Życzeniem Zhanga i Levesque było, aby Nico i Will się przytulili. Początkowo dziewczyna chciała, aby chłopcy się pocałowali, jednak syn Marsa uświadomił Hazel, że to byłoby okrutne. Solace i di Angelo szybko się przytulili i prawie natychmiast Nico odskoczył od blondyna, spalając buraka. Potem wstał i podszedł do kuchni, "żeby coś zjeść" a Hazel rzuciła: "A Pocky ci nie wystarczą?" z chytrym uśmiechem, na co di Angelo zareagował jeszcze szybszym wyjściem z pomieszczenia.
- Co tu się odwaliło - zapytał sam siebie wzdychając.
Następnie otworzył szafkę i wyjął z niej kromkę chleba i dżem. Zrobił sobie kanapkę i zjadłszy ją, posprzątał po sobie i wrócił do pokoju, w którym była reszta "ekipy".
- Długi cię nie było - rzucił śmiejąc się Percy.
- Phi, po prostu delektowałem się jedzeniem - odparł Nico i usiadł obok siostry.
- No już, już... co ty taki poważny? - Jackson dalej się śmiał.
Di Angelo jedynie przewrócił oczami i zapytał: "o czym rozmawialiście jak mnie nie było?" na co Piper odparała:
- O zamykaniu ludzi w szafach!
- Aha... nie pytam.
- No co?! To jest normalne!
- Nie jest. Ale mniejsza.
Po jakimś czasie Hazel wpadła na g e n i a l n y pomysł puszczenia "Nico Nico nii" i jak pomyślała tak zrobiła. Kiedy w pokoju rozległ się jakże znany wśród przyjaciół utwór, prawie wszyscy (oprócz Nica i Franka) zaczęli się drzeć. "Nico Nico nii" stało się swoistą torturą dla tej dwójki, więc postanowili oni udać się do innego pokoju.
- Jak ja tego nie lubię - di Angelo wywrócił oczami.
- Też za tym nie przepadam - zgodził się Frank.
Chłopcy siedzieli w milczeniu, aż po jakimś czasie nie przyszła po nich Hazel, mówiąc, że "już nie będą puszczać "Nico Nico nii" i, że nie muszą się martwić"
Badziewny rozdział pisany w nocy, ale inaczej byście mnie zabili, więc wstawiam to coś. Przepraszam, już nie będę robić takich przerw. A przynajmniej się postaram !
Nie zabijajcie mnie.
Proszę.
Za dobre chęci?
Proszę.
Dziękuję.
To co? Do następnego!
CZYTASZ
[POWSTAJE NOWA WERSJA] love is love | Solangelo fanfiction
FanfictionOkładka zrobiona przeze mnie... Oj różnie to bywa ~ Jednakowoż zapraszam ~