rozdział 6

887 20 4
                                    

Następnego dnia

Natalia

Pół nocy nie mogłam spać wiem że mam się spotkać z  Łukaszem o 24 w starym bloku mega się boję nie wiem do czego jest zdolny. 

- Sama nie wiem czy mam komuś o tym powiedzieć. Boję się iść tam sama może pogadam z Anetą  -
westchnełam sama do siebie

Rozmowa Natalii z Anetą

- Hej Natalia co jest czemu nie ma Cię w robocie?

- Kube porwali A właściwie porwał

- O boże kto?

- Łukasz mam się z nim spotkać o 24 dzisiaj.  Mam być sama  ale się bardzo boję.

- Natalia nie bój się przyjedź na komendę i pogadaj z szefową ona coś wymyśli

- Ja nie mogę nie wiem czemu Ci wógule  o tym powiedziałam

- Natalia spokojnie jeśli tego nie zrobisz ja to zrobię

- Dobra już jadę

- Do zobaczenia

- Pa - powiedziałam ze złością

Na komendzie

Zapukałam do drzwi

- Proszę - powiedziała Kruczkowska

Gdy weszłam ujrzałam moich przyjaciół wszystkich oprócz Kuby

- Co wy tu robi...

- Natalia Aneta nam o wszystkim powiedziała

- Aneta obiecałaś

- Przepraszam Natalia musiałam

- No dobra dobra - odpowiedziałam

U Kuby

- Patrz widzisz jest 14.00 jeszcze trochę i zobaczysz się ze swoją ukochaną Lalą

- Nie wróci do Ciebie

- Zamknij się ona mnie kocha

Gabinet naczelnik

- O której masz się z nim spotkać?

- 24.00 dzisiaj w opuszczonej kamienicy przy ulicy Ćwiartki 3

- To niedaleko komendy - powiedział Stefan

- Natalia będą  z Tobą Stefan Michał i antyterroryści

- Ok

- Teraz napij się kawy z automatu i odpocznij masz jeszcze dużo czasu na odpoczynek

- Dzięki szefowo dzięki wam wszystkim - powiedziałam ze smutkiem i wyszłam

Siedziałam na kanapie obok automatu i patrzyłam się w okno.  Pomyślałam o Kubie bardzo za nim tęsknię.  Na samą myśl o nim łzy mi napłyneły do oczu .

Godzina 23.57 (wiem trochę ominęłam tych godzin ale później się nic działo )

O 23.57 staliśmy wszyscy przed budynkiem i powtarzaliśmy plan działania.

- Dobra Natalia spokojnie masz kamizelkę kuloodporną więc spokojnie

- Na twój znak wchodzimy

- Ehh  wiem

Weszłam równo o 24 do środka ujrzałam Łukasza z jego kolegami którzy trzymali Kube i broń przy jego głowie.

- O jesteś już . Jesteś sama ?

- Ta no jak widzisz

- Nie przedłużając juz . Słuchaj uważnie ja wypuszcze twojego kochanego Kubusia ale ty do mnie wrócisz.  A jak nie to dostanie kulkę w łeb i będzie koniec .

Wiedziałem w oczach Natalii przerażenie i zagubienie

- To jak ?

- Natalia nie - wyszeptałem cicho

- Morda kundlu- krzyknął Łukasz

- Dobra wrócę do Ciebie

- To chodź podejdź

- Nie no mogę tak czekać

- Michał mamy czekać na znak Natalii

- Stefan chodź nie możemy czekać

- Ale ...

- Wchodzimy - krzyknął Michał

- Ręce na ziemię - krzykneli antyterroryści

- Jebana suka- krzyknął Łukasz

Pobiegłam do Kuby

- Kuba

- Natalia no już dobrze nie płacz

Łzy mi płynęły jak wodospad

- Natalia my już idziemy czekać na was ? - Spytał się Stefan

- Nie trzeba- odpowiedział Kuba

- Tak się bałam

- Już dobrze nie bój się . Chodź wracamy

- Ale musimy jechać do szpitala trzeba  Cię opatrzyć.

- Nie trzeba chodź

Natalia jest taka dzielna . Kocham ją nad życie.


"lubię czy kocham " [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz