Koniec mojej urodzinowej imprezy był początkiem mojego nowego życia. Życia błogiego, bezstresowego. Nie, przepraszam. Moim jedynym zmartwieniem były pieniądze na prochy. Takie było teraz moje życie. Gdy rodzice się dowiedzieli co się działo na tamtej imprezie, postanowili jedno. A dokładniej wyrzucili mnie z domu. Dalej musiałam chodzić do szkoły, chciałam spełnić moje jedyne marzenie, skończyć medycynę. Mimo, że moje oceny ostatnio spadły w dół, to nadal dobrze się uczyłam. Pracą się nie przejmowałam. Dlaczego? Jakby to powiedzieć...jestem utrzymanką Rafała. Właśnie oboje skończyliśmy lekcje i kierowaliśmy się do jego auta.
- Proszę, księżniczko- powiedział, otwierając drzwi od samochodu.
Popatrzyliśmy się na siebie i po 5 sekundach zaczęliśmy się śmiać.
- Dziękuję, królewiczu- odpowiedziałam wsiadając.
- To co? Jesteś głodna? Możemy coś zjeść na mieście.
- Nie, lepiej wracajmy do domu- mówiąc to, zaczęłam rozpinać mu spodnie.
- Widzę, że księżniczka chciała by trochę zaszaleć- zaczął gryźć moją szyję.- Jedźmy.
Kilka minut później zaparkował przed budynkiem. Szybko wyszedł z samochodu i gwałtownie otworzył drzwi po mojej stronie.
Złapał mnie za obie ręce.
- Boli- krzyknęłam.
- Zamknij się- oznajmił chwilkę przed ostrym pocałunkiem. - Dzisiaj jesteś moją suką.
Ledwo przekroczyłam próg mieszkania, a już zaczął się do mnie dobierać. Nie minęła minuta, a już stałam naga.
- Na kolana.
Posłusznie zaczęłam ściągać jego spodnie. Rafał wziął mnie za włosy i po chwili jego penis znalazł się w moim gardle. Rytmicznie zaczął poruszać moją głową w przód i w tył. Po 10 minut pociągnął mnie do góry.
-Połóż się na stole.
Bez większego problemu wszedł we mnie. Ruchał jak zwykłą dziwkę. Bez uczuć, bez namiętności, byle się spuścić. Jemu to odpowiadało, mi też, ale czy na dłuższą metę tak mogło być? Nie będę chciała prawdziwej miłości? Ukochanego, który będzie to robił z miłością? Zaczęłam jęczeć, było mi tak przyjemnie. Spuścił się, nie mam pojęcia kiedy ale zdążył założyć prezerwatywę. Na szczęście, ciąża to ostatnie czego pragnę, a na pewno nie z nim. Szybko zajął się jeszcze mną. Jego język zaczął pieścić moją łechtaczkę. Niedługo potem szczytowałam. Nie był to mój najlepszy seks w życiu ale też nie najgorszy. Ubrał się i wyszedł z domu, zostawiając mnie samą. Wzięłam swoje ubrania i poszłam się umyć. Długo rozmyślałam nad sensem swojego życia. Czy ja naprawdę tak chciałam żyć?
CZYTASZ
W nocy...
RomanceW nocy nazywana kurwą, suką, dziwką...kiedyś...kiedyś była inna. W takim razie, co ją zmieniło?