[mam szczerą nadzieję, że teraz tego nikt mi nie usunie -.-]
Reakcja BTS, gdy zobaczą cię po raz pierwszy.
JIN
Stałaś właśnie w kolejce w drogerii, zapłaciłaś za zakupy i wyszłaś ze sklepu. Chowałaś swój portfel do torebki, gdy poczułaś, że ktoś unosi ci podbródek.
- Dawno takiej piękności nie widziałem. Chyba musimy coś z tym zrobić - powiedział nieznajomy i zaczął ciągnąć cię w stronę wyjścia z galerii.
- Przepraszam bardzo, ale ja Pana nie znam. Proszę mnie puścić - zaczęłaś mu się wyrywać, aż zatrzymaliście się przy pięknym sportowym aucie na parkingu.
- Wybacz, ale nie mogłem po prostu dać ci odejść. Ja jestem Seokjin, ale mów mi po prostu Jin. Łatwiej wymówić, gdy krzyczy się je w łóżku - kończąc, uśmiechnął się cwaniacko, a ja załapałam aluzję.
- Co Pan sobie myśli? Ja nie jestem pierwsza, lepsza - oburzyłaś się.
- Skoro wolisz, żebym był twoim Panem... Okay, mi to pasuje - przyciągnął cię do siebie za biodra - Jak się nazywasz?
- Nie powinno to Pa... Ciebie obchodzić. I łapy precz - nie zdążyłaś już nic powiedzieć, ponieważ ten cię pocałował i musisz przyznać, że robił to naprawdę dobrze.
- Więc? - ścisnął twój tyłek, a ty z zaskoczenia powiedziałaś to, co chciał.
- [T.I]! - myślisz sobie, "no to teraz się wpakowałam".
- Śliczne imię - uśmiechnął się - Chodź, muszę pokazać ci bardzo ciekawe... zabawki - wepchnął cię do samochodu, a ty zbytnio nie miałaś wyboru i drogi ucieczki, chociaż... Czy chciałaś uciekać?
SUGA
Stałaś właśnie w sklepie z instrumentami muzycznymi. Przyglądałaś się cudownym instrumentom, a w oko wpadła ci jedna, czarna perełka. Podeszłaś do fortepianu i przyglądając się, okrążałaś je. Byłaś nim na tyle zafascynowana, że nie zauważyłaś, iż ktoś do ciebie podszedł i przytulił się do twoich pleców.
- Chętnie bym cię na nim bzyknął, ale tak jakoś nie wypada przy ludziach - ustami dotknął twojej szyi, a ty odskoczyłaś od niego jak poparzona.
- Co Pan robi? Jak Pan śmie?
- Takie okazje się wykorzystuje, słonko. Bierzemy ten fortepian i jedziemy go przetestować - podchodził do siebie, a ty się cofałaś, aż natrafiłaś na ścianę.
- Proszę się nie zbliżać, bo zawołam ochronę - zaczęłaś mu grozić.
- Sam jestem sobie ochroną, to mój sklep, skarbie - w jednej chwili doskoczył do ciebie i połączył wasze usta. Chciałaś go odepchnąć, ale ręce miałaś nad swoją głową. Z czasem cholernie ci się spodobało, aż oddałaś mu pocałunek. Gdy zabrakło wam powietrza, oderwaliście się od siebie, a nieznajomy oparł czoło o to twoje.
YOU ARE READING
BTS Reakcje +18
FanfictionKONIECZNY DYSTANS DO WEJŚCIA TUTAJ. JEŻELI JUŻ TU BYŁEŚ I CI SIĘ NIE SPODOBAŁO, TO PROSZĘ O WYJŚCIE. Książka publikowana po raz drugi, ze względu na wcześniejsze jej usunięcie.