[...] - Dobra Chan, teraz naprawdę chcę wiedzieć o co chodzi. - odpowiedział Jisung odkładając telefon na blat kuchenny.
Blondyn był świadomy, że jego przyjaciel nie odpuści. Pomimo tego jak bardzo chciał zachować całą sytuację dla siebie wiedział, że okłamanie Jisunga jest wręcz niemożliwe. Młodszy odkąd się poznali rozumiał Chana bez słów i już niedługo potem nauczył się jego zachowań i zwyczajów, co nie raz przysporzyło starszemu kłopotów. Na przykład kiedy rozbił ulubiony kubek w kotki Hana, po czym utrzymywał, że mama Changbina wyrzuciła ów kubek przez okno. Minął ponad tydzień zanim brunet wybaczył Chrisowi ten niecny uczynek.
- Okej, powiem wszystko, tylko nie śmiej się, nie uznaj mnie za szaleńca ani psychopatę. - Bang cały czas utrzymywał powagę w głosie, nie chciał aby któryś z jego przyjaciół uznał całą tę sytuację za żart - Tak Changbin, Ciebie też to dotyczy.
Trójka mężczyzn przeniosła się na salonową kanapę. Styl urządzenia tego pomieszczenia znacznie różnił się od kuchni. Kiedy na początku ich wspólnej kariery wprowadzali się do tego mieszkania byli całkowicie nieznani sobie nawzajem. Po licznych kłótniach i sporach ustalili, że salon zostanie podzielony na trzy części, a każdy z nich udekoruje jedną z nich po swojemu. Choć dla większości ludzi plan ten wydawałby się idiotyzmem, chłopcy wcielili go w życie. Pomimo wielu różnic w każdej części pokoju, w dziwny, trudny do opisania sposób wszystko ze sobą w nim współgra. Tak samo jak charaktery tych trzech młodych chłopców i ich podejście do muzyki. Choć z pozoru nie pasują do siebie, jako jedność przyciągają tak wielu fanów z całego świata.
- Dobra Chris, gadaj wreszcie, bo zaraz zasnę z tych emocji - Changbin już dawno stracił zainteresowanie całą sytuacją i najchętniej rozłożyłby się na kanapie, na której niestety aktualnie zostało zbyt mało miejsca.
- ...Wiem, że to zabrzmi bardzo dziwnie, ale... Od ponad tygodnia śni mi się jeden i ten sam sen- - wypowiedź blondyna została gwałtownie przerwana przez podskakującego z ekscytacji Jisunga.
- O! Kiedyś czytałem trochę o snach! Co to takiego? Morderstwo? Trauma z dzieciństwa?? Zmarła przed dziesięcioma laty babka??! - ani Chan ani Bin nie widzieli młodszego tak podekscytowanego od dawna.
- Um... Nie do końca. Śni mi się pewien chłopak.. Znaczy nie tylko on, ja z nim... I my.. - Jisung nie mógł już usiedzieć w jednym miejscu, podniósł się, złapał Chrisa za nadgarstki i zaczął nimi potrząsać.
- Zbieracie kwiatki na łące? Dusicie małe dzieci w ciemnych uliczkach?? JUŻ WIEM! RATUJECIE BEZDOMNE KOTKI?! - brunet ponownie przerwał starszemu.
- Jisung, proszę cię, zamknij swoją niewyparzoną jadaczkę choć na moment bo w sumie zaczęła mnie ta historia interesować. - pierwszy raz do rozmowy wtrącił się najniższy z trójki.
Han usiadł z powrotem na swoim miejscu na sofie i czekał na kontynuacje ze strony blondyna.
- Uprawiamy seks. - wydusił z siebie Chris po czym odwrócił wzrok, nadal jednak ukradkiem zerkał w stronę dwójki mężczyzn oczekując ich reakcji.
Oczy Changbina powiększyły się o jakieś sto centymetrów, a Jisung wrócił do stanu ekscytacji sprzed dosłownie minuty.
- No nie gadaj! Kim on jest? Kiedy nam go przedstawisz? Jest ładny? A może przystojny? Właśnie! Jesteś na dole czy na gó- - tym razem to Chan przerwał młodszemu.
- Uspokój się Sung, właśnie w tym jest problem że NIE WIEM kim jest ten chłopak, w życiu go na oczy nie widziałem! Poza tym, NIE JESTEM GEJEM i nic nie wiem o gejowskim seksie. - odparł na jednym wdechu Bang - I tak, jestem na górze. Uważasz mnie za jakąś pizdę?
- W porządku. Gubisz się w zeznaniach Chan, jeśli nie wiesz nic o gejowskim seksie to jakim cudem uprawiasz go z tym chłopakiem? - Changbin patrzył pytającym wzrokiem na zaczerwienioną twarz blondyna. Nie mógł wywnioskować, czy zaczerwienioną ze wstydu, czy ze złości. - Miał waginę? A może po prostu naoglądałeś się gejowskich pornoli?
- Nie ma waginy! Co ty w ogóle pieprzysz, w życiu nie oglądałem gejowskiego porno. - Cała ta sytuacja była dla najstarszego bardzo żenująca, z każdym wypowiedzianym słowem coraz chętniej zapadłby się pod ziemię.
- No nie ja tu pieprzę tylko ty, i jeśli nadal tego nie widzisz próbuję ci pomóc i wyjaśnić jakoś tę sytuację. - Czarnowłosy starał się zmienić ton głosu na delikatniejszy, widział, że ta rozmowa szybko mogła zamienić się w bezsensowną kłótnie, a sam nie chciał być jej powodem.
- Zostawmy już tą tajemnicę pojawiającej się znikąd magicznej umiejętności uprawiania gejowskiego seksu przez Chana, mnie bardziej interesuje ten chłopak. - Jisung obrócił temat rozmowy. - Podoba ci się?
- N.. - Chris zawahał się, bardzo chciał skłamać i powiedzieć, że chłopak z jego snów nie podoba mu się, chciał utrzymać to, że jest w stu procentach hetero. Bo jest. A przynajmniej był tego pewien przez ostatnie dwadzieścia dwa lata. Prawda była taka, że różowowłosy jest najpiękniejszą istotą jaką oczy blondyna kiedykolwiek miały okazje zobaczyć. Wiedział jak może skończyć się kłamstwo więc odpuścił. - Tak, jest piękny.
- Channie się zakooochał! - Han ponownie podniósł się ze swojego miejsca. Czy on spędził na nim więcej niż minutę?
Chanowi i Changbinowi nie było jednak do śmiechu. Sytuacja była poważna. Dla Banga ze względu na to, że powoli dopuszczał do siebie fakt, że podoba mu się chłopak, którego w dodatku nie zna i nie wie czy on w ogóle istnieje. Changbin widział przejęcie blondwłosego przyjaciela i bał się, że cała sytuacja źle wpłynie na jego psychikę, wydajność w pracy i motywację.
- Chyba potrzebuje się przejść. - Chris podniósł się z kanapy - Zamówcie coś do jedzenia, zadzwońcie kiedy dotrze, nie mam czasu ani chęci na czekanie.
- W porządku. Spacer dobrze Ci zrobi. - Changbin wstał aby odprowadzić starszego do drzwi - Chan... Pamiętaj, że masz w nas wsparcie i będziemy starali się pomóc zawsze i w każdej sytuacji.
Blondyn posłał Binowi smutny uśmiech po czym założył czapkę i maskę na twarz, złapał w ręce klucze i telefon ze słuchawkami po czym wyszedł. Miał nadzieje, że żadne natrętne fanki nie napatoczą mu się po drodze, nienawidzi być niemiły dla fanów, ale zdenerwowanie w takich sytuacjach przejmuje nad nim władzę. Rozmowa z przyjaciółmi otworzyła jego umysł przez co zaczął zauważać coraz więcej ciekawych rzeczy. Zawsze myślał, że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje. Musisz poznać osobę lepiej aby zobaczyć w niej prawdziwe piękno. Nigdy wcześniej nikt mu się nie podobał, a swoich kumpli wyśmiewał od pustaków kiedy "obczajali dobre dupy". Może po prostu próbował zwracać uwagę na nie te osoby które powinien? A raczej osoby nie tej płci co powinien.
CZYTASZ
Sweet Dreams I Chanlix I
Teen FictionBang Chan jest członkiem znanego w całym kraju tria muzycznego 3RACHA. Całe jego życie zmienia się o 360 stopni gdy co noc w snach zaczyna pojawiać się w jednoznacznej sytuacji z tym samym różowowłosym chłopakiem. Felix jest uczniem jednego z Seulsk...