Crystal
Chodziłam nerwowo w prawo i w lewo strasznie martwiąc się o Jay'a.
Minęło 25 minut od kiedy mój brat wszedł na ten tor.
Na początku dało się zobaczyć jak mu idzie, bo ściany jakby były przezroczyste.
Ja i inni Ninja widzieliśmy jak Mistrzowi Błyskawic udało się przejść pierwsze trzy przeszkody bez jakiegoś większego szwanku, nie licząc zdobycia kilku nowych siniaków i zadrapań.
Jednak gdy Jay wszedł na ostatnią przeszkodę, nic nie mogliśmy dostrzec przez normalne pikselowy ściany.
Nawet nie wiedzieliśmy czy udało mu się przejść tą ostatnią przeszkodę czy nie.
- A co jeśli on nie żyje!? - odezwała się ponura myśl w mojej głowie.
- Nie mogę tak stać. Muszę coś zrobić! - pomyślałam po chwili, bo wiedziałam, że jeśli mojemu bratu coś się stało to trzeba mu jakoś pomóc.
- Słuchajcie, go już nie ma prawie 30 minut trzeba coś zrobić! - odezwałam się w końcu.
- No, ale co chcesz zrobić? - spytał Lloyd.
- Powinniśmy przejść przez tor i sprawdzić czy coś mu się stało czy nie! - odparłam zdeterminowana.
- Ale nie możemy iść tam wszyscy - wtrącił Zane.
- Niby czemu? - spytałam.
- Nie możemy, bo jeśli Jay'owi się coś stało w tym ostatnim pomieszczeniu to znaczy, że jak pójdziemy tam wszyscy razem to nam wszystkim może się coś stać. Natomiast, jeżeli pujdą dwie-trzy osoby, to pozostali mogą jeszcze ich uratować - wyrecytował Nindroid na jednym wdechu.
- Hm... Dobra, Zane ma racje. Kto idzie po Jay'a? - spytał Młody Garmadon.
Od razu po jego słowach w górę wystrzeliła moja ręka, a także ręka Nyi i Cole'a.
- Doskonale. To wasza trójka przechodzi tor i idzie po Jay'a. Ja, Kai i Zane wejdziemy na tor, kiedy minie 10 minut od waszego wejścia na ostatnią przeszkodę. Zrozumiano? - powiedział Zielony Ninja.
- Tak - odpowiedziałam ja i pozostali.
- No to na co czekacie? Idźcie ratować Jay'a! - odparł Lloyd a ja, Cole i Nya pobiegliśmy w stronę toru przeszkód.
Po chwili doszliśmy do podestu i na niego weszliśmy.
Wiedzieliśmy, że teraz nie będzie odwrotu, bo Jay też chciał się wycofać, ale nie mógł.
Teraz czekała nas pierwsza przeszkoda, czyli te podesty i lawa.
- Dobra... Kto idzie pierwszy? - spytał Cole.
- Ja. Jay to mój brat i w jakimś stopniu jestem za niego odpowiedzialna - powiedziałam i zanim Cole lub Nya zdążyli zaprotestować, skoczyłam na podest.
Udało mi się skoczyć idealnie na niego, więc nic mi się nie stało.
- Ten tor nie jest aż taki zły - pomyślałam i skoczyłam na drugi podest.
Po raz kolejny mi się udało.
- No chodźcie! Jest super - zachęcałam wciąż stojących w miejscu przyjaciół.
Potem skakałam dalej i słyszałam, że Cole i Nya też skaczą.
Po chwili przeszłam już całą przeszkodę, bez prawie żadnych zadrapań nie licząc małej ryski, którą sobie nabiłam zachaczając o coś ostrego na tym podeście.
![](https://img.wattpad.com/cover/193477272-288-k96059.jpg)
CZYTASZ
Uwięzieni w grze ️~ Ninjago ✖
Pertualangan~ 𝑶𝒑𝒐𝒘𝒊𝒆𝒔́𝒄́ 𝒛𝒂𝒘𝒊𝒆𝒔𝒛𝒐𝒏𝒂 ~ To trzecia część historii pod tytułem : „Ninjago ~ Byle by ratować siostrę". Po ostatnich wydarzeniach związanych z zabiciem Władczyni Mroku i powrotem Jaya do drużyny, życie w Ninjago znów stało się spok...