Stwierdziłem, że na razie nie będę dzwonić. Odłożyłem tą kartkę na szafkę nocną i wstałem. Poszedłem do łazienki żeby wziąć prysznic.
Wszedłem do łazienki i już z nawyku zakluczyłem drzwi. Zrzuciłem z siebie ubrania i wszedłem do kabiny.
Tego nie będę opisywać, nie myślcie sobie ludzie.
Po prysznicu, ubrałem się w piżamę, i zacząłem myć zęby. Po wykonaniu wszystkich rzeczy w łazience, poszedłem do sypialni.
Położyłem się na łóżku. Chciałem wziąć jeszcze telefon, ale byłem zbyt zmęczony, więc po prostu zamknąłem oczy, a po około 8 minutach zasnąłem.
*następny dzień*
Obudziłem się około 10. Zdziwiło mnie, że to nie budzik mnie obudził, tylko ja sam z siebie. Sprawdziłem godzinę.
-10?! Przecież do pracy mam na 9! - powiedziałem do siebie i szybko wstałem z łóżka.
Poszedłem do łazienki się ogarnąć. Przebrałem się, uczesałem , zrobiłem lekki makijaż i wyszedłem. Poszedłem szybko do kuchni, by zrobić sobie szybkie śniadanie, albo chociaż wziąć suchy chleb, i zjeść go po drodze.
Doszedłem do kuchni, i podszedłem do blatu. Wtedy też spojrzałem na kalendarz.
-Serio? Sobota? Japierdziele. - pomyślałem i zabrałem się więc za zrobienie śniadanka.
Zrobiłem sobie kanapki z serem i pomidorem, po czym poszedłem do salonu.
Gdy byłem już w salonie, postawiłem talerz z kanapkami na stolik przed kanapą, i poszedłem do sypialni, żeby przebrać się w coś wygodniejszego.
W sypialni, wziąłem zwykłą białą koszulkę i czarne dresy, i poszedłem do łazienki się przebrać.
Przebrany wyszedłem z łazienki i poszedłem do salonu, aby zjeść śniadanie. W salonie, usiadłem wygodnie na kanapie, włączyłem jakąś dramę i wziąłem talerz z kanapkami, po czym zacząłem je jeść.
Pipuuuul~!
Rozdział w końcu jest.
Nie umarłam ani nic, po prostu nie miałam weny.
Ten rozdział jest króciutki, bo wena aż tak nie przybyła.
Przepraszaam :c.
Mam nadzieję, że zadowoliłam was rozdziałem.
Ah, i jeszcze jedno, pisać może jakiś chat, albo talksy? Jako taka odskocznia?
Myślę, że przez to pomysły mogą mi przychodzić do głowy.
Napiszcie co myślicie x3.
CZYTASZ
love poem | jikook
Fanfiction[WCZEŚNIEJ 'you are cute'] 22 letni Jimin, nieśmiały, uroczy, niski, pracownik małej kawiarni na skraju miasta. 24 letni Jungkook, śmiały, zabawny, wysoki, tajemniczy, z zamiłowania pisarz. Co stanie się pomiędzy tą dwójką? uwaga: BTS nie istnieje...