- Jimin!! JIMIN!! - zaczęłam rozpaczliwie krzyczeć.
- Gdzieś jesteś?! Jimin... Proszę! - napłynęły mi łzy do oczy.Stwierdziłam, że nie mogę siedzieć, rozpaczać i nic nie robić. Muszę coś zrobić! On w tej chwili może walczyć o życie. Lekko poddenerwowana podeszłam na kraniec mostu i krzyknęłam.
- Nie bądź pizdą i wychodź z wody! - w tym momencie mnie zamurowało. Coś złapało mnie za stopy. Nim zdążyłam spojrzeć w dół to już byłam w wodzie.
Na szczęściem przywitała mnie ciepła woda. Gdy przetarłam oczy zobaczyłam nikogo innego jak Jimina.
- Ty kretynie! Przestraszyłam się, że coś ci się stało.
- Przepraszam...
Wyszłam z wody jak najszybciej, a chłopak zaraz za mną.- Co ty robiłeś? - powoli uspokajałam oddech.
- Przypominałem sobie coś. - spojrzał na niebo.
- Co? Jak sie pływa? - po tym zdjęłam sukienkę i wycisnęłam z niej nadmiar wody.
- Nie musisz tego wiedzieć. Spokojnie, kochanie. - zrobił delikatny uśmiech i pogładził mnie po policzku.Następnie wróciliśmy w milczeniu do domu. Zjedliśmy obiad, a kolacji nie jadłam. Państwo Park pytali się czy coś się stało. Odpowiedziałam, że nic takiego. Nie chcę ich martwić. Odkąd Jimin tu wrócił, zachowuje się bardzo.. Samotnie? Wyczekiwałam tylko rozmowy z Jihyunem. Dlaczego jest taki nadopiekuńczy dla Parka? Nie wiem. Park Jimin staje się dla mnie jeszcze większą tajemnicą. Razem z wieloma pytaniami szybko zasnęłam.
Z samego rana zerwałam się z łóżka, starając się nie obudzić chłopaka. Po cichu się ubrałam i wyszłam. Gdy już miałam schodzić po schodach, zauważyłam drzwi. Jednak one nie prowadziły ani do pokoju jego rodziców, brata czy do łazienki. Zawróciłam się i podeszłam do drzwi. Powolnym ruchem otworzyłam je i ujrzałam sypialnie. Wyglądała jakby należała do kobiety. A raczej nastolatki? Było w nim wiele plakatów z anime. Ściany w kolorach bieli i różu. Na nocnej szafce znajdowała się ramka ze zdjęciem, na którym była dziewczyna obejmująca się z Jiminem? Tak jestem pewna, że to Jimin ale kim jest ona?
Nie zastanawiając się nad tym dłużej, opuściłam dom i ruszyłam w kierunku wielkiego drzewa. Tam już czekał na mnie Jihyun siedzący na ławce.
- Cześć Jihyun! Jak się spało? - ponownie spróbowałam pozytywnie zacząć.
- No cześć, mogło być lepiej. - a on ponownie olał moje chęci bycia w dobrej relacji.
- Miałeś mi wytłumaczyć ten powód twojego zachowania. - założył on nogę na nogę i zaczął.- Zacznijmy od początku. Kiedy Jimin miał siedemnaście lat był już w związku. Jego pierwszym. Stali się parą jeszcze trzy lata wcześniej. Oni mieli lepszy kontakt z sobą niż z rodzicami. Byli pewni, że chcą razem zamieszkać. Moi rodzice się zgodzili i przerobili siłownię na pokój dla niej. Wspierali się zawsze, byli szczerzy i był to bardzo zdrowy związek. Dosłownie jak bratnie duszę. Też się do niej przywiązałem, była bardzo fajna! Jednak jak wiesz, nie są już razem. Nie, nie zerwali. Umarła, Jimin ją zabił. Wiesz też, iż brat czasem jest wesoły, czasem wredny, czasem jest pasjonatą gotowania lub duszą towarzystwa. Teraz musisz wiedzieć, że czasem ma mordercze intencje. Podtapiał ją w jeziorze dopóki nie oddała ostatniego oddechu. Na następne parę lat zamykał się w sobie dla fanów. Muszę jednak stwierdzić, że fani byli wielkim wsparciem dla niego i powstrzymali go od samobójstwa. Nikt poza naszą rodziną i tobą nie zna prawdziwej wersji. Teraz Jimin znowu jest w związku, boję się, że historia się powtórzy.
Jihyun opowiadał patrząc na rośliny, lecz gdy spojrzał na mnie przestał i go wręcz zamroziło. Byłam zalana łzami. W tym momencie chłopak zrozumiał, że bardzo mi zależy na piosenkarzu.
CZYTASZ
His personality Jimin x Reader
Storie d'amoreJesteś 19-letnią dziewczyną, która w przeszłości miała problemy z psychiką. Ludzie teraz próbują ci się przypodobać, ponieważ osiągnęłaś sukces. Rodzina cię wydziedziczyła i nie posiadasz z nimi żadnego kontaktu. Czujesz się samotna, bo przez ostatn...