• 4 •

1.3K 46 14
                                    

Z mojego, już dwugodzinnego, maratonu dram wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Wstałem więc, i poszedłem do drzwi.

Gdy otworzyłem, moim oczom ukazał się Taehyung.

-Heeeeeeeej, Jiminek. - przywitał się Tae.

-Heeeej, Tae. Co tu robisz? - spytałem się, ponieważ nie spodziewałem się, że ktokolwiek dzisiaj przyjdzie.

-A nie wiem. Nudziło mi się więc przyszedłem. - uśmiechnął się i wręcz wepchnął do środka.

-Mi też miło cię widzieć. - zaśmiałem się i poszedłem spowrotem do salonu.

Taehyung po jakimś czasie, też do niego przyszedł, i usiadł obok mnie na kanapie.

-Przerwałem ci oglądanie dram, prawda?

-Tak.

-Ale chwila. Masz makijaż, w weekend?

-Myślałem, że jest piątek. Nie kwestionuj mnie.

-O, okej. - zaśmiał się i odwrócił do telewizora.

Oglądaliśmy wspólnie dramy. Chociaż oczywiście nie obyło się bez dramy w wersji Taehyunga, po tym jak jego ulubiony bohater zmarł.

-Tae~, ogarnij się już. - byłem już lekko poirytowany jego dramą.

-Ale, Hyunwoo, o-on zginął! Jimin! Rozumiesz?! Hyunwoo! - zsunął się na podłogę i "płakał" w dywan.

-Tak, super, ale zostaw mój dywanik. - zsunąłem się na niego.

-Złaź ze mnie grubasie! - próbował mnie z siebie zdjąć.

-Nie uniesiesz mnie, ha! - zaśmiałem się i zrobiłem daba.

-Serio, Jimin? Dab? W 2019 roku? Przeniosłeś się w czasie do 2012? - strzelił facepalma.

-Nie kwestionuj. - zszedłem w końcu z niego.

-Dobrze, klucho.

-Ndidjdkdn.

==========================================================

Heeeej
Wiem, że to ff o Jikooku, ale nie miałam pomysłu jak wpleść tutaj gdziekolwiek Kooka, więc dałam Tae.
Mam nadzieję, że mnie nie zjecie za to XD.
Ogólnie, rozdział nie sprawdzany, także przepraszam za błędy.
I głównie przepraszam, za "regularność", ale teraz będzie z nią jeszcze gorzej :/.
Miłego dnia/wieczoru! 💜

love poem | jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz