~5~ Spotkajmy Się

21 1 0
                                    

Chloe

Jennifer :Może się spotkamy?

Ja:Jasne, przecież znamy się już 6 miesięcy!

Jennifer :Nie boisz się mnie?

Ja: Oczywiście, przecież nie wiem nawet jak wyglądasz.

Jennifer: Spokojnie przecież nie zrobię co krzywdy.

Ja: 🤨😑

Jennifer : Będę musiała ci coś powiedzieć.

Ja: Co?

Jennifer :Powiem Ci na spotkaniu

Ja:Kiedy ci pasuje się spotkać ja mogę cały czas ❤️

Jennifer :Może pojutrze?

Ja:Dobra tylko gdzie?

Jennifer :Kawiarnia Nero? Wiesz gdzie to jest?

Ja:Tak, oczywiście bo znam każdą kawiarnie w tym mieście. Nie no żart, sprawdzę w Google.

Jennifer :O której godzinie byś chciała się spotkać Chloe?

Ja:Może 12? Muszę się wyspać i najeść żeby nie wydać fortuny.

Jennifer :Pasuje mi, słonko ja ci to wszystko postawie.

Ja:Nie zgadzam się, wystarczy że kupiłaś mi książkę do szpitala.

Jennifer :No dobra ale i tak będę za ciebie płacić.

Ja:A to niby z jakiej przyczyny?

Jennifer :Bo lubię kiedy ty czujesz się dobrze.

Ja:Ja nie czuje się z tym dobrze ❤️

Jennifer

Jestem w szoku że tak mała istota się że mną spotka. Będę ją przytulać i ona też mnie pokocha. Chce żeby czuła się przy mnie jak w raju, chyba za szybko się pospieszyłam z tym mówieniem jej całej prawdy.

Siedze właśnie u mojej mamy w domu na kanapie i czekam na jej chłopaka. To takie absurdalne, ona jest już starsza powinna siedzieć na fotelu i nic nie robić a nie latać z swoim chłopakiem po jakiś randkach.

Usłyszałam głośne pukanie do dzwoni a mój piesio już stał pod nimi i szczekał chociaż to dziwne bo mama ma klucz. Podeszłam do dzwi i zobaczyłam że na przeciwko stoi mój brat. Jak ten chuj ma czelność tu przychodzić. Nie chcę mu otwierać ale już wie że jestem w domu.

Lekko uchylam dzwi a on patrzy na mnie swoimi zjaranymi oczami. Uśmiecha się lekko i coś tam szepta.

Jack to mój przyrodni brat ma 25 lat i jest obrzydliwy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jack to mój przyrodni brat ma 25 lat i jest obrzydliwy. Moja matka i ja go nienawidzimy. Jego hobby to dziwki i narkotyki. Jak byłem mniejsza molestował mnie jebany chuj. To z jego winy jestem taka zaćpana lekami.

Wchodzi do domu i podchodzi do kredensu. Wyjmuje jakieś papiery a jedne wywala na podłogę.

Będę mieć dziecko!

Co?! No brawo! Z kim?

Z twoją starą kurwa!

Przypominam że to też twoja!

W dupie mam was! Nie macie więcej papierów albo pieniędzy?

Oddaj te pieniądze!

Spierdalaj!

Dawaj to chuju! - poczułam ból na policzku i mocne pieczenie.

Zamknij ryj bo dostaniesz w brzuch! - boję się, nie odzywam się i siadam na kanapie.

Szuka jeszcze czegoś przez 15 minut a potem wychodzi. Jest we mnie tyle negatywnych emocji że mam ochotę się rozplakac ale nie robię tego za to puszczam muzykę i zasypiam.

🌟 🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟
Lato! Uwielbiam, mam wakacje więc logiczne, że wyjeżdżam dlatego tak często mnie nie ma❤️ Mam nadzieję że wam się podoba moje opowiadanie 🔥

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 27, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Goodbye I love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz