Prolog

6.7K 308 152
                                    


październik 2014


Przez całe życie wpajano nam, że musimy być silni, nasze uczucia i emocje powinny być szczelnie ukryte za grubymi murami, niedostępne dla nikogo, nawet dla nas samych. Mamy być nieustępliwi, dążyć do wcześniej wyznaczonego celu, nie zwracać uwagi na środki, na ludzi których zranimy po drodze. Mamy być wojownikami, walczyć z naszymi słabościami, pokonywać lęki, niszczyć wrogów. Jesteśmy mężczyznami, zdobywcami, łamaczami kobiecych serc. Kochają nas miliony, pożądają, pragną, śnią, tworzą historie, płaczą, myślą że nas znają. 

Nie mają pojęcia o niczym.


Patrzą, lecz nie dostrzegają prawdy. Słuchają i wierzą we wszystkie kłamstwa. Każde wyjście z dziewczyną oznacza randkę, długi związek, wielką miłość. Jedno spojrzenie to potwierdzenie związku, a bycie w zespole to spełnienie marzeń. Gdy sala koncertowa pustoszeje, gdy uszczęśliwiłeś tysiące osób spełniając ich marzenia, gdy wracasz do hotelu po całym dniu wywiadów i rozdawania autografów jesteś sam. Tylko Ty i cisza czterech hotelowych ścian.


Pięć osób, pięć pokoi, pięć niespokojnych dusz, cieszących się chwilą samotności. Mury opadają, mężczyźni stają się na ponów chłopcami, maski zostają zrzucone. Istniejesz tylko jako osoba, nie jesteś gwiazdą, muzykiem, podrywaczem, złym chłopakiem, uroczym blondynem, słodkim loczkiem. Jesteś sobą – młodym chłopakiem, który przed czterema laty pojawił się w programie telewizyjnym  z kiepską fryzurą, szczerym uśmiechem i wielkimi marzeniami. 


Rzeczywistość różni się jednak od naszych wyobrażeń. To co miało być snem, staje się koszmarem.


Chciałeś być solistą Liam, a teraz męczysz się z całą nasza czwórką, zapewniając media, że za nic w świecie byś tego nie zmienił. Dobrze wiemy, że gdybyś tylko mógł, wolałbyś występować sam i nawet nie mam ci tego za złe. Przejmowanie się wszystkimi osobami męczy, a ty robisz to przez cały czas. Mógłbyś odpuścić, ale teraz jest jeszcze Sophie, prawda? I cała rzesza fanek przed którymi musisz ją chronić. Trudno być zwykłą dziewczyną idealnego Liama.


Zayn nie ma tego problemu, ale pewnie nikt mu nie zazdrości. Kto chciałby pokazywać się światu z udawaną dziewczyną, chociaż Perrie jest miłą osobą, nie jest tym kimś kogo kochasz. Chyba nikt nie pomyślałby, że  – Zayn Malik może aż tak się zauroczyć i to w dodatku w kim... 


Nie tylko ja mam tajemnice.

Ten uroczy Irlandczyk, którego uwielbiają dziewczyny, także coś ukrywa. Myśli, że nie widzę jego maślanych oczu i lekkich rumieńców zdobiących policzki za każdym razem, gdy spędzają wspólnie czas. Nawet fanki to dostrzegają, a przecież o niczym nie wiedzą. Słyszę pierwsze dźwięki gitary, wydobywające się z twojego pokoju. Pewnie ćwiczysz nową piosenkę, którą ostatnio napisałeś. Jest naprawdę dobra, wszyscy to powtarzali, ale dla ciebie liczyło się zdanie tylko jednej osoby.


Odbiegam myślami od Nialla i zastanawiam się co teraz robisz. Jestem pewien, że leżysz na swoim łóżku ubrany w ulubiony dres i luźną koszulkę. Twoje przydługie włosy lekko opadają na czoło jeszcze wilgotne po prysznicu, który wziąłeś. Pewnie trzymasz w swojej drobnej dłoni telefon i rozmawiasz z Eleanor. Cały dzień wspominałeś, że ma jakieś ważne wystąpienie na uczelni. Wyobrażam sobie, jak twoje błękitne oczy błyszczą z radości, kiedy opowiada o swoim udanym dniu. Jutro nam o tym opowiesz prawda? Dobrze wiem, że tak. 


Narzucam na siebie koszulę po drodze zgarniam telefon i klucze do samochodu. Wychodzę, chociaż padam ze zmęczenia, ale przecież nawet teraz w tym stanie nikogo to nie obchodzi – pozory muszą zostać zachowane. Harry Styles – wielki podrywacz i bywalec wszystkich imprez, każdego wieczoru odwiedza nowy klub. Jest mi niedobrze. Na dzisiejszym koncercie musiałem uciec za kulisy, by nie zwymiotować na scenie. Chłopcy wariują i matkują mi na każdym kroku. Tylko jedna osoba jest obojętna i to boli tak mocno, jak gdyby ktoś wbił mi w serce sztylet i stopniowo go wyciągał. 


Żałuję każdego mojego słowa, które padło w twoją stronę. Zamykam drzwi od hotelowego pokoju i wolno kieruję się w stronę windy. Naciskając odpowiedni przycisk czekam i zerkam w stronę drzwi najbardziej oddalonych od mojej sypialni. Przepraszam jeśli powiedziałem, że cię potrzebuję szepczę i znikam za drzwiami windy.

Things We Lost In The Fire/LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz