- Marek - krzyknąłem wchodząc do kuchni.
- Czego? - powiedział dosyć niemiło młodszy chłopak.
- A co ty okres masz? - zażartowałem. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę jak głupie było to co powiedziałem. Mój humor ostatnio dużo się pogorszył.
- Zamknij ryj Warzywniak, Wawrzyniak, kurwa, głupie nazwisko.
- Kruszel, nie obrażaj się - podszedłem do chłopaka od tyłu obejmując go w pasie i kładąc głowę na jego ramieniu.
- Jesteś gupi - powiedział, odwracając się w moją stronę i wtulając w moje ramiona.
Ostatnio coraz częściej zdarzają nam się takie małe sprzeczki o nic. Zazwyczaj kłótnia trwa do pięciu minut i kończy się przeprosinami obydwu stron. Wczoraj pokłóciliśmy się o to, że Marek wypił mi red bulla, a przedwczoraj nawet o to, że nie zawiązałem buta, według Marka chodzenie z rozwiązaną sznurówką było skrajnie niebezpieczne.
- Jedziemy na ten trening? - spytałem, a czerwonowłosy pokiwał głową w odpowiedzi.
Ruszyliśmy wspólnie do auta. Wsiadłem na miejsce kierowcy, a niebieskooki zajął miejsce pasażera. Odpaliłem auto i wyjechałem z naszej posesji.
- Zastanawiałeś się kiedyś nad tym kiedy to się skończy? - spytał młodszy, a ja spojrzałem się na niego z zmarszczonymi brwiami.
- Ale co? - spytałem, kompletnie nie rozumiejąc chłopaka.
- Kiedy odejdziemy z youtube, kiedy ludzie przestaną nas oglądać, kiedy nikt nie będzie słuchał twoich piosenek, kiedy internet o nas zapomni.
- Wow - tylko tyle byłem wstanie z siebie wydobyć.
- Nic nie będzie, będziemy żyć dalej jak wszyscy ludzie. Internet już taki jest. Dzisiaj na szczycie, pełno fanów, jutro na dnie, nikt już cię nie pamięta.
- A co z nami? - zapytał nieco mniej pewnie.
- Myślisz, że z tobą zerwę, bo nie będziesz miał fejmu? - zaśmiałem się.
- A jest jakiś inny powód dlaczego ze mną jesteś? - zapytał żartując.
- Bo jesteś uroczym chłopakiem z dobrym sercem, który mnie w sobie rozkochał.
- Ta to prawda.
- Jaki skromny - parsknąłem.
- Pff - pokazał mi język.
- Głupiutki - poczochrałem chłopaka po jego czerwoniutkich włosach.
- Łukasz - krzyknął chłopak.
- Co się... - usłyszałem huk, ostatnie co zobaczyłem to przerażona twarz chłopaka, a potem tylko ciemność.
- Łukasz, proszę obudź się - otworzyłem powoli oczy. Ujrzałem nad sobą twarz Marka.
- Co się stało? - spytałem zdezorientowany.
- Musisz się obudzić.
- Przecież nie śpię.
- Obudź się i ratuj mnie - oczy chłopaka wypełniły łzy.
- Moje życie jest w twoich rękach. Jeśli mnie kochasz, obudź się - chwycił moją rękę. Był cały zapłakany.
- Marek o co chodzi?
- Łukasz... ja... ja umieram - zniknął.
- Marek, Marek!
- Pacjent się budzi - usłyszałem obcy głos.
- Marek, gdzie jest Marek? - ujrzałem nad sobą lekarza, kilka pielęgniarek i moją mamę.
- Gdzie jest Marek? - próbowałem wstać, ale te pielęgniarki od razu mnie przytrzymały.
- Co z Markiem? - zacząłem krzyczeć. Nie obchodziło mnie nic poza moim chłopakiem. Lekarz spojrzał na mnie współczującym wzrokiem.
- Pan Marek trafił do nas w ciężkim stanie. Musieliśmy przeprowadzić operację.
- Co z nim? Gdzie jest? - pytałem przerażony.
- Nie udało nam się go uratować.
Te słowa dudniły w mojej głowie przez następne godziny. Odwiedzali mnie przyjaciele, ale ja nic nie mówiłem. Nie płakałem, nie rozwałem niczego jak zazwyczaj, gdy się zdenerwowałem. Ja gapiłem się w sufit. Moje myśli ograniczyły się do jednego. Nie posłuchałem go. To był znak. Mogłem go uratować. Mógł teraz żyć...
...
...
...
- Łukasz, proszę obudź się - otworzyłem powoli oczy. Ujrzałem nad sobą młodszego chłopaka.
- Marek? - moje oczy zaszkliły się. Przytuliłem go i zacząłem płakać w jego ramię.
- Ty żyjesz? - spytałem się, przyglądając się dokładnie jego twarzy.
- Jeśli można by to nazwać życiem. Leżałeś tu pół roku. Tęskniłem - tym razem to on się do mnie przytulił.
Wtuleni w siebie na szpitalnej sali, płaczący sobie w ramię, zakochani do utraty tchu.
***
Czułam cringe pisząc to ostatnie zdanie. Starałam się żeby wyszło smutnie, ale chyba nie wyszło. Na początku miałam w planach uśmiercić Marka, ale nie mogłam.
CZYTASZ
Kwiatuszku kxk oneshoty
FanficKruszwil jest kwiatuszkiem kamerzysty Niech rzuci kamień ten, który nie wierzy w kxk Pojawią się tu oneshoty o shipie kruszwilxkamerzysta kruszwilxkamerzysta