Koszmar

315 11 0
                                    

Miałam przynajmniej chwile spokoju...
Lecz nagle usłyszałam...

Pukanie, a właściwie łomotanie w drzwi, a potem była ciemność...

Obudziłam się w moim pokoju, czyli tam gdzie zemdlałam. Spojrzałam na zegarek, lecz on pokazywał, dokładnie tą samą godzinę...

Wydało mi się to wszystko bardzo tajemnicze, ponieważ dobrze się odżywiałam i dbałam o kondycję, wiec jakim cudem, a raczej, jakim pechem, zemdlałam? Jaki jest dzień? Która jest godzina? Te i inne pytania krążyły mi po głowie, i za wszelką cenę chciałam znać na nie odpowiedź. Więc postanowiłam zejść na dół, jednak jak wstałam poczułam mdłości i turbulencje w brzuchu. Zostałam w łóżku i czekałam aż się ktoś zjawi...

Usłyszałam kolejne głośne walenie w drzwi, a potem znów zemdlałam. Tak jakby ktoś naciskał ciągle we mnie przyciski „mdleje" i „wstaje". Tym razem obudziłam się po 2 godzinach, i szybko próbowałam zasnąć, aby znowu nie zemdleć, jednak to wszystko na marne...
Nie minęła minuta i usłyszałam kroki, więc postanowiłam ciągle leżeć, bo myślałam że to mama, albo tata.
Tak jak myślałam po chwili weszła moja matka z ciepłą jaśminową herbatką... ehhh.... wolałam czarną, ale trudno...

-Wreszcie się obudziłaś!- krzyknęła uradowana Druella-Ile tak spałam?-Całe dwa tygodnie- odpowiedziała moja rodzicielka -Aż tak długo?!-Tak-odparła po czym wyszła, ale ja zawołałam-Mamo!-kiedy do mojego pokoju wparowała Druella z plackiem na głowi...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wreszcie się obudziłaś!- krzyknęła uradowana Druella
-Ile tak spałam?
-Całe dwa tygodnie- odpowiedziała moja rodzicielka
-Aż tak długo?!
-Tak-odparła po czym wyszła, ale ja zawołałam
-Mamo!-kiedy do mojego pokoju wparowała Druella z plackiem na głowie, powiedziałam-Mogę pójść do Lucjusza?
-Tak, tylko uważaj
-Dobrze, mamo

Kiedy szłam do dworu Malfoyów, przez cały czas rozmawialiśmy przez Skype'a (przez kamerkę) ja wpadłam na jakiegoś typa i przez przypadek go pocałowałam, niestety Lucjusz to zauwarzył,ale nic nie powiedział, tylko się rozłączył, a ja pobiegłam najszybciej jak mogłam do Malfoy Manor

Lucjusz pov.
Kiedy zobaczyłem, jak Narcyza całuje się z jakimś gościem, wpadłem w szał u się jak najszybciej rozłączyłem. Wiedziałem że to przypadek, ale czy napewno...? Wkurzyłem się jak zobaczyłem, jak ten typ na nią patrzy... a, ona patrzyła na niego podobnie...

Kiedy Cyzia przyszła, powiedziałem ze łzami w oczach
-Jak mogłaś całować się z innym typem, i to na moich oczach?! Nienawidzę cie!!!

Cyzia pov.
Kiedy to usłyszałam, od razu pobiegłam do domu ,i... wstałam z łóżka... ufff, to tylko sen...- pomyślałam

Myśląc o tym koszmarze płakałam... przez cały czas...

Nagle do pokoju, bez ostrzeżenia, wparowała Melissa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Nagle do pokoju, bez ostrzeżenia, wparowała Melissa. Dowiedziałam się że wpadła z dwoma siostrami (pierwsza to Kate, jest w wieku Bellatriks. Ma długie blond włosy, i zielone oczy. Zapomniałam wspomnieć że jest przyjaciółką Belli

Druga, Lily, jest przyjaciółką Andromedy, i jest w jej wieku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Druga, Lily, jest przyjaciółką Andromedy, i jest w jej wieku. Ma jasno brązowe włosy, i kasztanowe oczy)

Gdy Mell, zobaczyła w jakim jestem stanie, szybko do mnie podbiegła-Co się stało, Cyźka?-Nic

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy Mell, zobaczyła w jakim jestem stanie, szybko do mnie podbiegła
-Co się stało, Cyźka?
-Nic... zły sen...

      ************************
Hej miśki❤️ sorry, że rozdział jest tak krótki😣😣😣

~Be my love... Cissy | luciussa~ {ZAKOŃCZENIE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz