[4] Papa Sehun-ah.

79 23 0
                                    

Rozstania są ciężkie, zwłaszcza jeśli opuszcza cię jedyna osoba, z którą mogłeś porozmawiać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozstania są ciężkie, zwłaszcza jeśli opuszcza cię jedyna osoba, z którą mogłeś porozmawiać. Choć Baekhyun wiedział, że ten moment kiedyś nastąpi, czuł się źle ściskając dłoń Sehuna. Kierowca pomógł mu wyjąć walizkę z samochodu i zbił z nim szybką piątkę, po czym wrócił na swoje miejsce. Baekhyun pomachał jeszcze do kolegi i poszedł w ślady Chanyeola.

– Gdzie się wybierasz? – zatrzymał go. – Miejsce z przodu jest wolne.

Zdezorientowany Baekhyun kiwnął niezauważalne głową i zamknął drzwi, aby chwilę później usiąść obok chłopaka.

– Może podjedziemy coś zjeść? – zaproponował różowowłosy. Baekhyun przytaknął i pomasował swój brzuch, sugerując, że zgłodniał. – Masz coś przeciwko fast foodom?

– Są w porządku – oznajmił czerwonowłosy, przypatrując się kierowcy. Chanyeol przyłapał go na tym.

– Mam coś na twarzy? – zapytał, zerkając w lusterko.

– Po prostu powiedziałeś więcej, niż przez całą drogę tutaj – zauważył.

– Nie mam podzielnej uwagi. Jakbym miał nadążać za rozmową, prędzej czy później wjechałbym do rowu – oznajmił, uśmiechając się lekko.

– To by wiele wyjaśniało. – Baekhyun się spłoszył. Bliskość różowowłosego go zawstydziła. Teraz przed jego oczyma ukazała się zupełnie inna postać. Nie było już śladu po ściągniętych brwiach i ostrym spojrzeniu Chanyeola, które napotykał w lusterku. Mógł jedynie podziwiać jego duże, błyszczące oczy.

– To McDonald? – zaproponował, odpalając silnik.

– Dobrze, to ja sprawdzę czy są jakieś kupony – oznajmił Baekhyun, w akompaniamencie śmiechu Chanyeola.

Chwilę po tym chłopak odpalił silnik, lecz, ku uldze Baekhyuna, atmosfera w samochodzie się nie zmieniła

– Właściwie to co cię sprowadza nad morze? – zapytał różowowłosy, manewrując kierownicą.

– Zabawa – odparł szybko. – A ciebie?

– Praca – Odwdzięczył się równie krótką odpowiedzią. – Znalazłeś coś ciekawego?

– To znaczy? – zapytał zdezorientowany Baekhyun.

– Do jedzenia.

– No tak – zaśmiał się. – Jest kilka zestawów – odparł.

Chanyeol uśmiechnął się, dalej nie znając oferty i włączył radio. Czerwonowłosy spojrzał na rękę chłopaka, która znajdowała się blisko jego kolan i odetchnął, kiedy samochód wypełniła muzyka.

Zatrzymali się dopiero na parkingu restauracji. Chanyeol wyszedł z samochodu i poczekał aż Baekhyun uczyni to samo, zanim zamknął drzwi.

Zamówił dla siebie zestaw z frytkami i kiedy czekał na ich odbiór, zauważył, że Baekhyun dźwiga całą tackę jedzenia, trzymając w zębach portfel.

– Pomóc ci? – zapytał rozbawiony. Chłopak pokręcił głową, twierdząc, że sobie poradzi. Przy czym zderzył się ze ścianą, a kubek z napojem przewrócił się i rozlał na t-shirt Baekhyuna.

– Więc pozwól chociaż, że pożyczę ci koszulkę – powiedział Chanyeol, zasłaniając swój uśmiech ręką. Nadąsany Baekhyun wyglądał rozkosznie, lecz różowowłosy nie miał okazji mu się dłużej przyjrzeć, bo jego zamówienie było już gotowe. 


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jutro rozdziału nie będzie c:

You drive me crazy [ chanbaek ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz