Jest 9.20.Żegnajcie.
-Ej, wstawaj.
-Co? Bóg?
-Ooo bracie, mocno cię ta wódka załatwiła.
-Co?
-"Co". Hahaha, nigdy ci wódki już nie dam.
-Hmmm?
-Wypiłeś trzeci kieliszek i odleciałeś.
-Czekaj co?
-Zaskoczyłeś zgona. Teraz rozumiesz?
-Chyba.
-No i fajnie .
-Jasiek.
-Co bracie?
-Jak będę się chciał napić, to weź mi chociaż strzel z liścia
-No dobra, nie będę się kłucił
CZYTASZ
Dziennik Wyspy
AdventureOpowieść przedstawia zapiski 25 letniego mężczyzny. Rozbił się on na wyspie która w przyszłości stanie się jego...