W sobotę, jak obiecałam Alecowi, mieliśmy jechać na zakupy. Wstałam około 9, od moich urodzin utrzymywała się ładna pogoda, świeciło słońce i było nawet ciepło.
Po wyjściu spod prysznica ubrałam się w zwykłe jeansy i żółtą bluzę. Wysuszułam szybko włosy, wytuszowałam rzęsy i spowrotem ubrałam czarne okulary. Wracając do pokoju natknęłam się na moją mamę, która szukała czegoś w pokoju Niny ale postanowiłam to zignorować. Usiadłam na łóżku wystukując szybko wiadomość do Clogera.
Rose: Jestem gotowa.
Gejuch🦄: Będę za pięć minut ;)
Po odczytanu odpowiedzi wzięłam z biurka portwel i razem z telefonem wsadziłam go do kieszeni bluzy. Stwierdziłam że nie będę brała torebki ponieważ po zakupach i tak będę miała dużo do noszenia.
Zeszłam na dół, w salonie na kanapie spał tylko Teo. Ruszyłam do przedpokoju gdzie ubrałam moje białe adidasy. Wychyliłam jeszcze głowę zza progu i krzyknęłam mamie że wychodzę na co ona odkrzyknęła mi tylko bym wróciła na obiad. Wyszłam przed dom. Na dworze było przyjemnie, na niebie było zaledwie kilka pojedyńczych chmur więc nie było szans na deszcz. Po dwuch minutach przed domem zatrzymało się duże, granatowe auto. Zdziwiłam się widząc w nim Aleca.
-Od kiedy masz nowy samochód? - spytałam przyjaciela zajmując miejsce obok niego.
-Od wczoraj, wujek wrócił z Niemiec i mi je przywiózł. Mia też dostała nowe ale mniejsze I bardziej dziewczęce - zmarszczył nos.
-Cóż gdybyś powiedział wujkom że jesteś gejem też byś może dostał bardziej dziewczęce - stwierdziłam gdy auto ruszyło.
-Kiedyś powiem ale jeszcze nie teraz. Może gdy znajdę sobie kogoś na stałe...
-Nie ważne co postanowisz i tak będę cię wspierać - uśmiechnęłam się do niego.
-Kochana jesteś Suko. Dobra a teraz plan jest taki. Jedziemy na Brooklyn do centrum handlowego, tam na początku pójdziemy coś zjeść, bo znając ciebie nic nie jadłaś jeszcze, a potem pochodzimy po sklepach i wybierzemy ci i mi coś ładnego.
-Okej tylko proszę żeby to nie trwało całego dnia, nie jestem wielką fanką chodzenia po sklepach - stwierdziłam z grymasem.
-Wiem dlatego zazwyczaj na zakupy jeżdżę z Emily - zaśmiał się blondyn.
-Mogę puścić muzykę? - spytałam po chwili gdy zauważyłam że faktycznie w samochodzie panowała cisza.
-Dobra ale coś normalnego.
-Tylko takiej muzyki słucham - Wywróciłam oczami podpinając kabel do telefonu.
Szybko przeleciała przez moją playliste aż w końcu w aucie rozbrzmiały pierwsze słowa "thunder" od imagine dragons.
Droga na Brooklyn trwała niecałe 20 minut. Zaparkowaliśmy w podziemnym parkingu galerii. Wysiadłam z auta a gdy Alec je zamknął wskoczyłam mu na plecy.
-Ruszaj mój Mustangu - rozkazałam wskazując palcem na wejście.
-Okej ale wolę jednorożce. Mogę być twoim jednorożcem? - spytał idąc do drzwi.
-Jesteś moim jednorożcem od siódmej klasy gdy postanowiłeś zafarbować sobie włosy na różowo.
-Prawda, wtedy też powiedziałem Ci że jestem gejem - zauważył stawiając mnie przed ruchomymi schodami.
-Niby tak ale podejrzewałam to już wcześniej - wzruszyłam ramionami.
-Jak to? - spojrzał na mnie zaciekawiony stojąc przedemną na schodach.
CZYTASZ
Po prostu się zamknij
Teen FictionHistoria oparta na faktach... Może Tak naprawdę znasz bohaterów też książki osobiście?