2

661 59 16
                                    




,,Stałem spoglądając na gwieździste, nocne niebo przez idealnie czystą szybę. Za sobą usłyszałem ciche kroki, a po chwili na moich biodrach znalazły się duże, silne dłonie. Poczułem na szyi gorący oddech a po nim czułe, mokre pocałunki. Odwróciłem się i zacząłem szybko rozpinać guziki koszuli mężczyzny nie zrywając z nim kontaktu wzrokowego. Kiedy udało mi się pozbyć górnej części jego garderoby on szybkim ruchem ściągnął moją koszulkę, a następnie złączył nasze usta w głębokim pocałunku. Blondyn podniósł mnie i zaczął nieść w stronę łóżka, a ja oplotłem nogi wokół jego bioder [...]"

Felixa obudził nieznośny dźwięk budzika.

- Ja pierdole. - szepnął pod nosem chłopak, gdy jego oczy przyzwyczajały się do otaczającego go światła. Wpadało oni gwałtownie do pomieszczenia spod podnoszonych przez jego rodzicielkę rolet.

- Słyszałam to - mama różowowłosego spojrzała na niego oceniającym wzrokiem - Zejdź do kuchni na śniadanie, naleśniki stygną.

Felix niechętnie zwlókł swoje ciało z wygodnego materaca i powolnym krokiem udał się do kuchni. Kiedy usiadł przed talerzem świeżo zrobionych naleśników odblokował swój telefon i wszedł w okno wiadomości ze swoim najlepszym przyjacielem.


Do: INI
Kurwa znów śnił mi się Bang



Po chwili telefon wydał charakterystyczny dźwięk przychodzącej wiadomości.

Od: INI
Opowiesz mi w szkole
Ze wszystkimi szczegółami :)))
TYLKO SIĘ NIE SPÓŹNIJ


Chłopak w pośpiechu skończył konsumpcje posiłku a następnie pobiegł do łazienki. Jak zwykle miał dosłownie kilka minut na ogarnięcie wszystkiego, jakby nie mógł zrobić tego poprzedniego dnia. Kiedy wszystkie książki (a przynajmniej wszystkie te, które leżały na wierzchu) wylądowały w plecaku, a buty na nogach chłopak wykrzyknął szybkie "pa" do mamy, która akurat zmywała naczynia po śniadaniu, a następnie truchtem udał się na przystanek autobusowy.


[...]


- Dobra, teraz mamy trochę więcej czasu, opowiedz mi w końcu. - powiedział podekscytowany Jeongin trzymając Felixa za nadgarstek w razie gdyby chłopak zechciał uciec i ukryć się w jednej z kabin w łazience na trzecim piętrze.

Przed chłopcami było jeszcze kilka lekcji, ale teraz znajdowali się na ławce w przyszkolnym parku do którego  starszych uczniów wypuszczano na przerwy. Felix nie był zbyt skory do rozmowy z przyjacielem. Chociaż po tym, jak pierwszy raz opowiedział mu o swoich snach czuł ulgę, teraz zaczynał żałować tej decyzji. Yang wywierał na nim zbyt dużą presję i obchodził się z całą sytuacją tak, jak gdyby sny starszego były nic nie znaczącymi snami. Lee uważał zupełnie inaczej.

- To co zwykle Jeongin, nic nowego się nie działo. - odpowiedział obojętnie Lix podnosząc się z ławki i kierując swoje kroki w stronę szkoły.

- Stary, widzę jak cię to niszczy, może powinieneś iść do psychologa? Albo znaleźć sobie kogoś? - młodszy naprawdę martwił się o przyjaciela. Podążał za nim nadal trzymając jego nadgarstek, pomimo tego, że różowowłosy przyśpieszał.

Felix wyrwał swoją rękę.

- Uważasz że oszalałem? ZNALEŹĆ SOBIE KOGOŚ?? Jak mógłbym szukać sobie kogoś kiedy... - Starszy zatrzymał się. Czy naprawdę pomyślał o tym, że nie może znaleźć sobie partnera tylko dlatego, że we śnie kocha się z chłopakiem który nawet nie wie o jego istnieniu? - Może masz racje In. Psycholog, tak, to jest dobry pomysł, dzięki za radę.

Obaj chłopcy udali się do budynku szkoły w niezręcznej ciszy.

Sweet Dreams I Chanlix IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz