Rozdział 1

90 4 8
                                    


Hej, mam na imię Tina.

Kiedyś zapytano mnie czy kocham swoje życie? Nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc w moich myślach wszystko przeanalizowałam. Jestem dziewczyną czarnoskórą .Moi przyjaciele są biali, ale ich kocham. Zostałam adoptowana przez moich najukochańszych rodziców, czyli mojego tatę - John'a - bardzo przystojny, połowę koleżanek mi tego zazdrości, że mam aż tak przystojnego tatę, ale zawsze w takich momentach mam w głowie jego słowa: "Nie ważne jak wyglądasz, nieważne jak ktoś wygląda, ważne jest to jaki jesteś w sercu mój pluszaczku" - tak nazywał mnie pluszaczkiem w dzieciństwie. No dobra, teraz też uwielbiam się przytulać, nawet do nieznajomych. Mój drugi rodzic to Casper. Tak, moimi rodzicami jest para gejów. Dużo osób na początku tego nie akceptowało, ale teraz jest lepiej. Ja cieszę się że oni są moimi rodzicami, ponieważ poznałam moją prawdziwą matkę ma dwójkę dzieci. Obydwoje są bici i poniżani przez nią. Wmawia wszystkim, że uczy ich życia. Dlatego te biedne dzieci często u nas nocują. Mój tata też dużo przeżył jego rodzice byli alkoholikami i w młodym wieku musiał sobie sam radzić i zarabiać na życie.Zawsze mi mówił trzeba walczyć o swoje i robić to co kochasz, bo zawsze znajdzie się osoba która mnie pokocha taką jaką jestem.

To jest moja rodzina. Kocham ją i nigdy bym nie chciała jej zmienić.

Ale wszystko się zmieniło dwa dni po zadaniu mi tego pytania.

Gdy Casper wrócił do domu, zobaczył jak siedzę na ziemi przed drzwiami i płaczę. Podszedł do mnie i zapytał:

- Co się stało?

Ja nic nie odpowiadałam, nie chciałam z nikim rozmawiać, nie chciałam ich martwić. Bałam się też, że zauważy, że mnie pobili.

Po dwóch minutach ciszy powiedział:

- Wiesz, że Cię kocham? Jesteś moją córeczką, powiedz coś się stało.

Ja znowu nie opowiadałam. Po prostu nie chciałam o tym mówić, dlatego wstałam ubrałam kaptur i chciałam wyjść. Niestety tata się zdenerwował, więc chwycił mnie za rękę, zatrzymał i zobaczył, że mam na twarzy same siniaki i jestem zakrwawiona. Bardzo się przestraszył i wściekł, że nie zadzwoniłam do niego albo do Johna. Po 2 minutach podszedł do mnie i przytulił. Potem zapytał:

- Wiesz kto ci to zrobił?

Odpowiedziałam:

- Tak , ale nic mi nie jest, nie chce robić problemów.

- Ty nie robisz problemów. Osoba która cię pobiła robi problemy z niczego.

Tina, czy ty sprowokowałaś osobę która cię pobiła?

- Tato, jak prowokacja jest to że jestem czarna i mam rodziców gejów to tak, sprowokowałam.

- Dobrze, przepraszam. Ubieraj się jedziemy do John'a do szpitala. Okey?

- Ok

Tak, mój tata John jest lekarzem, w prywatnej klinice w bogatej dzielnicy.

Po 20 minutach dotarliśmy do szpitala. Tata podszedł do recepcji I powiedział:

- Przepraszam mogę poprosić o John'a Lorenzo?

- Tak, przyjdzie do państwa za 10 minut.

- Dobrze, dziękujemy.

Po 10 minutach tata przyszedł.

- Kochanie, coś się stało?

- Tak, pobili Tine.

- Chodź tu pluszaczku , pokaż się.

- Cześć tato. Nic mi nie jest, już nie boli.

- Kochanie masz złamany nos i prawdopodobnie uraz głowy chodź zrobimy badania.

Far From HerselfWhere stories live. Discover now