Prolog

1.4K 84 6
                                    

- Macie coś? - wysiadam z radiowozu, zatrzaskując za sobą drzwi. Wysoki blondyn spogląda na mnie zrezygnowany, kręcąc lekko głową.

- Znaleźliśmy tylko ciało zabitego chłopaka, żadnych odcisków palców. Sprawca działał prawdopodobnie w rękawiczkach lub zatarł wszystkie ślady. Mieszkanie również jest w nienaruszonym stanie, jakby w ogóle tu nie mieszkał od kilku miesięcy - informuje, a następnie podaje mi plik dokumentów od techników. Wzdycham głośno, przecierając palcami oczy.

- O tej zaginionej dziewczynie dalej nic nie słychać - mężczyzna kręci głową, więc dziękuję mu i żegnam się szybko. Ruszam w stronę mieszkania oprawcy, rozglądając się powoli dookoła. Prawie w każdym miejscu jest ktoś od nas, próbując zbierać jakieś ślady.

- Jergi, dobrze, że jesteś - przyjaciółka wciąga mnie do środka, idąc do jakiegoś pokoju. Po krótkiej chwili odkrywam, że to to samo pomieszczenie, w którym została zabita ostatnia ofiara. - Technicy nic nie znaleźli, ale czekali na ciebie. Podobno chciałaś się tu rozejrzeć.

- Dzięki - kiwam jej głową, wchodząc głębiej do środka. Podłoga skrzypi delikatnie pod moimi stopami, na co się krzywię, ale staram się nie zwracać na to uwagi. Pokój wygląda tak samo jak na video. Te same zżółkłe ściany, wyblakły dywan i odpadający tynk ze ścian. Żadnych rzeczy osobistych, zdjęć, książek. Po prostu puste pomieszczenie z krzesłem i miejscem, kiedy stały narzędzia tortur. Prawdopodobnie zostały już zabezpieczone przez naszych.

- Znaleźliśmy pendrive, być może jest on naszego sprawcy - woła do mnie jeden z techników, na co jedynie mu przytakuję. Co mogło pójść nie tak, że nie złapaliśmy go wcześniej? - Pani komendant, jeżeli będzie chciała pani zobaczyć jego zawartość, to będzie u nas w gabinecie.

- Dziękuję - uśmiecham się słabo i idę do następnego pokoju. Tutaj również nie ma nic ciekawego i jest to kolejne pomieszczenie, które jest puste.

- Czyli, co? Obstawiamy mieszkanie i jedziemy na komendę? - Hansen trąca mnie łokciem, patrząc na mnie uważnie.

- Chyba tak właśnie trzeba będzie zrobić. Raczej nic już tutaj nie znajdziemy. Nie sądzę, że nasz sprawca wróci w to miejsce, jest na to zbyt inteligentny - wzdycham, pocierając skronie. - Musiał się dobrze postarać, żeby zatrzeć te wszystkie ślady. Od jakiegoś czasu czuje się bezkarny i nie sądzę, że to było jego ostatnie zabójstwo.

- Wzmożona ochrona w całym mieście? - sugeruje.

- To nic nie da. Działa głównie w Internecie. Ludzie, gdy zostanę przekierowani na te strony z filmikami, na których zabija, nie mogą stamtąd później wyjść. No, chyba, że video dobiega końca, a ofiara zostaje zabita.

- Więc, co proponujesz? - marszczy brwi.

- Na razie, zobaczymy. Będziemy obserwować go w sieci, zapewniając również ochronę ludziom w mieście - mamroczę cicho, zerkając na przyjaciółkę.

Kim jesteś SweetPoison? 

Sweet poison || Camren FF || ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz