*BluePrint*
On oszalał... I to moja wina. Zamknął mnie u siebie w piwnicy, żebym mu nie przeszkadzał. W czym? W ,,Pozbywaniu się osób, które stawiają mur naszej miłości", czyli krótko mówiąc, kogoś zabić. Nagle drzwi się otworzyły i w nich stnął Raven, cały we krwi. Powolnym krokiem zbliżał się do mnieRaven: Zabiłem Shadow'a... Goth'a... Silver'a... Grandient'a... Sprinkle'a...- Zbliżył się do mnie całkowicie. Nie mogłem się ruszyć, bo przykół mnie kajdankami jego rodziców. Zmusił mnie do pocałunku. Płakałem- No weź~♥
To dla naszego dobra~♥BluePrint: Naszego?! Czy tylko twojego?! Zabiłeś własne rodzeństwo, moje rodzeństwo i mojego najlepszego przyjaciela, bo coś ci się coś ubzdurało, że ,,Mnie tobie zabiorą"! Po pierwsze, NIE JESTEM RZECZĄ! Po drugie, wcześniej może miałbyś szanse, ale teraz, jak się stałeś Socjopatą, to nie masz szans!- Ściągnął mi szalik
Raven: Lubię, jak wymawiasz te niezrozumałe dla mnie słowa~♥- Polizał mnie po kręgach
BluePrint: Ah~♥- Uśmiechnął się na ten czyn. Kiedy zdałem sobie sprawę, co zrobiłem, zagryzłem ,,wargę"
Raven: Nie powstrzymuj się~♥- Dalej lizał. Próbowałem się powstrzymać. Wkurzyłem go, bo ugryzł mnie w nie
BluePrint: AAA! RAVEN, PRZESTAŃ!
Raven: Ależ kochanie, to dopiero początek~♥- Powiedział, zdejmując mi koszulkę. Nie. O_On mi tego nie zrobi... On mnie niezgwałci, co nie?- Mhm~♥
Widzę, że trzeba to wyczyścić~♥- Powiedział, patrząc na farbę na moich rzebrach. Polizał je. Jęknąłem- Mmm~♥ Pyszne~♥- Zaczął pocierać moje rzebra. Jęczałem cicho. Pocierał je tak długo, aż wytworzyło mi się damskie body. Kiedy zobaczył, jak duży mam biust, lekko się zdziwił- Taki duży biust, na takie małe ciało? Podoba mnie sie~♥- Schylił się i zaczął mi lizać piersi. BOŻE! To było takie przyjemne! Jęczałem jak opętany! A jak o opętaniu mowa... Raven'owi chyba się po lepszyło... Może nie krzyknie na mnie, jak mu przerwęBluePrint: R_Raven, DOSĆ!- Wkurzył się. Dał mi z liścia tak mocno, że pękło mi tak
Raven: TY TEGO CHCESZ! TY MNIE KOCHASZ, ALE TEGO O TYM NIE WIESZ..!- Był na skraju płaczu
BluePrint: Nie sądzę... Ake dalej możemy być przy_- Zdarł ni spodnie i bokserski
Raven: NIE.MÓW.TEGO.BOlESNEGO.SŁOWA!- Wszedł we mnie mocno i agresywnie. Od razu zaczął się poruszać
BluePrint: PRZESTAŃ, PRZESTAŃ! TO BOLI, TO MÓJ PIERWSZY RAZ!- Wykrzyczałem przez łzy
Raven: I tak to jest mniejszy ból, niż ten, jaki ja czuje za każdym razem, kiedy nqzywasz mnie ,,przyjacielem"- Przyśpieszył i wyczarował swoją kosę. Zaczął mnie nią ciąć. To źle. Lekkie podniecenie, jaki mi ten gwaułt dawał, plus to cięcie, to zły pomysł. Nagle stało się to, czego się obawiałem. Z podniecenia, moja dusza wyszła poza rzebra, a Raven przez przypadek ją przeciął.
*Raven*
Przeciąłem dusze Print'a... CO JA NAJLEPSZEGO ZROBIŁEM?!Raven: BLUEPRINT! Przepraszam!- Jednak nie odpowiedział mi. Przede mną już była kałuża farby. Print... Ja nie chciałem... Ja po prostu chciałem być dla ciebie kimś więcej...
******
454 słowa