Ja ciebie też kocham

724 58 8
                                    

- Mareczek! - krzyknąłem z kuchni do chłopaka siedzącego w salonie.

- Czego?

- Mógłbyś być milszy dla starszych gówniarzu. Chcesz piwo?

- Chcę - odkrzykrznął młodszy.

- To sobie przynieś - podeszłem do niego i pomachałem mu napojem wysokoprocentowym przed oczami.

- Wiedziałem, że i tak mi przyniesiesz - gdy chłopak chciał chwycić butelkę szybko schowałem ją za plecami.

- Nie zasłużyłeś - mówiąc to przeskoczyłem przez oparcie kanapy siadając na niej i łapiąc pilota.

- Co oglądasz? - spytałem jak gdyby nigdy nic.

- No Łuki - gdy to usłyszałem na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Może to dziwne, ale poczułem niezwykłą satysfakcję.

- No Maruś, niemili chłopcy nie dostają prezentów od swoich chłopaków - poczochrałem blondyna po włosach.

- Przestań mówić do mnie jak do dziecka. Idę stąd - niebieskooki zerwał się obrażony z kanapy i pokazując w moją stronę środkowy palec poszedł na górę. Aha. Czyli nici z seksu.

Włączyłem sobie jakiś horror na netflixie i zacząłem go oglądać. Po 2 godzinach filmu postanowiłem się położyć. Ruszyłem na górę do sypialni. Maruś już spał. Ale ten chłopak jest słodki.

- Kurwa - krzyknąłem, gdy pod moimi nogami pojawiła się przeszkoda. Po chwili już leżałem na chłopaku. Moja twarz była na kroczu blondyna. Chłopak zaspany otworzył oczy, a gdy zobaczył moją pozycję, zrobił zdziwioną minę.

- Łuki, co ty robisz?

- Yyyy leżę? - bardziej spytałem niż odpowiedziałem.

- Idź spać. Nie mam ochoty - a ten to tylko o jednym.

- Nie o to mi chodziło zboczuchu - zaśmiałem się.

- To nie ja leżę na czyimś kroczu w środku nocy - gdy to usłyszałem, przypomniałem sobie o pozycji w jakiej się znajduje i przeniosłem się na poduszkę obok chłopaka.

- Ale ktoś leżał na twoim kroczu - podkreśliłem dwa ostatnie słowa.

- Dobra idz się umyć brudasie i przestań, gadać o moim członku - powiedział, przykrywając się cały kołdra.

- O czym? - ponownie się zaśmiałem.

- Ja pierdole, Łukasz, kurwa.

- No co Maruś?

- Zamknij się! - wyskoczył z kołdry niczym wkurzona fretka.

- Dobrze już się nie denerwuj kociaku - zachichotałem i szybko poszedłem do łazienki. Po załatwianiu wszystkich ważnych czynności wszedłem z łazienki skacząc na łóżko.

- Zajebię cię - usłyszałem głos chłopaka, który nawet nie drgnął. Zaśmiałem się, przyciągając chłopaka do tak zwanej łyżeczki.

-Ja ciebie też kocham - powiedziałem, całując chłopaka w czółko.

- Ja ciebie niestety też - odpowiedział chłopak.

Kwiatuszku kxk oneshotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz