Veronica Lodge siedziała w swoim apartamencie popijając drinka i rozmawiając Betty przez kamerkę internetową na swoim iPhonie.
-Jak się czujesz z tym, że jutro już jedziemy Betty? -Zapytała z uśmiechem.
-Trochę jestem tym przerażona. Widać, że Jug coś do mnie ma. Nie wiem czy chce mojego towarzystwa. -Odpowiedziała szczerze blondynka.
-Oh myśle, że jemu szczególnie nie będzie twoje towarzystwo przeszkadzało. -Zaśmiała się Veronica na co zielono oka przewróciła oczami.
-W ogóle to kto będzie oprócz nas? Zaprosiłaś Keva? - Betty spojrzała na brunetkę zaciekawiona.
-Oczywiście, że zaprosiłam. Będzie jeszcze Toni, przyjaciółka Jugga i Cheryl Blossom.
-Zapraszasz przyjaciółeczkę Jugheada jeszcze z gangu, a nie chcesz zaprosić mojego chłopaka? -Spytała oburzona.
-Mówiłam Ci że Serpents nie są tacy źli a poza tym, mam złe przeczucia jeżeli chodzi o Reggie'go. Ehhh, pogadamy potem. Cześć -Rozłączyła się.
Betty siedziała patrząc przed siebie na ścianę. Nie wiedziała, czemu Veronica tak nie lubi jej nowego chłopaka. Przecież był w porządku.Jughead siedział i pisał artykuł do blue&gold na temat przemysłu narkotykowego jingle jangle, który rzekomo prowadził jego gang. Wiedział, że kto inny za tym stoi i musi się dowiedzieć kto. Jego gang nie jest jedynym w mieście. Jest jeszcze Ghoulies, ale zanim ich posądzi woli mieć pewność.
-Jug a ty byś nie chciał zmienić szkoły? -Zapytał Fp wchodząc do pokoju.
Jughead gdy usłyszał to pytanie odrazu się podniósł z miejsca. Nie wierząc w to co usłyszał.
-Jak to? A to niby na jaką? Taką w której nie ma Betty Cooper? -Zapytał, przewracając oczami.
-Dobrze wiesz o jaką szkołę mi chodzi synu. -Ojciec spojrzał na niego poważnie.
-Moje miejsce jest w Riverdale High. Nieważne, że chodzi tam ta blondynka. Unikam jej i tak. Więc postawiłeś na swoim. -Odpowiedział nawet na niego nie patrząc.
-To dlatego jedziesz z nią i z resztą przyjaciół nad jezioro, tak? -Podszedł do Juga, następnie podniósł jego brodę do góry.
-Robię to tylko dla V a teraz przepraszam Cię, ale wychodzę. Muszę popracować w ciszy. -Wstał wziął laptopa i skierował się do wyjścia.
Chłopak stwierdził, że popisze w Pop's. Zawsze tam potrafił się skupić pomimo tego, że była tam masa ludzi. Kiedy znalazł odpowiedni stolik, uświadomił sobie, że Reggie Mantle właśnie siedzi dwa stoliki od niego i rozmawia o czymś z kolegami z drużyny, śmiejąc się głośno.
-Mówię wam już ją prawie przeleciałem. Jest we mnie niesamowicie zakochana. -Powiedział, śmiejąc się.
Jug schował się za siedzeniem i słuchał oniemiały.
-To stary daj już znać jak już zaliczysz tego blond kucyka. Będzie trzeba to świętować. -Odpowiedział, wysoki blondyn.
Jug uświadomił się o czym oni rozmawiają, on chciał ją tylko wykorzystać. Zacisnął ręce w pięści i podszedł w ich stronę.
-Wiedziałem, że jesteś debilem Mantle ale nie wiedziałem, że chujem. -Syknął w jego stronę, patrząc na niego odważnie.
-Betty się wszystkiego dowie. -Dodał
Reggie patrzył na niego nieco zdziwiony. Nie wiedział, że ktoś się przysłuchuje ich rozmowie, jednak głośno się roześmiał.
-Myślisz, że ona ci uwierzy dziwolągu?
Nawet Cię nie lubi. A mnie uwielbia. Jak myślisz komu uwierzy? -Wstał i podszedł do Juga patrząc mu w oczy wyzywająco.
-Nie pozwolę Ci jej skrzywdzić. -Popchnął go, wziął laptopa i wyszedł.
Odrazu zadzwonił do Ronnie by opowiedzieć jej całą tą historie, gdy skończył dziewczyna była niesamowicie zdenerwowana.
-A to dupek... trzeba uprzedzić B przed nim. Musimy z nią porozmawiać jutro, Jug to twoja szansa nie popsuj tego.
-Wiem V.. postaram się tego nie popsuć. Muszę kończyć. Do zobaczenia, będę jutro przed 10:00 tak jak się umówiliśmy. -Rozłączył się.
Był mega wkurzony, ale przede wszystkim smutny. Nie mógł pozwolić na to, żeby ktoś zranił tę uroczą blondynkę. Z dnia na dzień coraz bardziej mu na niej zależało. Jak Alice Cooper przypominała swoją córkę w jej wieku to się nie dziwi, dlaczego jego ojciec był w niej tak szaleńczo zakochany. Zrobi wszystko, żeby zdobyć serce Elizabeth Cooper.Następnego dnia gdy stanął w drzwiach jego przyjaciółki Veronici, bardzo się stresował. A co jak ten debil ma racje i im i tak nie uwierzy? Gdy wszedł i się rozejrzał, odrazu zauważył blondynkę siedząca przy stoliku i śmiejącą się z żartu Archiego Adrews'a podszedł powoli do niej.
-Cześć Betty- spojrzał na nią nieśmiało.
Blondynka nic się nie odezwała tylko kiwnęła mu głową, dalej była trochę smutna, że przyjaciel ją tak potraktował.
Jughead westchnął, następnie przywitał się z rudym i resztą znajomych. Toni lekko podniósł do góry i zakręcił nią w okół siebie śmiejąc się głośno.
-Cześć mały wężyku. -Przywitał śmiejąc się, następnie ją przytulając.
-Witaj liderze-Pocałowała go lekko w polik.
Betty przyglądała im się z lekkim szokiem.
-To chyba nie tylko, jego przyjaciółeczka. -Szepnęła w stronę brunetki.
Veronica zaśmiała się z reakcji przyjaciółki. Wiedziała, że blondynka się podoba brunetowi ale nie wiedziała, że to działa w dwie strony.
Grupka przyjaciół udała się do wyjścia, zajęła swoje w miejsca w mini busie, następnie szofer Veronici zawiózł ich na miejsce.

CZYTASZ
Let's be normal - Bughead
FanficOn- Przywódca gangu motocyklowego Ona- Idealna dziewczyna z sąsiedztwa skrywająca w sobie wiele tajemnic. Jughead Jones wraca ze swoim ojcem do Riverdale. Cieszy się bardzo, że wraca do swoich przyjaciół. Nie wie jednak, że do grona paczki jego zna...