UWAGA!
Książka została wydana i już jest w sprzedaży po tytułem „Wilk" (aut.Weroniki Jeziorek)🐺
Tu pozostawiam prolog + 5 pierwszych rozdziałówPrzy okazji chce was zaprosić na mojego bookstagrama
@/ chantinex_books~notka pod prologiem~
Wstaję z łóżka i ospałym krokiem kieruję się w stronę łazienki. Zazwyczaj sypiam do siódmej, ale tym razem w objęciach Morfeusza spędziłam czas aż do dziesiątej i doskonale wiedziałam, czego była to wina. Co którąś noc, jak bumerang, powraca do mnie jeden i ten sam sen, wysysając ze mnie resztki energii, przez co potem za każdym razem potrzebuję kilku dodatkowych godzin. Nie rozumiem, w jaki dokładnie sposób ta historia tak wpływa na długość mojego snu i dlaczego tak często go widzę. Odtwarza się w mojej głowie niemal jak znany już na pamięć film, z taką różnicą, że film mogłabym zatrzymać, na to niestety nie mam wpływu.
Idę szkolnym korytarzem, próbując znaleźć moją przyjaciółkę. Wiem wprawdzie, że zginęła w wypadku rok temu, a ja właśnie skończyłam szkołę, ale moje ciało i umysł każą mi szukać, przynajmniej tak mi się wydaje.
Wychodzę z kolejnej sali i biegiem kieruję się w stronę wyjścia. Czuję powiew chłodnego wiatru, który zwiastuje niebezpieczeństwo. Na zewnątrz szaleje burza, a deszcz leje, jakby chciał zatopić całe miasto. Z ledwością mogę dostrzec własne stopy, ale nie zatrzymuję się. Z przymrużonymi oczami zmierzam w stronę6ciemnego lasu, a właściwie na polanę, która znajduje się na samym środku zielonego labiryntu.
Deszcz ustał, pozostały jedynie delikatna mgiełka i chłodny podmuch wiatru. Patrzę w górę. Pełnia. Księżyc daje wystarczająco dużo światła, żeby móc bezpiecznie chodzić. Radośnie biegam dookoła polany, ale tylko przez chwilę. Zatrzymuję się, gdy słyszę za sobą głośne warknięcie. Odwracam się i napotykam na swojej drodze ogromnego czarnego wilka. Mój instynkt przetrwania każe mi się cofać. Powoli zwiększam odległość od dzikiego zwierzęcia, jednak zaraz zastygam w półkroku, gdy widzę, jak wilk uspokaja się, a w jego złotych oczach pojawiają się iskierki szczęścia. Przechyla głowę i stawia krok w moim kierunku, podczas gdy ja stoję bez ruchu. Nie jestem pewna, czy mam uciekać, czy czekać, aż wilk sam zdecyduje się odejść.
- Dobry wilczek. Nie zrobisz mi krzywdy, prawda? - pytam lekko drżącym głosem. Wilk spuszcza łeb i zaczyna powoli się zbliżać, uważnie mnie obserwując. Otwieram szerzej oczy, gdy znajduje się już tylko dwa metry ode mnie. Chyba nie zamierza się zatrzymywać. Trawa była wysoka i pojedyncze źdźbło podrażnia mu nos, przez co zwierzę kicha. Śmieję się cicho, uważając, że wygląda uroczo. Może to dobry znak? Nie warczy już i wygląda, jakby był przyjaźnie nastawiony.
Podchodzi jeszcze kilka kroków i podnosi głowę. Jego pysk sięga mi do piersi. Jest zdecydowanie większy od tego, co sobie wcześniej wyobrażałam. Byłam pewna, że są wielkości owczarka niemieckiego. Może to alfa? Chociaż raczej nie różniłby się wielkością od swojego stada, na pewno nie aż tak.
- Nie zjesz mnie, prawda? - pytam, wyciągając powoli rękę. Patrzy na moją dłoń i zbliża do niej pysk, aż dotykam jego miękkiego futra. Kiedy czuję się pewnie, kucam, aby mieć do niego lepszy dostęp. Z uśmiechem zaczynam go głaskać, a zwierzę kładzie swoją głowę na moje uda.- Piękny jesteś - mówię, przyglądając mu się. Cały czarny z wyjątkiem białej plamki na gardle. Jego sierść lśni i jest taka mięciutka. Wszystko jest w porządku. Nagle jednak wilk podnosi głowę i rusza w nieznanym mi kierunku.
- Zaczekaj! - krzyczę i biegnę za nim, potykając się i upadając.
Druga część snu była stała i znałam ją już na pamięć. Las i drugi wilk.

CZYTASZ
WILK (2019) - WYDANA 29.06.23
WerewolfPo zdanej maturze Elizabeth przyjeżdża do wiejskiego domku ukochanej babci, by na łonie przyrody wypocząć po trudach ostatnich miesięcy. Podczas jednego z leśnych spacerów natrafia na wilka i ze zdumieniem odkrywa, że już wielokrotnie widziała go w...