7.Hyuuuung

1.4K 102 79
                                    

Ojciec Jimina jak zwykle zrobił mu awanturę. Blondyn nie mogąc tego słuchać, pobiegł do pokoju i zamknął drzwi na klucz. Oddał się temu, co zawsze chociaż trochę poprawiało mu humor. Mianowicie słuchanie muzyki. Tą czynność przerwał mu dźwięk dochodzący z telefonu. Powiadomienie. Od kogo?

Jeon Jeongguk?

— Kurwa, znalazł mnie na Facebooku — mruknął do siebie.

Jungkook: Jimin, stało się coś konkretnego, że tak po prostu uciekłeś? Martwię się, hyung

Jimin: Nic

Nie dostał żadnej odpowiedzi od Jeongguka, nawet na nią nie liczył. Przynajmniej tak myślał. Wyłączył dźwięk powiadomień, w pełni oddając się swojej ukochanej muzyce.

⌇🌠🌠⌇

— Jimin.. — usłyszał cichy szept koło swojego ucha. Uchylił lekko powieki i poczuł, jak światło atakuje jego oczy, powodując niesamowity ból.

— Kto mówi?

— Twoja mama — powiedziała łagodnie, licząc, że jej syn nie jest zły. — Korzystam z okazji, że nie ma ojca. Możemy porozmawiać? — zapytała z nadzieją, lekko się uśmiechając.

— Okej — Jimin nie wiedział, czego może spodziewać się w związku z tą rozmową.

Pani Park usiadła na brzegu łóżka Jimina, jak za dawnych czasów. Kiedy to na dobranoc mama zawsze dawała mu buziaka w czoło, lecz tuż po tym słyszał tylko wymieniające się zdania zmieszane ze złością i krzykami. Rodzice Jimina prawie codziennie się kłócili, co znacznie się na nim odbiło. Już sam doświadczał kłótni z ojcem.

— Coś się dzieje, Jimin, widzę to... — rzekła ze skruchą w głosie.

— Tak, dzieje się to, że od zawsze macie mnie gdzieś, a ojciec wyżywa się na mnie już nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. A ty tylko patrzysz na to... — Jimin podniósł trochę głos. Jego sytuacja rodzinna naprawdę go bolała, jednak nikomu nie mówił o tym wprost.

— Przepraszam, Jimin. Wiem, że źle zrobiłam, ale mam zamiar cię teraz bronić przed ojcem. Robi się coraz bardziej agresywny, teraz ja też się go zaczynam bać... — odpowiedziała, a po jej policzku spłynęła łza.

— Teraz sobie przypomniałaś, że twój syn cierpi?! Jak on na tobie też zaczął się wyżywać? — nerwy Jimina puściły. Czuł się ogromnie zraniony.

— Wiem, że możesz być na mnie bardzo zły, ale wiesz co mogłoby się stać, jakbym próbowała go powstrzymać. Spróbuj też odnaleźć się w mojej sytuacji... — cały czas starała się zachować spokój, pomimo licznych krzyków Jimina.

Nastała cisza. Jimin nie miał zamiaru odezwać się więcej. Wolał przemilczeć to, co usłyszał.

— Jak taka sytuacja powtórzy się jeszcze raz to go zostawię. Nie może cię już więcej skrzywdzić! - kobieta położyła rękę na policzku blondyna i przejechała kciukiem lekko po nim.

To nie było to samo ciepło, co od Jeongguka. Przy nim czuł się wyjątkowo. Jego ciało powodowało dreszcze u blondyna. Sam nie mógł tego pojąć. Czemu jakiś chłopiec tak na niego działa? Ledwo go zna.

Pani Park po tym odeszła i zamknęła za sobą drzwi. Było późno. Jimin poszedł wziąć zimny prysznic, który miał go uspokoić .

Stay with me, please | jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz