4. Who are you girl?

1K 34 8
                                    

Punkt 1: Świat się dowie o nas. Bycie w ukryciu jest nudne i męczące co nie? Szef sie zgodził więc nie widzę żadnych przeciwwskazań.

-No niby prawda...

Punkt 2: Gdy któreś z nas zapragnie seksu to jesteśmy zawsze za. Gdy nie będziesz chciała czeka cię kara słońce.

-Albo gdy mam okres...

Punkt 3: Gdy wyjeżdżam z Korei, wyjeżdżasz ze mną bez żadnego ale.

-Hmm podróże mogą być dla mnie wielką inspiracją do nowej kolekcji więc dlaczego nie.

Punkt 4: Zakochaj się we mnie jak wariatka.

PS I need you girl

W typ momencie poczułam jak rumienią mi się policzki. Napiszę może do Jimina... wyjaśnię mu coś.

[T/I]

-Cześć Jimin. Właśnie przeczytałam bardzo długą listę twoich warunków. Więc tak z pierwszym się zgadzam z drugim, trzecim równie. Czwarty punkt jednak jest trochę taki-

[Jimin]

Weź kurwa zaczekaj dziewczynko, bo chyba pomyliłaś numery. Kim ty jesteś i o co ci chodzi?

[T/I]

ŻE CO? Robisz sobie jaja czy co? Jak możesz mnie nie pamiętać w ogóle o co ci chodzi ty sam do mnie pierwszy napisałeś... Pieprz się

[Jimin]

Zjebana jesteś jakaś dziewczynko...

Rozłączył się

Zgniotlam dokumenty i schowalam się pod kołdrę z myślą, że to jakiś chory sen. Niestety nie. W ogóle nie wiem co o tym myśleć był cały czas taki miły, uroczy, a teraz co? Chuj jednak ludziom nie można ufać... na co ja liczyłam.

---------------------------------------------------------

Bzz Bzz Bzz

-WYPIERDALAJ KOMARZE JEBANY NIENAWIDZĘ CIĘ SZMATO! - wstałam o 5 rano obudzona przez komara podczas gdy miałam sen, że ja z Jiminem jedliśmy na pięknym wzgórzu. Był piękny rozłożony piknik z butelką wina i bukietem róż który mi wręczył. Czy on teraz w snach będzie prześladować?

Stwierdziłam, że pójdę pobiegać ale ciekawsze jest gnicie w łóżku i schowane się przez krwiożerczym komarem budzącym postrach. Wybrałam drugą opcję i leżałam tak do 7.00.

Czas ogarnąć dupsko i się odjebać jak szczur na otworzenie kanału.

Ubrałam się i zaczęłam się malować

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ubrałam się i zaczęłam się malować. Najpierw pielęgnacja twarzy później moja ulubiona cześć

Usta dokończyłam matowym krwistym kolorem, a powieki pomalowałam mocno i odważnie.

Zjadłam śniadanie, zwykłą jajecznice. Dziś mam dużo pracy co do nowej kolekcji. Cały dzień przesiedze w moim kochanym biurze nie myśląc o Jiminie.

---------------------------------------------------------

Mijały dni.. Tydzień... 2 tygodnie a on nie pisał, nie dzwonił całkowicie nic. Przez ten czas bardzo intensywnie myślałam o pracy, dzięki temu udało mi stworzyć odcienie o których marzyłam. Idealne dla każdej urody. Zostało mi tylko podanie ich do produkcji ale tym zajmie się jakiś żółtodziób z firmy.

---------------------------------------------------------

Wracając z biura chciałam pójść na spacer. I los tak chciał, że trafiłam pod biuro big hit. Gdy nagle jakieś dziewczyny podbiegły do mnie przywitały i poprosiły uprzejmie o zdjęcie i autograf. Z uśmiechem na twarzy zrobiłam z nimi zdjęcia i chwilę pogadałam aż padło od nich pytanie. "Jak ci się układa z Jiminem?"

W tym momencie podjechał limuzyną mój szofer i szybko wsiadłam to pojazdu.

-Szybko jedź do domu... Albo nie czekaj! Muszę iść wyjaśnić coś z kimś! - już miałam wychodzić gdy usłyszałam ten głos.

-A to z kim słońce idziesz się bić? - to był Jimin siedzący na miejscu kierowcy

-Co ty tu robisz? Po co to robisz? - zapytałam nie rozumiejąc już tego człowieka. W jednym momencie jest uroczy i miły, a później mówi, że nawet nie wie kim jestem.

-Jak to co? [T/I] dawno cię nie widziałem, a od czasu gdy dałem Ci dokumenty nie dałaś znaku życia i zablokowałaś mój numer. - powiedział jakby to była oczywistość

-Jimin, dzwoniłam do ciebie by omówić jedne punkt, a ty stwierdziłem, że nie wiesz kim jestem. Ach nie moment nazwałeś mnie jeszcze zjebaną dziewczynką...

-Możemy pojechać w jakieś ciche miejsce gdzie możemy pogadać w cztery oczy?

-Tak...

---------------------------------------------------------

Po 20 minutach Jimin stwierdził, że jesteśmy na miejscu. Było to miejsce z mojego snu. Staliśmy na wzgórzu, pachniało kwiatami i brakowało tylko pikniku. Gdy spojrzałam na chłopaka miał poważną minę i zaczął mówić.

-Mam pewną chorobę...

His personality Jimin x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz