**6**

5.5K 153 21
                                    


Miałam jeszcze półtorej miesiąca wakacji. Co pozostało mi do roboty jak nie imprezowanie? Trzeba w końcu skorzystać z tych wakacji i się wyszaleć.. Gdyby żyła moja mama zapewne na te moje słowa rzekła by coś w stylu ,, ty cały rok masz wakacje''. Z czym miała by rację, ale ja jedyne co bym  zrobiła, to odpyskowała na te słowa...

musiałam mieć niewyparzony język i mówić wszystko co przyjdzie mi do głowy, nie zważając na to że jest moją mamą i powinnam wyrażać się normalnym tonem i nie pyskować... Ale no cóż taka moja natura, że jestem małym diabełkiem z całymi, aż sto sześćdziesięcioma czterema centymetrami wzrostu. 

Mała a tyle w niej złego, czego by się nikt nie spodziewał...

Stwierdziłam,  że muszę się tutaj zadomowić w tej właśnie chwili, a więc w rękę wzięłam rączki walizki i wtargnęłam  je na górę, gdzie miałam swój wielki pokój w dwóch różnych odcieniach szarości. 

Otworzyłam drzwi swojego pokoju i zobaczyłam lustrzaną długa komodę, a przy niej biurko, również lustrzane.  Miałam również wielkie okna, ponieważ miałam duży balkon który był bardzo przytulny, ponieważ znajdował się wielki materac na którym było pełno poduszek, oraz wielka pościel. Na parapecie znajdowały się latarenki ze świeczką a między nimi było pełno lampeczek ledowych, wzdłuż całego parapetu. Oprócz tego, znajdowało się miejsce do siedzenia i był to fotel huśtający się okrągły  w kolorze czarnym, w moim pokoju miałam to samo tylko w kolorze białym, a na tym oczywiście znajdowało się grono poduszek o miłym przyjemnym futrzanym materiale. I oczywiście na niej były zaplątane ledowe lampki, ich nigdy za dość. Uwielbiałam je, dodawały zawsze fajnego klimatu i pasowały do wszystkiego. Ze wszystkim świetnie się komponowały.

Balkon był jak marzenie, na pewno często będę sobie tam spała, panuje tam cudowny nastrój. Piwko bądź drink, zasiąść na bujającym fotelu i chillout przepiękny... Tego właśnie mi brakuje, procentów i odpoczynku..

Rozejrzałam się po pokoju, spoglądając na wielki futrzany dywan w kolorze szarym, który zajmował pół mojego pokoju, przez co nie wydawał się pusty, a dzięki temu stał się przytulniejszy. 

Ujrzałam jeszcze jedne drzwi, więc podeszłam i otworzyłam a tam ujrzałam wielką, ogromną, a wręcz gigantyczną garderobę. Długa biała komoda, gdzie będę trzymała swoje rzeczy treningowe. Czyli ubrania na siłownie i treningi oraz buty i torby. Również maści i bandaże, szczęki i inne rzeczy, które się bardzo mi przydają i mam ich bardzo sporo, bo sporo potrzeba na treningi by się zabezpieczyć oraz, po walce gdy ucierpię, ale do tego jestem już przyzwyczajona. Skoro tą całą wielką długą komodę na pół pomieszczenia, przeznaczyłam na sport,  to ułożę na niej wszystkie swoje puchary i medale z wygranych walk oraz meczy, których mam pod dostatkiem i które będą się świetnie prezentowały na tej komodzie. Ponieważ tutaj nikt nie będzie wchodził i nikt nie będzie tego widział. Będzie na widoku, ale tylko dla mnie, czyli idealnie. Ten pokój to będzie mój cichy tajemny schowek, do którego tylko ja będę miała wstęp.

Oprócz tej wielkiej szafy i pięknej komody, znajdowały się dwie toaletki czarna i biała oraz do tego dwie szafki z szufladami, również  kolorze bieli i czerni. Stwierdziłam, że jedną toaletkę zostawię sobie tutaj i będę miała tutaj pielęgnacje i rzeczy do robienia paznokci, a drugą przeniosę do pokoju wraz z szufladą, tyle że tam będą się znajdowały wszystkie inne moje pozostałe kosmetyki, a nie ukrywam mam ich mega sporo. Mimo, że jestem innem typem dziewczyny, może niecodziennej i nietypowej, ale lubię się pomalować z umiarem, a nie robiąc z siebie totalnie kogoś innego, bądź upodobniając się do kogoś poprzez makijaż, bo to jest chore.

 No i zauważyłam kolejne drzwi, które ciekawiły mnie bardzo, ponieważ już nie miałam pojęcia co za nimi może się znajdować, nic innego już nawet nie jestem w stanie sobie wymarzyć. Więc zobaczymy co tym razem mnie zdoła zaskoczyć.

łazienka, z przeszklonym prysznicem, i jacuzzi . 

No to jestem w niebie.

Dom był wielki i piękny, naprawdę opłacało sie wpakować w niego tyle forsy. Jestem zadowolona jak nigdy..

Wróciłam ponownie do swojej garderoby i zaczęłam otwierać swoje walizki by się rozpakować. Zaczęłam od wielkiej czarnej walizki z Calvina Kleina w której znajdowały się tylko i wyłącznie, wszystkie moje buty. Uwielbiam buty i mam ich sporą kolekcję, którą przy każdej okazji powiększałam.

Wzięłam w dłoń pierwszą parę butów, które były vansami i zaczęłam układać na półkę, która znajdowała się pod stojącym wieszakiem na ubrania, na którym za chwilkę powieszę wszystkie swoje kurteczki, których też miałam masę.

To całe zadomowienie się tutaj, a w zasadzie to wypakowanie się i urządzenie według swoich i tylko swoich uznań, zajęło mi naprawdę sporo czasu.

Same wypakowywanie ubrań zajęło mi trzy godziny, a uporządkowanie kosmetyków zajęło mi drugie tyle. 

Gdy wszystko było już na swoim miejscu, wzięłam w dłoń bieliznę swojej ulubionej marki, czyli był to biały top z Calvina Kleina i do tego stringi w tym samym kolorze, oczywiście z najnowszej jego kolekcji. Z bielizną w ręce, udałam się swojej prywatnej łazienki, do której nikt inny nigdy nie będzie miał wstępu i zaczęłam napuszczać wodę do podświetlonego ledami jacuzzi i wrzuciłam tam brzoskwiniową kulę do kąpieli.

Po niedługiej chwili, gdy uważałam że woda już wystarczająco się napełniła, zdjęłam z siebie ubrania i wskoczyłam do jacuzzi, trzymając iphona w ręce, Następnie zrobiłam snapa i zaczęłam przeglądać wszystkie social media, relaksując się, oraz ciesząc klimatem jakie dawało jacuzzi.

******************

Najlepsza szkoła sportowa w całej Kalifornii  - powtórzyłam, tym samym klikając wyślij

Właśnie wysłałam podanie o przyjęcie mnie do najlepszej sportowej szkoły w Kalifornii, na kierunek siatkówka. 

I co związku z tym?

Olivia White, wkroczy i wszystkim pokażę jak się gra w siatkówkę.

Byłam pewna, że mnie tam przyjmą. 

Więc Olivia White, zeszła na dobrych ludzi...  Ogarnęła samodzielnie przeprowadzkę na koniec świata, ogarnęła sobie chatę marzeń, jeszcze chwila i ogarnie sobie pracę taką jaką miała przedtem, ogarnęła też na początku wakacji, zapisanie się do szkoły. 

Nie poznaję siebie. Czyżbym dorosła?

Oj nie nie nie, nie tak prędko moi drodzy. 

Życie jest jedno. A ja je wykorzystam w jak najlepszy sposób.

Zaczynamy...




Mój sąsiad Bad Boy/ My neighbour Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz