2

744 59 6
                                    

Dziewczyna obudziła się dosyć szybko pomimo intensywnego poprzedniego tygodnia. Rozpoczęcie roku szkolnego było dla niej raczej mało radosnym wydarzeniem. Mimo wszystko nowa klasa wydawała się w porządku. Może poza kilkoma wyjątkami. Jednak od początku roku w szkole nie było jednej z dziewczyn. Wychowawczyni mówiła, że wróci dopiero dzisiaj, bo miała rodzinny wyjazd. Blondynka była ciekawa, kim jest ta dziewczyna i jaki wyjazd był tak ważny, żeby ominąć rozpoczęcie liceum. Dla niej początek nowej szkoły był ważnym wydarzeniem i nie wyobrażała sobie tego pominąć. Przez cały tydzień obserwowała, jak w klasie zawierają się nowe przyjaźnie. Sama również znalazła kilku znajomych, jednak nie była z nimi zbyt blisko.

Dziewczyna miała niesamowitą umiejętność czytania ludzi, która podpowiadała jej, że większość przyjaźni z ludźmi z jej klasy nie przetrwałaby za długo. Co prawda jej nowi koledzy byli w większości mili, ale na pewno nie znajdowali się na liście kandydatów na dobrego przyjaciela.

Blondynka była bardzo sympatyczna i najbardziej na świecie nienawidziła kiedy ludzie dokuczali innym, przez co w tak krótkim czasie zyskała sporo zainteresowania. Jednego dnia na holu pomogła grupce dziewczyn, które zostały otoczone przez chłopaków ze starszych klas. Zawsze pomagała wszystkim dookoła i potrafiła walczyć o to, co uważała za słuszne. Czasem nawet za bardzo. Często upierała się przy swoim zdaniu za wszelką cenę, dlatego w domu dostawała kary za pyskowanie. Jednak rozumiała i szanowała decyzje swoich rodziców. Zawsze byli dla niej wzorem. Oboje byli zapracowani, ale ponad wszystko kochali swoją córkę i kiedy tylko tego potrzebowała, poświęcali jej swój czas. Nauczyli ją wielu ważnych rzeczy i pomogli wykształcić cechy przez które teraz cieszyła się zainteresowaniem rówieśników.

Jedyną rzeczą z jaką nastolatka nie radziła sobie najlepiej była nauka. A szczególnie fizyka. Ten przedmiot doprowadzał wrażliwą dziewczynę do płaczu. Wcale nie pomagało to, że był blisko związany z jej drugim najbardziej znienawidzonym przedmiotem - matematyką. Na samą myśl o tych dwóch lekcjach nastolatka dostawała szału. Miała nadzieję, że ktoś niedługo pomoże jej zrozumieć to, co dla niej było niewyobrażalnie trudne. Tym bardziej że właśnie dzisiaj, w poniedziałek, szykował się maraton który miał pogrążyć blondwłosą. Dwie lekcje matematyki poprzedzone fizyką. To powodowało u dziewczyny natychmiastowy brak chęci na pójście tego dnia do szkoły.

Blondynka wstała z łóżka, wykonała poranną rutynę, wzięła plecak i zeszła na dół zjeść śniadanie. W kuchni jak zawsze znalazła kartkę od rodziców, którzy od rana byli w pracy.

,,Jedzenie jest w lodówce. Dzisiaj wyjątkowo wrócimy później. Smacznego i miłego dnia kochanie :*"

Po przeczytaniu uśmiechnęła się do siebie, zjadła uszykowany wcześniej posiłek i ruszyła z plecakiem do wyjścia. Ubrała buty, po czym wyszła w stronę liceum. Oby dzisiejszy dzień był lepszy niż się zapowiada - pomyślała, zanim przekroczyła próg szkoły.

Promise [] ChaennieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz