Obodzilam się o 9.30, Jungkooka nie było koło mnie. Zeszła na dół, bo poczułam piękne zapachy. Zobaczyłam w kuchni Jungkooka w fartuchy kuchennym, smarzył placki.
Podeszłam do niego tak by mnie nie widział i go przestraszyłam. On potskoczyljak poparzony, a ja zaczęłam się w niebo głosy śmiać.
Jk: Tak się bawimy? Jak ja cię zaraz...
Zaczoł mnie gonić po całym domu.
Po 10 min. ganiania ja odpuściłam i usiadłam na podłodze koło pokoju Jungkooka, nagle on pobiegł i mnie przezucil przez ramię zaniósł na dół i położył na kanapie. Patrzył mi chwilę w oczy, a później zaczoł gilgotać.
K: J-już d-d-dosyć! P-p-p-przepraszam!! - wykrzyczałam że śmiechem. Jungkook przestał i podał mi rękę żebym wstała. Pobiegła na śniadanie, zaczęliśmy rozmawiać o czymś, a Jungkook podał naleśniki.
Jk: Robiłem te naleśniki z przepisu. Nie umiem gotować, muszę to przyznać. - Zaczoł się śmiać. Spróbowałam go, a on był cały spalony. Wyplulam go do kosza, a Jungkook powiedział
Jk: Mówiłem. - powiedział smutny.
K: Nic się nie stało. Choćmy do mojej mamy, ona robi pyszne śniadania. - odpowiedziałam, a Jungkook tylko pokiwal głową na "tak". Ubrałam się we wczorajsze ciuchy i pojechaliśmy do mnie.
K: Mamo! Już jestem! I przyprowadzilam gościa!
Powiedziałam zdejmując buty. Przywitałam się z mamą i przedstawiam Jungkooka. Pobiegła na górę się odświeżyć i po 10 min. już byłam na dole. Moja mama zdarzyła już zapoznać Jungkooka, gdy chciałam tylko spytać mamy co jest dzisiaj na śniadanie ona już coś zaczęła troc że jest on fajny i czemu nie jest moim chłopakiem. Nie lubię jej czasem za takie głupie pytania. Odra u pobiegła na śniadanie, które było już na stole. Po pysznym śniadaniu poszliśmy z Jungkookiem do mojego pokoju.
K: Mam do ciebie pytanie. Jeżeli nie umiesz gotować, to co ty jesz na śniadanie do szkoły?
Jungkook przybliżył się do mnie, usiadł na podłodze przedemna.
Jk: Tak - opuścił głowę - nie jem śniadań praktycznie wogole bo nie umiem.
Po tym zrobiło mi się go rzal i pobiegła na dół do mamy i spytałam się.
K: Mamo! Mam prośbę do ciebie. Bo...
Jungkook nie umie nic, ani robić jedzenie, ani prać. No nic! Czy może do nas przychodzić?!
M: Mam lepszy pomysł tylko musisz się spytać Jungkooka o zgodę. Zamieszkajcie razem! Umiesz gotować i robić pranie. Jesteś mu potrzebna. - nie chciałam się klucic z mamą, ale... to była prawda. Potrzebował mnie. Poszlam z mamą do mojego pokoju, w którym przebywał Jungkook. Zaczęliśmy mu mówić:
M: Jungkook. Mamy pomysł z którego może będziesz zadowolony a może nie. Ponieważ nie umiesz gotować to... Kim się do ciebie wprowadzi!
Jungkook nie wiedział co powiedzieć i wytrzeszczyl oczy. Po chwili ciszy powiedział:
Jk: Jezu! Jak się cieszę!! - pobiegł do mnie i zakrecił mną na rękach. - Dziękuję Pani bardzo!!! - Zaczoł trzasc mamy ręką. Uśmiechnęłam się tylko na to. Moja mama wyszła z pokoju uchachana po uszy, a ja zaczęłam się pakować. Po 2h pakowania i gadania z Jungkookiem byłam gotowa. Wzięłam poduszkę z Justinem Biebierem, pożegnałam się z matką i pojechaliśmy do domu Jungkooka. Po drodze napisałam do Taehyunga:Do Taehyunga😘🦄:
10.49
Hejka. Nie bądź zły, ale na parę miesięcy zamieszka z Jungkookiem. Muszę mu pomuc.Od Taehyunga😘🦄:
10.50
Hej. Ze co!? Takiego szybkiego wzrostu akcji jeszcze nie widziałem. Okey, nic się nie stało. Jestem tylko zdziwiony i to mocno. Miłego pobytu, królewno😘.Kiedy skończyłam pisać, staliśmy na światłach i za 5 min. mamy być w domu. Gdzy dojechaliśmy odrazu poszłam po swoje bagaże i pobiegła z nimi do domu. Chciałam je już wnosić, ale Jungkook krzyknął:
Jk: Kim! Nie!! Poczekaj! Ja ci to wniose. - Jungkook wniósł na górę moja ciężka waliske, a ja na podziękowanie zrobiłam coś niemożliwego...~~Pocałowałam go w policzek~~
Jungkook spojrzał się na mnie, a ja się zawstydilam i pobiegła do toalety. Zamknęła się tam i zaczęłam piszczec jak ogopiala.
Jungkook POV
Gdy wnioslem jej ta waliske, była strasznie ciężka. Dostałem od niej buziaka... Spojrzałem się na nią, a ona nagle uciekła do łazienki. Chyba się zawstydzoniła. Cute😘. Postanowilem dać jej się ogarnąć i zeszlem na dół coś pooglądać.
Koniec Jungkook POVPo 10 min. zeszłam na dół i usiadłam koło Jungkooka.
K: Przepraszam cię za ten pocałunek. To było tak nagle... - nie skończyłam bo, Jungkook mnie pocałował. Odwzajemnilam go. Nagle przestałam i oparlismy się o swoje czoła, Jungkook powiedział cicho:
Jk: Przepraszam - ja tylko dałam mu buziaka w policzek. Gdy wstawałam, ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam otworzyć, a w drzwiach stał...
~ 737 słów ~Hejka❤️
Dzisiaj jest dłuższy rozdział bo cały dzień siedzę w domu.
Dziękuję tym osobą, ktore czytają moje opowiadanie😘
PS: Za niedługo może zrobię nowe opowiadanie. Tylko nie wiem z kim...
Taehyungiem czy Sugą?
Zdecydujcie😍