Powoli tracę wiarę w ludzi, już pół godziny czekam na pozwolenie na wylot. Nie dość że mnie tu trzymają to jeszcze kontrolowali mnie jak terroryste, wiek że maczeta, siekiera, liny itp. wyglądają dziwnie ale ja jadę się spotkać z bratem bo jedzmy do lasu a nie po to rzeby mordow*ć ludzi.
CZYTASZ
Dziennik Wyspy
AdventureOpowieść przedstawia zapiski 25 letniego mężczyzny. Rozbił się on na wyspie która w przyszłości stanie się jego...