4

45 2 0
                                    

Dziś strasznie mi się nudzi, naprawdę nie wiem co mam ze sobą zrobić, tu po prostu jest tak nudno że najchętniej poszłabym stąd jak bym tylko mogła ale mam pecha i nie mogę. Przez te wszystkie dni ani trochę się nie zbliżyłam z alfą nawet nie wiem jak ma na imię i chyba nie chce wiedzieć, zachowuję się tak trochę jakbym się bała wogóle do niego zbliżyć co jest niesamowicie uciążliwe i mam szczerze tego dość, ale co ja mogę zrobić, przecież nikt mnie nie posłucha a szczególnie on, więc jestem skazana sama na siebie. Dziś nie robię nic innego jak chodzenie w tą i z powrotem. Myśląc nad tym co mogę zrobić wpadam na pomysł że zejdę na dół i się rozejrzę trochę bo nie mam ochoty siedzieć w zamknięciu. Wychodzę z pokoju i przemykam się cichutko  na zewnątrz.  

Na zewnątrz mogę w końcu odetchnąć z ulgą tak jakby cała presja wywierana na mnie odeszła razem z wiatrem, w tym momencie poczułam się wolna. Nigdy nie czułam się wolna, byłam bez przerwy kontrolowana przez rodziców, a teraz przez alfę, cieszę się że przynajmniej w tej chwili mogę się tym napawać tym momentem, należało mi się to przez te wszystkie lata. Chodzę po dziedzińcu  i obserwuje matki z dziećmi, zakochane pary trzymające się za ręce spacerując i widzę miedzy nimi dużą więź widać że to są swoje mate, przeznaczeni sobie nawzajem i tak samo mocno zakochani, czego nie mogę powiedzieć o mnie i alfie pomimo to  że jesteśmy mate nie widać między nami tej więzi. 

Wracam późnym wieczorem. Kieruję się prosto do sypialni jestem zmęczona i chce w końcu odpocząć. Wchodzę do pokoju, o dziwo pokój rozświetla lampka nocna w rogu pokoju obok fotela a na fotelu siedzi wielki alfa, ma czarne oczy, nie powiem trochę się przestraszyłam. Nie  robił nic tylko siedział i się patrzył na mnie przeszywającym wzrokiem aż mnie dreszcze przeszły, ale wzięłam się w garść wyprostowałam się i stanęłam na wysokości zadania i postarałam się okazać jak najwięcej pewności siebie. Bez ani jednego zawahania ruszyłam w stronę łazienki, na moje szczęście alfa się nawet nie poruszył tylko obserwował każdy mój ruch co postanowiłam zignorować i weszłam do łazienki zdjęłam z siebie ubrania i zostałam w samej bieliźnie. Nagle do łazienki wparował mi rozwścieczony alfa, oczywiście ja głupia nie  zamknęłam drzwi na zamek i mam teraz to czego chciałam jak najbardziej uniknąć. Czułam się strasznie skrępowana tym że stałam przed nim w samej bieliźnie, nie miałam też szans na żadną ucieczkę. Ten tylko stał i sie gapił we mnie jakby chciał mnie zjeść, dobra boję się go teraz trochę.

-Mógłbyś wyjść chciałam wziąć prysznic- cały czas się na mnie patrzył nawet nie mrugnął

-Nie wyjdę mam świetne widoki-odezwał się pan nad panami jak zaraz stąd nie wyjdzie sama go wywalę

-Nawet nie próbuj-zapomniałam że może czytać mi w myślach

-Zaraz tak zrobię jak nie wyjdziesz

-Dobra wykąp się i chodź szybko do sypialni mam mały problem w spodniach- zachłysnęłam się własną śliną

-Możesz tylko pomarzyć- krzyknęłam za drzwi po tym jak wyszedł

No nie mogę co on sobie myśli. Wielki tajemniczy alfa się znalazł. Nie znam jego imienia a no tak zapomniałam nikt nie zna jego imienia tylko wszyscy mówią do niego wielki alfa, nie wiem co by się stało jakby się ktoś dowiedział o tym.

Znalazłem cięWhere stories live. Discover now