Naprawdę przepraszam, że nic wcześniej nie dodawałam miałam ciężki czas.
Chciałabym zapomnieć o mojej przyszłości nie wiem czy tak można ale chciałabym porzucić to wszystko i mieć za sobą. Nie myślałam nigdy o tym co by się stało jakby ta historia była by inna. Nie chciałam nigdy o tym myśleć zawsze odkładałam to na później dzień za dniem tydzień za tygodniem miesiąc za miesiącem i rok za rokiem. Każdego roku stwierdziłam na nowo że trzeba żyć chwila a co jeżeli by tak chwila trwała zbyt długo. Moje ranne rozmyślenia przerwał hałas dobiegający z kuchni, wstałam z łóżka i podeszłam w stronę kuchni by zobaczyć co się stało. Okazało się że Coll próbuję się bawić w kucharza podkreślamy bawić. Najwyraźniej gotowanie nie było jego dobra stroną.
- O wstalas już jak tam się spało? - zapytał chłopak i spojrzał na mnie tymi jego maślanymi oczkami poczułam że aż mi gorąco.
- Może jakbyś mnie nie obudził to lepiej - odpowiedziałam starając się nie patrzeć w te cudowne oczy.
- Przepraszam księżniczko w ramach przeprosin robię pancakes lubisz? - zapytał
- Zależy z czym - odpowiedzialam pytaniem na pytaniem
- Ze mną w gratisie - odpowiedział chłopak i zbliżył się do mnie
- A to nie chcę - powiedziałam i się odalilam w stronę mojego pokoju. Czułam jego wzrok na sobie.
**(Jakieś 30 min później)**
- Nie bądź taka weź ze mną zjedz - chłopak prosił mnie i nie chciał wyjść z mojego pokoju
- Nie jestem głoda - odpowiedzialam
- To cię nakramię - zaproponował
- Nie chcę ale już dobrze przyniesiesz mi je tutaj? - zapytałam
- Nie, musisz iść ze mną - odpowiedział
- Nieczego nie muszę ewentualnie mogę -odpowiesziam a ten debil się na mnie przez cały czas gapił. Po jego namowach zgodziłam się. Wstałam z łóżka i poszłam za nim.
Starałam się dobić chociaż do 250 i nawet troszkę więcej rozdziały będą pojawiały się 1 na miesiąc bo ostatnio weny nie mam i będę starała się robić je dłuższe
