Rozdział V

26 3 0
                                    

Wichurka wystraszyła się dwunożnego, który schylał się ku niej aż w końcu dotknął jej mokrego futra i zaczął delikatnie głaskać. Kotce spodobało się to i zaczęła mruczeć i trochę się rozluźniła.
W pewnym momencie dwunożny chwycił ją obiema łapami i podniósł i przycisnął do siebie. Następnie trzymając kotkę wszedł do środka.
Wichurka otworzyła szeroko oczy.
W środku było dużo legowisk oraz dziwnych roślin. Najciekawsza była ta, która zmieniała kolor i wydawała dźwięki. Jeden dwunożny siedział na legowisku i patrzył na tą roślinę. Było tam ciepło, nie było pyłu, ani deszczu czy wiatru i nie śmierdziało tam drogą grzmotu.
Dwunożny w jednej łapie trzymał Wichurę a drugą wyjmował brązowe i puste w środku legowisko. Umieścił w nim kotkę, która nie potrafiła się z niego wydostać. Po chwili przyniósł coś w postaci dużej, miękkiej skóry w niespotykany kolor i różne dziwne plamki. Włożył ją do pudła z małą kotką. Przyniósł również pożywienie i wodę. Nie smakowało ono równie dobrze co ciepły, świeży wróbelek, ale Wichurka była tak głodna, że zjadła bez mruczenia. Po posiłku powieki zaczęły robić się ciężkie. Wichurka udeptała legowisko, zwinęła się w kulkę i zasnęła.

Wojownicy - Powiew WichuryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz