali
*Łukasz*
Jak wyszliśmy z tego kina od razu pomyślałem o moim ulubionym miejscu
-Marek chodź zabiorę cię w swoje ulubione miejsce-popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem jak to powiedziałem
-ja nie chcę do żadnego klubu! -powiedział trochę zły, zaśmiałem się
-nie chodzi mi o żaden ani coś w tym stylu-gdy to powiedziałem dziwnie się na mnie spojrzał, on tak słodko wygląda, boże Łukasz ty jesteś hetero, dlaczego gdy jestem obok niego mam dreszcze
-a dokąd idziemy? - spytał się zdziwionym głosem
-zobaczysz jak będziemy na miejscu
To było piękne, spokojne miejsce, tam zawsze chodziłem aby się uspokoić, było tam kilka ławek i jezioro, na którym odbijał się blask księżyca. Nie wiem dlaczego chciałem tam zabrać Marka, ale już to zrobiłem więc nie ma się nad czym zastanawiać. Dość szybko doszliśmy
-Łukasz, to jest te miejsce gdzie chciałeś mnie zabrać? - zapytał trochę zagubiony
-tak, zawsze tu przychodzę kiedy jestem zdenerwowany, choć usiądziemy tutaj
Gdy już siedzieliśmy spojrzałem na Marka a on na mnie
-Naprawdę ty lubisz takiego przegrywa jak ja?-chciałem powiedzieć że wręcz kocham ale powstrzymałem się od tego, zacząłem się zbliżać do jego twarzy i spojrzałem mu prosto w oczy, podnosząc mu podbródek aby patrzył mi się prosto w oczy, był trochę skrempowany, i się zarumienił pewnie ja również
-lubię cię, przegrywie-wyszeptałem i spojrzałem na tafle wody
Siedzieliśmy tam dobre kilka godzin więc musieliśmy już iść
*Marek*
Już myślałem że wtedy chciał mnie pocałować, z jednej strony niby jestem hetero ale jednak z drugiej strony pragnę tego, czemu akurat w nim musiałeś się zakochać on jest hetero i nic do mnie nie czuje, nasz związek pozostanie tylko moim marzeniem, nagle usłyszałem jak przyszło mi powiadomienie, to był Łukasz
Łukasz-hej, możemy się jutro spotkać?
Ja-a o której?Łukasz-tak o 22
Ja-no dobra, tylko gdzie?
Łukasz-tam gdzie dzisiaj, dobranoc
Ja-dobranoc
Byłem zdziwiony, teraz już nie zasnę, nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia
---------------------------------------------------------
Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję że podobało się wam. Miłego dnia/dobranoc
CZYTASZ
Od Dokuczania Do Cawołania/kxk
JugendliteraturTa opowieść będzie się opierać na Łukaszu W. i na Marku K. no i oczywiście kxk