PROLOG

3.8K 212 305
                                    

Był pochmurny dzień, kilka dni temu Sasuke Uchiha uciekł by udać się do Orochimaru, w pogoń za nim ruszyła piątka geninów, po dość trudnej walce na śmierć i życie czworo z nich zostało sprowadzonych przez medyków, natomiast po ciężkiej i wyczerpującej walce Naruto udało się powstrzymać Uchihe i sprowadzić go do Konohy, po przybyciu do wioski medycy natychmiast zabrali go szpitala ignorując zupełnie równie rannego Uzumakiego, jedynie Tsunade i Shizune zajęli się nim i zaprowadzili do szpitala, jakiś czas później zostało zorganizowane spotkanie rady.

"I co zrobimy z tym bachorem?" spytała starsza kobieta

"Co masz na myśli, przecież przyprowadził Sasuke do wioski zgodnie z misją" powiedziała Tsunade

"Ale nie widziałaś w jakim on był stanie, złamana prawa rękę, kilka żeber, jestem pewna że podczas walki użył mocy demona" powiedziała Koharu

"Jeśli mam być szczera to obrażenia Naruto były dużo bardziej poważniejsze, między innymi jego klata piersiowa była przebita przez chidori" odparła Tsunade

"Gdybyś go nie wysłała na misję Sasuke nie skończyłby w takim stanie"

"Zgadzam się z Koharu, to wina Naruto że Sasuke został tak zraniony, nie możemy tego dłużej tolerować musimy się go pozbyć" wtrącił mężczyzna z połową twarzą zabandażowaną

"Co, nie mówisz poważnie Danzo!" warkneła Hokage wstając i uderzając rękami w stół

"Nie możemy pozwolić by ten bachor znów stracił kontrolę i zranił albo co gorsza zabił innego mieszkańca Konohy, on jest zbyt niebezpieczny, kto jest za tym by wygnać Naruto Uzumakiego z wioski?" spytał Danzo

Znaczna część rady podniosła rękę.

"Przegrałaś Tsunade" powiedział Danzo z mrocznym uśmieszkiem

"Niech to"

Kilka dni pozniej w sali szpitalnej Naruto odzyskał przytomność, obecnie siedział na łóżku cały zabandażowany, nagle drzwi do sali się otworzyły ukazując w niej wściekłą Sakure

"O hej Sakura-chan, udało mi się dotrzymać obietnicę" powiedział Naruto z uśmiechem

"Baka!" krzykneła kopiąc Naruto i zrzucając go z łóżka

"Sakura-chan, co ty wyprawiasz?" spytał zdezorientowany Naruto

Sakura nic nie powiedziała tylko podeszła do rannego Naruto i zaczęła go kopać po całym ciele, powodując otwarcie kilku ran i rozwinięcie się bandaży

"Miałeś go tylko sprowadzić ale nie na wpół martwego, jesteś potworem...nie chce mieć nic wspólnego z kimś takim..."

Słowa różowłosej bardzo zraniły Naruto, z jego ust zaczęła wyciekać  krew, Sakura chywiła Kunaia i miała wbić w ciało jej towarzysza, ale w porę pojawiła się Tsunade i obezwładniła Kunoichi

"Zajmijcie się nią!" powiedziała przekazując Sakure w ręce ANBU

Tsunade szybko położyła Naruto na łóżko i zaczęła leczyć jego rany, po kilku godzinach Naruto odzyskał przytomność.

"Babuniu co tu robisz?" spytał blondyn

Tsunade przegryzła warge nie wiedziała jak mu to powiedzieć.

"Naruto posłuchaj, ciężko mi to mówić ale rada wioski postanowiła cię wygnać"

Oczy Naruto rozszerzyły się na tą wiadomość, Hokage wyjaśniła mu również powód jego wygnania

"Rozumiem, kiedy mam odejść?"

"Najlepiej jak najszybciej"

Naruto stanął na nogi zarzucając na siebie swoje ubranie, po czym udał się w stronę jego domu pakując najpotrzebniejsze rzeczy po czym opuścił swoje stare lokum, kiedy przechodził przez wioskę natrafil na tłum dziewczyn i wiesniakow patrzacych na niego złowrogim spojrzeniem

"Spójrz co zrobiłeś z Sasuke-kun, obyś umarł" powiedziała Ino

"Bardzo się na tobie zawiodłem Naruto, co to za towarzysz że rani członka własnej drużyny, wstydzę się że byłem twoim mistrzem" powiedział Kakashi

Blondyn wkrótce dotarł do bramy gdzie czekało na niego kilka osób takich jak:Tsunade, Shizune, Iruka Asuma, Gai, Lee, Tenten, Hinata, Shino, Kurenai, Shikamaru,  oraz Anko, wszyscy przybyli by pożegnać się z Naruto i dać mu słowa otuchy, wszystkich zaskoczyło to że Hinata w tym momencie pokonała swoją nieśmiałość i przytuliła Naruto wypłakując się w  jego klatce piersiowej.

"Hinata, nie martw się wszystko będzie dobrze"

"A...ale jak możesz tak mówić, jak zostałeś niesprawiedliwie wygnany z wioski"

"Gdy Rada się zmieni spróbujemy przywrócić cię do wioski" powiedziała Tsunade.

"Naprawdę, dziękuję wam wszystkim za to że jako jedynie mi wierzycie i stoicie po mojej stronie naprawdę to doceniam"

"Wybacz za to co powiedziała Ino, ale wiesz ona jest zapatrzona w tego dupka" powiedział Shikamaru

"Nie martw się, nie przejmuje się tym najważniejsze jest że na was mogę liczyć, dzięki za wszystko i do zobaczenia kiedyś" tymi słowami pożegnał się ze wszystkimi i opuścił Konohe

WygnaniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz