Witajcie z powrotem! Tak, wiem... rzadko piszę, ale naprawdę się staram :D Mam niby więcej czasu teraz, ale jak sami podejrzewacie zdarza się, że obowiązki zajmują większość dnia, a potem ciężko się zmobilizować, żeby jeszcze coś naskrobać.
Poniższa bajka to jedna z tych, w które wlałam dużo mojego serca, cierpliwości, ale też nerwów. Bardzo długo ją pisałam i mimo, że jest to jedna z moich ulubionych, bardzo ciężko mi się nad nią pracowało. Nie miałam już siły jej poprawiać, więc naprawdę przepraszam jeśli pojawią się literówki...
A teraz krótki pogląd na bajkę - Jakie macie skojarzenia z lasem, łukiem, lustrem oraz jabłkiem? Ten łuk trochę miesza, prawda? Ale słusznie miesza, bo oprócz baśni o Królewnie Śnieżce, są też zapożyczenia z innej opowieści (bardzo lubię Robin Hooda, co ja poradzę?).
Ale jeśli popatrzymy z nieco innej strony, to zła królowa mogła być trochę niedoceniana w bajce, czyż nie?
Miłego czytania <3
P.S. To ma 12 tysięcy słów, także uzbrójcie się w cierpliwość.
***
1.
Zerwałam się do pionu i oddychałam tak szybko jak jeszcze nigdy, czując jak przy okazji po moim karku spływa zimny pot. Sen nie należał do najprzyjemniejszych, zwłaszcza, że widziałam w nim kobietę o włosach jasnych jak promienie słońca oraz kilku mężczyzn, wśród których był jegomość o włosach czarnych jak węgiel i oczach przepełnionych mrokiem, chłopak o łagodnym spojrzeniu swoich zielonkawych oczu, a także jeden ubrany w jasną szatę mieniącą się miedzią... cała czwórka stała pod ogromnym drzewem, którego korzenie zaczęły oplatać się wokół moich rąk.
Pokręciłam głową, starając się wyrzucić z głowy tę dziwną wizję. Miałam do wykonania dużo pracy i nie mogłam jej odkładać, jeśli chciałam zostać przewodniczącą samorządu studentów.
Odtrąciłam pościel i zwlekłam się z łóżka, jednocześnie zastanawiając się czemu tak ciężko mi się chodzi. I wtedy coś do mnie dotarło.
Otworzyłam szeroko oczy, gdy zamiast mojego pokoju w akademiku, zobaczyłam ogromne pomieszczenie, częściowo skąpane w samym złocie, w tym meble i ramy obrazów, które zdobiły ściany dookoła mnie. Zerknęłam za siebie i gdy zobaczyłam wielkie łoże, z którego właśnie wstałam, zasłoniłam usta nie wierząc w to, co właśnie się działo.
Kolejny sen?
- Oj, to nie sen, moja droga – usłyszałam obok siebie donośny, aczkolwiek delikatny głos.
I omal nie dostałam zawału, gdy zobaczyłam postać chłopaka, wyglądającego na mnie zza... lustra? Podeszłam bliżej z niemałym strachem, by przyjrzeć się dziwnej postaci, ale nie był on żadnym dziwnym stworzeniem... był zwykłym człowiekiem. Chudym, o bladej twarzy, wręcz niebieskawej i dość podkrążonymi oczami.
- Czym ty jesteś?
- Już nie pamiętasz? Przed twoją drzemką zawzięcie dopytywałaś się, czy twa uroda nadal przebija każdą inną w tym królestwie i wtedy nie zdawałaś się nie wiedzieć co robisz.
Zamarłam. Uroda? Dopytywanie się gadającego lustra...? To była jakaś cholerna bajka o królewnie Śnieżce, czy co?
- Pytałam o imię – wtrąciłam zdezorientowana, nie przyswajając do końca jego poprzedniej wypowiedzi.
I tutaj gość z lustra wydawał się być zaskoczony. Patrzył na mnie podejrzliwym spojrzeniem, ale wreszcie zdecydował się odezwać.
CZYTASZ
Once upon a time...? || EXO
FanfictionPamiętacie z jaką radością usłyszeliście o przebudzeniu Królewny Śnieżki? Albo jaką ulgę odczuliście, gdy Czerwony Kapturek i jej Babcia jednak przeżyły pożarcie przez Wilka? Podobało wam się jak Piotruś Pan zwyciężał za każdym razem z Kapitanem Hak...