♥ Miłośniczka kosmetyków i makijażu ♥

♥ Kosmetyki niezbędne w mojej kosmetyczce cz.1 ♥

1. Balsam Eos 

Balsamy, które jak każdy kto używał wie, że przepięknie pachną, ale także większość z nas uważa, że nie ważny jest tak zapach, jak działanie. Wspomnijmy, także że opakowanie balsamu bardzo ułatwia to, by mieć go zawsze przy sobie. Jego jajeczkowate opakowanie, jest porządnie wykonane, a świadczy o tym fakt, że od kiedy noszę go w torebce, jeszcze nigdy się nie otworzył. A w przypadku innych balsamów do ust, bardzo często mi się to zdarzało ( i chyba nie tylko mnie :D) Pomadka bardzo dobrze nawilża usta i nie zostawia na nich masłowego osadu, lecz bardzo szybko się wchłania. Trzeba też wspomnieć, że balsamy te są w 100% naturalne. Co jeszcze bardziej zachęca mnie do wydawania na nie moich pieniędzy.  

2. Eveline Cosmetice 9w1 total action odżywka-serum

Od dawna wiadomo, że odżywki z Eveline są naprawdę dobre. Oczywiście, jak wszystkiego znajdują się też przeciwnicy tych odżywek i ja to rozumiem, o gustach moim zadaniem się nie dyskutuje. Przejdźmy do sedna. Testowałam dość dużo odżywek by znaleźć tą idealną i też były w tej grupie inne odżywki z tej firmy, ale niestety żadna z nich nie sprawdziła się mi tak dobrze jak ta. Często noszę żelowe paznokcie i zawsze po ściągnięciu ich, moja płytka paznokcia przypomina kartkę papieru i ma uszkodzenia, gdy nałożę na paznokcie w tym okresie właśnie to po tygodniu czuję, jak stan moich paznokci się poprawia, są mocniejsze oraz bardziej błyszczące. Moja płytka paznokcia, też niestety jest żółta i gdy nałożę odżywkę, to niweluje bardzo dobrze tą żółć oraz co ważniejsze, gdy moja płytka paznokcia, jest w dobrym stanie, to dzięki niej paznokcie mi o wiele szybciej, jestem w stanie zapuścić piękne paznokcie.  

3. Maybelline Fit me! 

Podkład, który odkryłam około rok temu i od tego czasu nie znika z mojej kosmetyczki. Nie ważne, że w mojej kolekcji mam z 30 podkładów nie używanych i o wiele droższych, ale za każdym razem, gdy tylko się kończy, wręcz biegnę na drugi dzień do drogerii by go kupić. Jest to moje jakieś 5 opakowanie. Za go tak kocham? Otóż za to, że idealnie matowi mi twarz, dobrze się trzyma na mojej skórze, jest delikatny i nie zapycha moich porów. Konsystencja tego produktu jest delikatnie leista, lecz mam wrażenie, że to właśnie dzięki temu tak dobrze się wtapia w moją cerę i nie robi mi maski na twarzy. Jest jeden minus tego podkładu, gdy ma się jakieś przesuszone miejsca na skórze, to może podkreślić. Dlatego ja zawsze przed jakim kolwiek podkładem nakładam krem nawilżający ( Niestety nie mam takiego, który by zawładnął moich sercem) i staram się dbać o cerę, tak aby nie mieć żadnych suchych skórek, niestety bardzo często po katarze, mam bardzo dużo suchych skórek pod nosem, z którymi długo się zmagam. 

4. Krem do rąk z oliwy z oliwek Apteo 

Muszę się przyznać, że mam jakiegoś bzika na punkcie, moich rąk. Powiedział mi to już, każdy ale zrozumiałam to dopiero wtedy, gdy mój chłopak mając dość mojego narzekania poszedł do apteki i mi go zakupił. Nienawidzę szorstkich rąk i nie mogę znieść uczucia, gdy na przykład wyjdę z wody czy umyję talerze, mam wrażenie, że moja skóra jest ściągnięta i przesuszona. Muszę podkreślić jedną rzecz, ten krem nie każdemu się sprawdzi, ponieważ wiem, że niektóre z Was bardzo nie lubią, gdy krem zostaje dłuższy czas na dłoniach. Jeżeli lubicie kremy które szybko się wchłaniają to polecam Eos. Krem ten przepięknie pachnie, mój facet stwierdził że pachnie typowo, jak oliwa z oliwek, ale ja nie jestem dobra w opisywaniu zapachów, więc tylko mówię, że dla mnie jest piękny :D