Rozdział IV || Przyjaciele...?

640 25 4
                                    


Obudziłam się około 6. Czyli mam całkiem dużo czasu, aby przygotować się do szkoły... Co tu dużo mówić... po prostu trza się podnieść z łóżka i iść się ogarnąć...
Wstając z łóżka zauważyłam, że dostałam jakąś wiadomość. Z ciekawości sprawdziłam kto to może być. Ku mojemu zdziwieniu była to moja stara "przyjaciółka", którą znam od około półtora roku. Napisała: "Hej! Jak tam w nowej szkole?? Proszę mi opisać każdy szczegół!"
Jak zwykle ciekawska i pełna energii, Zuza. Tak właśnie miała na imię. Bez większego zastanowienia odpisałam.

[Rozmowa ●●● SMS'y]

6.06 am.

Zuzu: Hej! Jak tam w nowej szkole?? Proszę mi opisać każdy szczegół!

Vi-chan: Spokojnie... Nawet nie byłam w środku szkoły. Jestem narazie w akademiku, jakbyś chciała wiedzieć.

Zuzu: Ej, już nie bądź taka oschła! W ogóle to jak jest w tym akademiku?  Spotkałaś już kogoś z twojej klasy?

Vi-chan: Ta... można tak powiedzieć... A sam akademik jest nawet spoko. Całkiem ładnie tu mają.

Zuzu: To wyślij mi później trochę zdjęć,  okej? Masz czas, żeby pogadać przez telefon? W sensie czy mogę zadzwonić?

Vi-chan: Raczej nie. Muszę się zbierać do szkoły i zapoznać się ze wszystkim. Może później.

Zuzu: No dobrze to już nie będę przeszkadzać. Miłej zabawy w piekle! :3

Vi-chan: Ta, dzięki. Nawzajem.

Użytkownik Zuzu jest niedostępny.

- Każde wsparcie się przyda... - powiedziałam do siebie. Odłożyłam telefon i jak zwykle rano poszłam do łazienki się uczesać i przebrać się z moich piżam. Tylko, że tym razem nie były to przypadkowe ciuchy z szafy tylko szkolny mundurek, który zostawiła mi Midnight, gdy przenosiliśmy moje rzeczy.
"Głupio to wygląda...", pomyślałam, gdy zobaczyłam siebie w lustrze po założeniu owych ciuchów. Szybko wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni,aby coś zjeść. Przy okazji przyglądałam się różnym pokojom, aby zobaczyć gdzie kto mieszka. Gdy zobaczyłam, że Katsuki mieszka w pokoju centralnie obok mnie... coś mnie rozsadziło.

- Midnight... kiedyś cię zabiję... - doskonale wiedziałam, że to ona. To ona sprawiła, że chodzę do tej szkoły. I to ona sprawiła, że mam pokój koło największego idioty na świecie. Po prostu świetnie!

Docierając do schodów spotkałam tą samą dziewczynę co wczoraj. Brązowo oka pomachała do mnie i podeszła tak szybko jak tylko mogła.

- Cześć!

- Hej... - odparłam obojętnie.

- Um... czy wszystko po wczorajszej sytuacji jest okej...? No bo wiesz... tak szybko  wybiegłaś, że każdy zaczął się o ciebie martwić. - mogłam zobaczyć jej zmartwienie na twarzy.
Ktoś się o mnie martwi? Pff! Bzdura!

[PORZUCONE] Już Nigdy Cię Nie Zostawię | Bakugo Katsuki x OC |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz