Min Yoongi brał udział w straszliwym wypadku. Przez jednego mało rozsądnego mężczyznę trafił do szpitala i po wielogodzinnej operacji, zapadł w śpiączkę. Spał tak przez dwanaście miesięcy i dziewięć dni. Przez następny tydzień dochodził do siebie, z pomocą lekarzy, pielęgniarek i częściowo rodziców poczuł się już o wiele lepiej.
Kolejnego dnia zdecydował się zapytać swojej mamy:
— Mamo, a kiedy przyjdzie Hoseok?
Jego rodzicielka nie wiedziała kim jest owy chłopak. Yoongi starał się jej wytłumaczyć, że przecież poznali się dobry rok przed jego wypadkiem i wiele razy spędzali razem czas w domu Min.
Po paru godzinach rozmowy z rodziną, do pomieszczenia weszła starsza kobieta, ubrana w szary sweter i ciemne spodnie, włosy miała czarne lecące aż do ramion. Przedstawiła się, jako pani doktor. Starała się rozmawiać z Yoongim, dowiedzieć się więcej o śpiączce i Hoseoku.
Nastolatek nie mógł uwierzyć żadnym przekonaniom lekarzy czy rodziny, że Hoseoka nie ma. Że wykreował go sobie podczas snu. Że nie zakochał się w prawdziwym człowieku.
W noc po tamtej trudniej rozmowie, nie mógł zasnąć. Na myśl o wesołym, rudowłosym nastolatku, łzy zbierały się w oczach Mina. Jak miał przyswoić sobie, że jedna z najważniejszych dla niego osób nie istnieje? Po wielu godzinach rozmyślania, załapał za swój telefon i wpisał w wiadomościach numer, który bardzo dobrze znał.
hoseokie, jestem tu wiesz?
proszę, powiedz że tu przyjdziesz
i mnie przytuliszprzepraszam, ale nie wiem
kim jesteśskąd znasz moje imię?