Część trzecia

12 0 0
                                    

Stanęłam jak wryta. Co miałam mu powiedzieć? 

- haaloo.. - pomachał mi ręką przed nosem - to jaa, Tom..

- tak, tak... - podrapałam się szybko po głowie - co tu robisz? * uśmiech *

- umm... Stella, jesteśmy w sklepie, jak myślisz, co mogę tutaj robić? - zaśmiał się cicho , patrząc na moje czerwone policzki - iii... wiesz, że się rumienisz? 

Zasłoniłam twarz dłońmi i patrzyłam na niego przez szparkę między palcami. Nie pamiętam kiedy ostatnio czułam się tak zawstydzona.

- J-ja... 

- Jesteś zabawna, Clark. - szeroko się uśmiecha - Co powiesz na to, żebym jutro wpadł do ciebie na trochę? 

- T-ty...

- dokładnie. Ja i ty. Będę o 16 - puścił mi oczko i z wymalowanym uśmiechem wyszedł ze sklepu.

***

Otworzyłam oczy i z ciężkością usiadłam na skraju łóżka. ' Która jest godzina? ' Spojrzałam na zegarek - 12:48. Podeszłam do drzwi balkonowych i głęboko westchnęłam, a potem zaczęłam się rozciągać. ' To za wczoraj, leniwa klucho '. Zrobiłam parę ćwiczeń i gdy już kończyłam zorientowałam się, że z domu przede mną ktoś mnie obserwuje. Spanikowana, szybko zasłoniłam rolety i oparłam się plecami o szybę. Zerknęłam szybko na mój ubiór. 

- Cholera! 

Nie miałam na sobie stanika. Tylko majtki i krótka koszulka. Szybko podbiegłam do szafy i zaczęłam w pośpiechu szukać jakichś normalnych rzeczy. Wybrałam moje ulubione spodnie dresowe i ciasną bluzkę z naszywką kotka. Szybkim krokiem wyszłam na zimne płytki i krzyczałam do pustego balkonu:

- Zboczeniec i zwyrodnialec! 

- No, ale żeby od razu takie oskarżenia? 

Spojrzałam w dół i...pod balkonem stał mój serdeczny znajomy.

-  O... cześć, Tom - delikatnie pomachałam ręką - widziałeś!? * pokazuje na dom przed nimi *

- Ooo tak...bardzo dokładnie..

- T-to dlaczego się uśmiechasz?? Przecież to jakiś pieprzony zbok! 

- Tego bym o sobie nie powiedział * uśmiech *

- Co? A-ale ja mówię o.. - i dopiero w tym momencie dotarło do mnie kto jest moim podglądaczem - Jak mogłeś!? Wracaj tutaj!

Chłopak odwrócił lekko głowę: 

- Z największą przyjemnością, ale czy nie lepiej będzie jak wpadnę o tej szesnastej?

- O czym ty..? - urwałam

- Jesteś urocza. Kupię ci czekoladki. - roześmiał się bardzo głośno i poszedł przed siebie. Weszłam z powrotem do domu i usiadłam na podłodze. Długo nie mogłam pojąć co takiego ten chłopczyk sobie ubzdurał. W desperacji sięgnęłam po telefon i zaczęłam go szukać na facebooku. 




,, Gotowa na nowe ! ''Where stories live. Discover now