Alicja otworzyła oczy. Co za dziwaczny sen. Nigdy dotąd nie miała takich snów. Rodzice zawsze twierdzili, że Alicja nie należy do osób z wybujałą wyobraźnią.
Przeciągnęła się i otworzyła oczy. " Gdzie ja jestem?" Pomyślała z przerażeniem. Była w jakimś eleganckim biurze, w którym kompletnie nie pasowało łóżko.
A potem sobie przypomniała. Pan Nowak wyczarował dla niej łóżko w swoim biurze, by miała gdzie się przespać.
Więc to wszystko prawda. To nie był sen. Spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Na Placu Litewskim odbyła się masakra a ona się okazała się być czarownicą.Zanim zdołała się nad tym zastanowić, drzwi się otworzyły i wszedł pan Nowak w towarzystwie jakiegoś wysokiego łysego faceta.
- wstałaś już? Doskonale. Alicji, przedstawiam Ci Pawła Kozioła Ministra Magii.
- Opublikowano już że odnalazła się biało magiczna. Śmierciożercy i tak już wiedzą, więc nie ma sensu ukrywać. Wkrótce powinni zgłaszać się do nas twoi potencjalni rodzice. - wyjaśnił oficjalnym nieco oschłym tonem
- skąd będzie wiadomo że to są moi prawdziwi rodzice?
- podamy im veritaserum, czyli eliksir prawdy. Nie można po nim kłamać.
- rozumiem. A co z moimi przybranymi rodzicami? - zapytała obserwując ministra uważnie
Minister Kozioł zerknął szybko na Pana Nowaka
- uważamy że najlepszym rozwiązaniem jest wymazaniem im pamięci tzn mam na myśliwymazaniem im tylko tych wspomnień które są związane z Tobą.
- ccooo? - wyjąkała
- twoi przybrani rodzice nie mają pojęcia o magii, więc ciężko będzie im uwierzyć w to wszystko. Poza tym osoby które są obdarzone potężną mocą zawsze ściągają na siebie i najbliższych kłopoty. A w ten sposób mogłabyś ich uchronić przed niebezpieczeństwem.Alicja przypomniała sobie leżącego na kostce brukowej martwego 3 letniego chłopczyka i wiedziała że decyzja może być tylko jedna.
- dobrze. Zgadzam się. - powiedziała ponuro.- Doskonale. No to na razie wszystko załatwione. Może chodźmy coś zjeść? Na pewno jesteś piekielnie głodna - powiedział pan Nowak siląc się na wesoły ton.
* * * *W godzinę później gdy już dojadali z impetem padł jakiś gruby czarodziej w podniszczonej niebieskiej szacie.
- znaleźliśmy! Znaleźliśmy jej rodziców!! - wolał od progu stołówki do Pana Tomasza.
- jesteś pewien? - nie mniej podekscytowany od grubego czarodzieja
- tak, tak. Nie kłamią. Przeszli pomyślnie test z veritaserum. Minister prosił by ją przyprowadzić.
Alicja nagle poczuła że nogi ma jak z waty. Nieco niezbyt pewnym krokiem poszła za swoimi towarzyszami czując na sobie spojrzenia wszystkich.
W końcu doszli do gabinetu Ministra Magii. Nie zdarzyła nawet rozejrzeć się po gabinecie, ponieważ ktoś się na nią rzucił ściskając mocno.
- No już kochanie.... Zostaw ją. Udusisz ją
Ściskała ją na oko trzydziestoparoletnia kobieta bardzo podoba do niej. Można by było powiedzieć że Alicja jest miniaturką tej kobiety.
Obok niej stał nie za wysoki mężczyzna o brązowych oczach w okrągłych okularach.
Za nimi stał przyglądając się ciekawie chłopiec w jej wieku. Najwyraźniej ich syn, który wyglądał jak mini ojciec.
- No, więc Alicjo. To są twoi rodzice. Euphemia i Fleamont Potterowie oraz ich syn James.
Alicja spojrzała po nich wszystkich po kolei. Nie wiedziała co powiedzieć jak się zachować. To było bardzo dziwne uczucie. Miała iść w nieznane i to na zawsze z całkowicie dla niej obcymi ludźmi.- Dobrze, to my już pojedziemy do domu. Dziękujemy bardzo. - powiedział Pan Potter po angielsku.
Ku swojemu zdziwieniu nie miała rządnych problemów ze zrozumieniem, pomimo że w szkole nigdy nie była mistrzem w językach. Może to dzięki temu, że magia już się jej objawiła?
- jak się przeniesiemy?
- Mamy tu świtoklik. On przeniesie nas prosto do naszego domu.
Pani Potter wskazała na stare zepsuje okulary. Alicji wydało się dziwne że stare okulary przeniosą ją do innego kraju, ale była pewna że ten magiczny świat jeszcze nie raz ją zaskoczony, więc już nic nie mówiła.
- ok! Zostało 30 sekund! Ala trzeba dotknąć świstoklika. Wystarczy jednym palcem.Nagle jej palec przywarł do okularów, obraz jej się rozmył i zaczął wirować.
Alicja Potter mknęła w nieznane w śród barw.
CZYTASZ
Alicja Potter - siostra Huncwota
FanfictionZaginiona siostra James'a Pottera odnajduje się po 11 latach. Dlaczego zaginęła? Jak wpłynie na wydarzenia w Hogwarcie? Zapraszam do czytania! 😀