Prolog

979 38 3
                                    

Zanim zacznę chcę ogłosić, że Stany Zjednoczone Auradonu, są podzielone na osobne, małe królestwa, w których żądzą poniektóre postacie, każda do wyznaczonego regionu, główni władcy to Piękna i Bestia.

15 lat wcześniej

- Dasz radę, jeszcze tylko trochę - powiedział pośpiesznie lekarz do krzyczącej z bólu kobiety. Była to Jasmina, sułtanka, niegdyś księżniczka lecz po śmierci ojca przejęła władzę. Aktualnie rodzi swoje 2 dziecko. 

Wszędzie był hałas, można też było usłyszeć rozmowy podekscytowanych mieszkańców oraz służbę którzy od razu zaczęli przygotowywać bal odbywający się za rok by jak najlepiej przywitać nowego członka rodziny królewskiej.  

Aladyn czekał przed pokojem, w którym jego żona wydawała na świat ich potomka.

Chodził zdenerwowany tam i z powrotem rozmawiając ze swoim przyjacielem. Niegdyś dżinem, lecz teraz - człowiekiem.

- Czemu to tyle trwa ? -  spytał przejęty,  siedzieli przed salą dwie godziny i nic nie świadczyło o zbliżającym się zakończeniu porodu.

- Nie wiem, tak czasami bywa. Nie chce cię dołować, ale Aziz urodził się dopiero po 6 godzinach - wspomniał poród pierwszego dziecka Aladyna, mężczyzna usiadł załamany na ławkę, która znajdowała się obok nich.

 Po kilku minutach zapadła całkowita cisza, którą przerwał płacz. Był to płacz nowo narodzonego dziecka. Mężczyźni zerwali się z siedzeń i wbiegli do pokoju, a za nimi małpka o imieniu Abu. Po chwili ujrzeli śliczną dziewczynkę, leżała ona przytulona do swojej mamy, mimo łez i szoku delikatnie się uśmiechała.

Rok po narodzinach odbyła się huczna impreza, przybyli wszyscy z całych Stanów Zjednoczonych Auradonu. Nadszedł czas na długo wyczekiwane przedstawienie księżniczki. Małżeństwo nie chciało, żeby dziecko już w pierwszych tygodniach życia miało do czynienia z życiem królewskim. Postanowili oni odczekać ten najważniejszy rok życia, by następnie w same urodziny księżniczki przedstawić ją światu. 

Odbyły się one w pałacu Aladyna i Jasminy. Sala w której się znajdowali była pięknie ozdobiona kwiatami oraz przeróżnymi dekoracjami. Znajdował się tam parkiet do tańczenia, stoliki dla gości oraz scena, gdzie miała być przedstawiona ich córka. Wstęp na uroczystość był dla wszystkich zainteresowanych, więc każdy mógł powitać nowego członka rodziny królewskiej.

- Dziękuje wszystkim za przybycie, bardzo doceniamy, że tyle osób znalazło czas by oficjalnie powitać naszą córkę. Oto ona, księżniczka Alia - powiedziała Jasmina, a zaraz potem na scenę wszedł Aladyn z córką na rękach. Wszyscy w towarzystwie pięknej muzyki wpatrywali się w Alię, jak w obrazek. Po chwili małżonkowie zaczęli przyjmować prezenty od władców oraz mieszkańców królestwa. Każdy mógł przyjrzeć się małej, w tym czasie księżniczka leżała w kołysce obok i oglądała wszystko z zaciekawieniem. 

Wszyscy się radowali i świętowali pierwszy rok życia oraz poznanie osobiście księżniczki. Małżeństwo otrzymało wiele wspaniałych darów, lecz najbardziej zaskoczyła ich dobra wróżka.

- Moim darem dla ciebie księżniczko, będzie naszyjnik spełniający życzenia. Lecz musisz pamiętać, nie używaj go za często, inaczej może stracić swoją moc. Zapamiętaj także, że nie możesz życzyć sobie miłości. Miłość jest najsilniejszą magią na świecie. Wymuszona oraz nieprawdziwa może przynieść o wiele więcej złego, niż dobrego - spojrzała na Aladyna i Jasminę - Niech nigdy go nie zdejmuje. Będzie ją chronił.

- Dziękujemy ci dobra wróżko za twój dar, nie ma takich słów, które wyraziłby naszą wdzięczność - odparł Aladyn a następnie przytulił dobrą wróżkę.

*

Alia wyrosła na śliczną dziewczynkę. Mimo tak młodego wieku można było zauważyć, że jest klonem swojej matki.

Była piękna, pełna wdzięku lecz również bardzo szybka i zwinna jak ojciec. Byli szczęśliwą rodziną. Rodzice i dwójka dzieci. Alia oraz jej brat Aziz świetnie się dogadywali, można było zauważyć, że mimo różnicy wieku (w postaci dwóch lat) bardzo się kochają oraz troszczą o siebie nawzajem.

Jednak pewnego dnia ich życie diametralnie się zmieniło, a w szczególności naszej głównej bohaterki.

Rodzina królewska została zaproszona do stolicy Auradonu na urodziny księcia Bena. Podczas uroczystości większa część dzieci postanowiła pobawić się w chowanego. Gdy książę Ben zaczął odliczać, migiem wszyscy znaleźli swoje kryjówki. No prawie wszyscy.

Z powodu dużej ilości dzieci, wszystkie kryjówki zostały zajęte. Alia usłyszała, jak książę krzyknął symboliczne "szukam" więc szybko schowała się do limuzyny niedaleko niej. Pomimo pośpiechu była bardzo zadowolona ze swojego wyboru. Wiedziała, że szybko jej nie znajdą.

 Po około 3 minutach usłyszała jak auto w którym siedziała ruszyło z miejsca. Przez przerażenie dziewczynka nawet nie pisnęła. Wolała siedzieć cicho i udawać, że jej nie ma. Nie miała pojęcia co się w tym momencie działo. Była przecież tylko zwykłym dzieckiem.

Przez chwilę miała wrażenie, że  samochód lewituje. Gdy wyjrzała przez okno ujrzała morze, a w oddali wyspę w złotej bańce. Po kilu sekundach byli już na wyspie. Przestraszyła się jeszcze bardziej, ponieważ na zewnątrz był brud oraz harmider. Gdy usłyszała wychodzącego kierowcę idącego w jej stronę, nic nie myśląc uciekła drzwiami po drugiej stronie. Schowała się za kartony, które leżały przy jakimś budynku po czym obserwowała jak mężczyzna wyjmuje z auta jakąś paczkę po czym odjeżdża. Jeszcze bardziej przerażona Alia zaczęła biec przed siebie Wszyscy byli według niej dziwacznie ubrani. Jako jedyna miała na sobie schludne ubrania. Niebieską śliczną sukieneczkę.  Po sekundzie uderzyła w coś, albo raczej w kogoś. Było to Diabolina.

- Ktoś tu ucieka -  schyliła się by być na wysokości Alii - Jak się zwiesz paskudo?

-Alia - Odpowiedziała już mniej, ale jednak przerażona. Mimo tego, że kobieta posiadała długie czarne rogi oraz wychudzoną twarz, dziewczynka się tym nie przejęła. Od dziecka była uczona tolerancji oraz tego, by nie oceniać ludzi po okładce.

-Gdzie masz rodziców? - spytała prostując się.

-Nie wiem - powiedziała i a następnie cicho zaszlochała wbijając wzrok w swoje złote buciki.

-Nie płacz dziecino, chodź ze mną - wzięła ją na ręce po czym dodała pod nosem - Może być z ciebie jakiś pożytek, ale najpierw trzeba cię porządnie ubrać. Wyglądasz żałośnie.

Kobieta udała się do pierwszego z brzegu sklepu z ubraniami. Podeszła do działu dziecięcego, ukradła kilka ubrań w kolorze niebieskim a następnie udała się do swojego miejsca zamieszkania aby przedstawić dziewczynkę swojej córce, Mal.

I tak Alia dorastała w cieniu Mal. Była odrzutkiem w swojej "rodzinie" Usługiwała czarownicy. Wszyscy na wyspie żyli w przeświadczeniu, że ciemnowłosa jest córką Diaboliny. Nikt nigdy nie dowiedział się prawdy o jej prawdziwym pochodzeniu, a sama dziewczynka była zmuszona zapomnieć o swojej przeszłości.

Z czasem poznała swoich najlepszych (nie) przyjaciół, czyli syna Jafara - Jay'a, córkę Złej Królowej - Evie i syna Cruelly De Vill - Carlosa.

Alia

Alia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Córka AladynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz