Zamykam oczy wsłuchując się
w melodię.
Wyobrażam sobie szczęście,
a właściwie próbuje sobie wyobrazić,
ale nie wiem jak.
Nie wiem jak ono smakuje,
jak wygląda, czy tez jakie jest w dotyku.Czuje jak po moich policzkach samoistnie lecą łzy.
To uczucie znam tak doskonale dobrze,
że ignoruje fakt, że torują one sobie drogę
po mojej twarzy, przez szyję
i znikają gdzieś na dekolcie.Próbuje otworzyć oczy, ale czuję
wewnętrzną blokadę, jakby strach.
Strach przed tym, że przed sobą znów zobaczę
tę małą metalową rzecz,
czy też kilka białych cukierków,
które tylko czekają, aby dokonać czegoś
na co zasługuje.
CZYTASZ
Coś mojego, po prostu
Randombeda pojawiać się raz na jakiś czas, nie sa idealne, ale je lubię, może wy tez polubicie