Po dojechaniu do szkoły zsiadłam z roweru i przypiełam go do siatki. Niby to wieś ale napewno znajdzie się ktoś kto ukradnie mój rower. Pobiegłam do wejścia szkoły i od razu zobaczyłam grupke moich znajomych, muszę przyznać, że mam koleżanki, kolegów ale żadnej przyjaciółki czy przyjaciela, czemu? Sama nie wiem ale przyznam, że dobrze mi z tym.
-Cześć!- krzyknęłam i pomachałam im
-Cześć T.I jak zwykle ta sama godzina twojego przybycia- zaśmiała się Wanesa
-No, a jakby inaczej- opieram się o szafkę
-Dobra to wracając do tematu który mówiłam, słuchaj T.I bo to ciebie może też dotyczyć- spojrzałam na nią pytająco
-Coś się stało?-
-Tak jakby- mówi patrząc na mnie poprawiając swoje blond włosy
-Niech zgadnie chodzi o wybór nowej szkoły- no właśnie, wybór nowej szkoły, jestem w trzeciej gimnazjum i mamy już maj, więc niedługo będziemy wybierać nową szkołę, nową drogę swojego życia! Zaśmiałam się pod nosem
-Nie nie nie i widzę, że znowu bujasz w obłokach T.I-
-Oj tam oj tam, dobra mów o co chodzi- spojrzałam się na Marcela... Przyznam, że ładny chłopak ale trudno jest do niego dotrzeć, mi jakoś się udało przez co masę dziewczyn mi zazdrości i pyta się jak to zrobiłam, a ja zawsze odpowiadam "byłam sobą" Im najczęściej to szczęka opada ale taka prawda. Od razu mówi, że Marcel mi się nie podoba i nie chciała bym aby był moim chłopakiem, za to Wanesa bardzo by chciała z nim być.
-No dobra, a więc chodzi pewna plotka która według mnie jest bardzo bardzo ale to bardzo możliwa-
-Kasia z 3C to lesbijka!- zaśmiałam się
-Ej hahah!- i właśnie uderzyłam mnie ta Kasia
-No żartuje hahah, wybacz-
-Nic się nie stało, ale jakbym była to co?- spojrzałam swoimi kocimi oczami, przyznam, że one są prześliczne
-Hm... To nic, nadal bym cie lubiła- uśmiecham się, ja nie mam nic do ludzi innej orientacji, szanuję ich i toleruje
-Awww kochana!-
-Ty też!- zapomniałam, że Wanesa stoi obok i miała coś powiedzieć, spojrzałam na nią i niż zabijała mnie wzrokiem, głupio się uśmiecham
-No wybacz Wanesa, pogadamy później Kasia okej?--Jasne papa! Chcę potem tą plotke usłyszeć!- puściła mi oczko i pobiegła do swojej przyjaciółki Mileny, w sumie pasowały by do siebie
-Dobra to jak mówiłam krąży pewna plotka, która jest bardzo prawdopodobna- mówiła to poważnym tonem co mnie zdziwiło
-To serio coś aż tak poważnego, że mówisz to jakbyś miała przekażą informacje międzynarodową- ledwie powstrzymałam śmiech mówiąc to. Po chwili trzepła mnie w głowę
-Aj... Głupia jesteś--Ty również ale dobra! Plotka to, że stalker kręci się w okolicy!-
-Oooooooooooooo ale fajnie!-
-Co!? Fajnie?! Ty nie rozumiesz!?-
-Ale czego?- strasznie się oburzyła do mnie
-Ugh... Dobra- wzięła wdech i spojrzała na mnie
-Moja droga T.I chyba wiesz kto to stalker tak?--No tak-
-To powiedz, czemu się cieszysz?-
-No bo w końcu coś się dzieje!- ona załamana patrzy na mnie
-Takie będzie to ciekawie jak ktoś zniknie?!-
-Zaraz co? Czego się drzesz i stresujesz? Jak ktoś ma zniknąć?- ona z wkurzony wyrazem twarz walnełam głową o szafki
-Ughhh!!!! T.I nie raz naprawdę jesteś tępa!-
-Wiem- zaśmiałam się i usłyszałam dzwonek
-Dobra idziemy na lekcje i potem na stołówce się widzimy, do zobaczenia- powiedziała to i poszła w swoją stronę, przyznam, że wiem o co jej chodzi ale bardzo lubię się z nią drażnić. Ona myśli, że jestem głupia, nie mądra i tak dalej, ale to nie prawda, tylko udaje. Jak wcześniej mówiłam nie mam przyjaciół więc nie ma takiej osoby która zna mnie na wylot... No oprócz dziadków.
#TimeSkip#
Już siedzę na stołówce czekając na moją ukochaną Wanese, po chwili dosiada się do mnie.-Może masz coś mi do powiedzenia? Albo wiesz o co chodziło mi wcześniej?-
-Hm... Nie mam nic do powiedzenia i nie wiem nadal o co ci chodzi- widziałam, że ona już dostaje szału, a ja dusiłam w sobie śmiech
-Dobra to mów moja droga~ żartowałam sobie i wyjełam z plecaka kanapki, ona zrobiła to samo-T.I jeśli pojawił się stalker to myślisz, że co on będzie robił?-
-No stalkował, obserwował-
-No, a co za tym idzie dalej? To jest normalne?-
-W naszych czasach tak, przypomnę Ci kogo ty profil codziennie patrzysz--mówię biorąc kęs, spoglądam na nią, a ta się rumieni
-Uuu ktoś tu się zawstydził!--Cicho bądź! Błagam cię!- patrzyła na mnie błagalnym wzrokiem
-Ok, mów dalej, nie mamy całego dnia- mówię jedząc dalej kanapkę
-Ah tak, no to pojawił się stalker, a zapewne nie pojawił się bez powodu, kogoś musi obserwować, a z tego co wiem on kręci się w rejonach szkoły i lasu przez który przejeżdżasz T.I- popatrzyłam na nią
-Martwię się o ciebie T.I... Wiem, że wiele razy były takie plotki i były nieprawdą ale co jak teraz one są prawdą? Martwię się, że ten stalker może uparł się na ciebie- nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem
-Ej!--Wybacz ale nie mogę hahahah! Ale dobra... Już już, a więc no, dziękuję, że się martwisz ale no, myślisz, że ja bym mogła być obiektem stalkera? Pomyśl logicznie Wanesa-
-No tak wiem... Ale tylko ty jeździsz przez ten las i to na dodatek rowerem...- po tych słowach przypomniało mi się, że czułam czyjąś obecność dzisiaj rano jak jechałam do szkoły... Po chwili wstałam i przytuliłam ją
-Będę uważać Wanesa, nie martw się dobrze? Będzie dobrze, a jak coś będzie nie tak to będę Ci mówić okej?- ona odwzajemniła uścisk
-Dobrze, dziękuję T.I- po chwili mnie puściła i wróciłyśmy aby zjeść swoje kanapki. Przyznam, że niezbyt się tym przejęłam, że jakiś stalker jest na dodatek w moim terytorium. Po zjedzeniu śniadań poszłyśmy na kolejne lekcje.
Po skończonych lekcjach pożegnałam się z każdym i wsiadłam na rower po czym ruszyłam do domu. Jechałam tą drogą co zwykle i jak byłam w lesie to uważnie się rozglądałam bo chciałam sprawdzić czy ta plotka jest prawdziwa. Nic nie było, jednak sekunde później zobaczyłam coś co sprawiło, że spadłam z roweru...
CZYTASZ
◄Stalker x Reader► Czego oczy nie widzą temu sercu nie żal
خيال (فانتازيا)Sekunda. Minuta. Godzina. Każda pora jest dobra do obserwowania, nie sądzisz? Ty go zobaczysz czy on ciebie? Pamiętaj, oczy zawsze szeroko otwarte bo inaczej to może źle się skończyć.