Meave 's POV
W garderobie gotowa do wyjścia, ponownie patrzę w swoje odbicie w lustrze i widzę swoją smutną twarz. Za chwilę będę musiała wyjść na scenę i tańczyć, uwodzić mężczyzn, a oni bezwstydnie będą mnie dotykać i gapić się na moje młode ciało. Tak właśnie zarabiam na życie. Nic nie idzie w życiu tak, jakbyśmy chcieli.
Do środka wchodzi Ethan i widzę go obok siebie. Przytula mnie od tyłu i opiera brodę o moje ramię. Próbuję mnie rozluźnić, ale nie wie, że jego starania idą na marne.
-Gotowa?
Wymuszam uśmiech i zbieram się w sobie, aby zrobić to co do mnie należy.
-Jasne.
Mój chłopak całuje mnie w policzek i wychodzi, zostawiając mnie samą. Powstrzymuję łzy i wzdycham naprawdę głośno.
W liceum inaczej wyobrażałam sobie moje życie. Pójdę na studia, a potem zostanę dentystką. Miałabym swój gabinet, klienci by mnie uwielbiali. No ale, coś po drodze poszło nie tak.
Pół roku przed zakończeniem szkoły, poznałam Ethana. Jest starszy ode mnie, nie dużo, ale o 4 lata. Nie chciałam go, odpychałam go od siebie, bo czułam, że związek z nim będzie bardzo złym pomysłem. Więc jak to się stało, że z nim jestem? Gnojek mnie uwiódł i tak zakręcił mi w głowie, że wpadłam. Oczywiście na początku było pięknie i romantycznie, a potem odkryłam jego szemrane interesy, w których teraz siedzę ja.
Wychodzę z garderoby i idę ciemnym korytarzem na scenę. Słyszę cichą muzykę Britney Spears „Gimme Moore", drżę z obrzydzenia.
Uspokajam się i wychylam lekko za witrynę. Widzę pełno napalonych, bogatych gości, którzy tylko pragną popatrzeć na mój taniec. Śmieszne..
Gdy w piosence, słyszę pierwsze słowa, wychodzę na scenę i słyszę ogrom gwizdów. Uśmiecham się szeroko i pragnę, abym teraz w tej chwili dostała ataku serca, albo cokolwiek, co sprawi, że mnie stąd zabiorą.
Malcolm' s POV
-Peter chcę mnie gdzieś zabrać, wiesz, taki męski wypad – informuję Camillę, gdy wchodzę do kuchni i zastaję ją jak robi kanapki.
Odwraca się do mnie i widzę jej niezbyt zadowoloną minę.
-Wiesz jak kończą się wasze wypady, Mal.
-Wiem, skarbie, ale dawno z nim nigdzie nie byłem. To mój kumpel, który bardzo się za mną stęsknił – podchodzę do niej i biorę ją w ramiona.
Szatynka uśmiecha się i widać, że odpuszcza.
Kocham moją narzeczoną, ale czasami zachowuję się jak nastolatka, mimo tego, że jest dojrzałą kobietą. Ach te baby..
-Dobrze, idź jeżeli Peter tak bardzo się stęsknił – zawiesza swoje ręce na moich ramionach, a ja łapie ją w talii. – Tylko masz być grzeczny.
Gwałtownie przyciągam ją do siebie i całuje w usta.
-Przy tobie tylko mam ochotę grzeszyć – wyznaję.
Camilla śmieje się cicho, a potem trąca mnie w ramię.
Po godzinie wysiadamy razem z moim przyjacielem, z jego auta.
-No więc gdzie mnie wywiozłeś? – pytam.
Blondyn szeroko się uśmiecha.
-Do klubu.
Przewracam oczami.
-Peter..wiesz, że mnie..
-Przestań, Malcolm. Popatrzymy trochę, napijesz się i tyle. Trochę zabawy w życie trzeba wprowadzić – przerywa mi.
Nie lubię chodzić w takie miejsca. Tam jest pełno świrów, obleśnych gości, którzy w obrzydliwy sposób dotykają te dziewczyny.
Przechodzimy przez ulice i po chwili wchodzimy do środka. Panuję duży tłok, zważając na to, że jest piątek. Przepycham się przez tłum ludzi i razem z Peterem, podchodzimy do baru. Zamawiam piwo i rozglądam się.
-No i co, jest tak źle?
Wkładam ręce do kieszeni spodni i wzruszam ramionami.
-Na razie jak widzisz, nie dzieje się nic ciekawego, więc bardzo się nudzę – wysyłam mu krzywy uśmieszek.
Peter przewraca oczami, a w klubie rozbrzmiewa głos Britney Spears. Przeklinam w myślach, bo tak bardzo nienawidzę tej blondynki.
-Coś się szykuje – mówi głośno blondyn, a ja śmieje się.
Patrzymy oboje na scenę, a po chwili zza kurtyn wyłania się drobna dziewczyna. Moje oczy wychodzą z orbit na jej widok.
Jest piękna. Naprawdę. Nie mówię tego dlatego, że mój kutas ją pokochał i stanął, tylko..serio jest śliczna. Gdy mój wzrok lustruje jej ciało, jak zgrabnie tańczy i uwodzi swoim piorunującym wzrokiem wszystkich mężczyzn w klubie, temperatura nagle wzrasta. Czuję jak pocą mi się dłonie.
Po chwili, kiedy się uśmiecha, w jej oczach dostrzegam ogrom smutku. Przeganiam takie myśli i po prostu patrzę jak tańczy. Potem, gdy jeden facet dotyka jej nogi, marszczy brwi, ale pozwala mu na to. Schodzi ze sceny i w rytm muzyki, robi kółka wokół jednego ze stolików. Faceci, którzy przy nim siedzą, wręcz pożerają ją wzrokiem i gotowi są, aby wziąć ją gdziekolwiek i robić same..niegrzeczne rzeczy. Dziewczyna siada jednemu na kolanach i szepcze coś do ucha. Wszyscy krzyczą i gwiżdżą, nawet mój przyjaciel. A ja stoję i patrzę, co ona wyprawia. Po chwili wstaje i idzie z powrotem na scenę. A kiedy piosenka się kończy, odnajduje mnie wzrokiem, zatrzymuje się, uśmiecha lekko, a ja nie widzę tego smutku, gdy robiła to poprzednio. Potem macha wszystkim i znika ze sceny.
Nie mogąc myśleć, upijam spory łyk piwa i próbuje zapomnieć o tej różowowłosej dziewczynie.

CZYTASZ
Help Me
FanfictionMeave zarabia u swojego chłopaka w klubie ze striptizem, lecz nie z wyboru. Z przymusu. Coraz częściej myśli o porzuceniu swojego dotychczasowego życia, ale w głowie pozostają jej jeszcze dwie osoby, które szczególnie na tym ucierpią, a dziewczyna t...