Na następny dzień Jeongguk przyszedł do szkoły. W opłakanym stanie. Wyglądał jak siedem nieszczęść, a reszta paczki od razu to zauważyła. Byli naprawdę zmartwieni, tym bardziej, że nigdy nie widzieli chłopca w tak złym stanie.
— Jeonggukie, co się stało? — zapytał jego dobry przyjaciel, Taehyung.
— Nic — mruknął cicho pod nosem, nie mając ochoty na wypytywanie, czy też rozmowy.
Jimin widząc zachowanie Jeona, zaniepokoił się. Przecież to nie było normalne jak na niego. On nigdy się tak nie zachowywał.
— Jungkook, pogadamy chwilkę? — zapytał troskliwie, po czym pogłaskał go po plecach. Widział ból w oczach młodszego, co dodatkowo go martwiło. Miał dziwne wrażenie, że to przez niego Jeongguk tak się czuje.
— Nie — odrzekł stanowczo, zrzucając rękę przyjaciela z pleców.
Jimina zamurowało. Nie spodziewał się takiej reakcji młodszego, przez co nie odezwał się już ani słowem. Wpatrywał się tylko smutno w poczynania młodszego. Czuł jakby coś mu zrobił, lecz przecież nic takiego się nie wydarzyło. Mimo tego wyrzuty sumienia przeszywały cały jego umysł.
— A ze mną porozmawiasz na osobności? — spytał Taehyung, marszac brwi.
Jeongguk przytaknął na to i ruszył za Taehyungiem. Kiedy znaleźli się w łazience, starszy postanowił rozpocząć rozmowę.
— Króliczku, coś jest nie tak. Widzę to. Nie zaprzeczaj nawet — powiedział stanowczo, ale dalej troskliwie.
— Muszę unikać Jimina —odrzekł krótko. Taehung pochylił się do niego i objął czule. Już doskonale wiedział, o co chodzi. Jeongguk był zraniony w swojej miłości.
— Ty piłeś?! — zapytał zdziwiony, rozszerzając oczy szeroko. Nigdy nie spodziewałby się tego po tak porządnym człowieku jak Jeongguk.
— Skądże — odpowiedział ironicznie i prychnal pod nosem.
— Jesteś w szkole. Przecież nauczyciele mogą to zobaczyć! — podniósł lekko głos w zdenerwowaniu.
— Nie przesadzaj. Jesteś jakiś wyczulony — odpowiedział obojętnie.
— To ty przesadzasz. Nie dość, że nie jesteś pełnoletni, to jeszcze pijesz w środku tygodnia. Jesteś jak dziecko... Czy trzeba cię teraz zawsze pilnować? — wypowiedział reprymende Jungkookowi, po czym głośno westchnął. — Ta miłość cię niszczy. Czemu przez Jimina masz upaść tak nisko?
— Bądź ciszej — syknął, obawiając się, że ktoś usłyszy ich rozmowę i szybko wyda się, że jest gejem, który dodatkowo opił się przez rozpacz.
— Zobaczymy, czy ujdzie ci to na sucho...
Następnie skierowali się do wyjścia z toalety. Jeongguk znowu zobaczył Jimina rozmawiającego z Yerim. Kolejne ostrze zostało wbite w jego serce. Jak widział, że Park tak wspaniale bawił się z tą dziewczyną, robiło mu się naprawdę przykro. Myśl, że blondyn lubi bardziej te dziewczynę niż jego, nie dawała mu spokoju.
Jungkook natychmiast ruszył do klasy. Chciał wyzbyć się tych przykrych uczuć jak najszybciej. Usiadł tam, gdzie zwykle, czekając aż Park łaskawie pojawi się w klasie. Wszystko byłoby dużo prostsze, gdyby nie to, że był właśnie z nim w ławce. Kiedy za nim usiadł Taehyung, postanowił go o coś zapytać.
— Tae, mogę z tobą siedzieć? Proszę — powiedział cicho.
— Czemu? Bo chcesz unikać Jimina? — zapytał przenikliwie.
CZYTASZ
Stay with me, please | jikook
Fanfiction[zakończone] angst ❝Uwielbiam, kiedy patrzysz na mnie tym wzrokiem, hyung. Dziękuję, że jesteś przy mnie, nawet nie wiesz jak bardzo wdzięczny ci jestem. Zostań przy mnie na zawsze, proszę❞ lub Pięcio osobowa grupka mocno związanych ze sobą przyjac...