(Jeongin)

895 59 7
                                    

Dedykowane  Sysykii_moon ❤

Title:Mission of love

Warnings:Rozdział niesprawdzony

Donośnie śmiechy pierwszoklasistów roznosiły się po korytarzach irytując tym samym uczniów przygotowujących się do przyszłego egzaminu dojrzałości...Chemiczny zapach fiołkowego płynu do mycia podłóg docierał do nozdrzy wszystkich zgromadzonych licealistów jak i nauczycieli, którzy zdążyli się już przyzwyczaić do charakterystycznego zapachu jednego z koreańskich liceów. Mieszanina różnych chemikaliów, używanych przez sprzątaczki, odór potu wyraźnie docierający z sali gimnastycznej oraz słodkie zapachy perfum uczennic, mających nadzieję, że zwrócą tym jakże pociągającym aromatem chłopców ze starszych klas to było coś co zdecydowanie dawało znać Sooyoung o tym, że żyje...Bo w końcu co lepiej potrafi pobudzić wszystkie zaspane mięśnie i komórki niż głębokie zaciągnięcie się zapachem spoconych koszulek, dopiero co wypolerowanych okien i cytrusowych ciał młodych uczennic?

Dziewczyna przemierzała korytarze swojego liceum co chwilę poprawiając część swojego mundurka, który dziś wyjątkowo postanowił postroić sobie żarty ze zdenerwowanej nastolatki ciągłym poprawianiem swojego przekrzywionego kołnierzyka śnieżnobiałej koszuli bądź opuszczaniem na bezpieczną wysokość swojej spódniczki...

-Soonie!-usłyszała za sobą, niemal od razu rozpoznając osobę, która pragnęła zwrócić na siebie uwagę dziewczyny.

Tylko on używa takiego zdrobnienia, mimo że uczennica już nie raz zaznaczała iż uważa to za zbyt przesłodzone i dziecinne. Jednak w głębi serca, słysząc tą wersję swojego imienia nie mogła powstrzymać ciepła rozchodzącego się w jej brzuchu od razu przypominając sobie o pomysłodawcy tej jakże irytującej ksywki, którego aparat na zęby potrafił błyszczeć na odległość kilku metrów za sprawą swojego szerokiego uśmiechu, który potrafił wszystkich rozczulić nie zważając na wiek, płeć czy inne czynniki...To było wręcz awykonalne.

Dziewczyna odwróciła się napięcie, jak wcześniej się domyślała...Na swojej drodze zauważając swojego najlepszego przyjaciela, ale...Coś było nie tak...

-Zdjąłeś aparat?!-zapytała być może zbyt entuzjastycznie, biorąc pod uwagę ciekawskie spojrzenia niektórych uczniów, przechodzących obok.

W błyskawicznym tempie pokonała dystans dzielący ich dwójkę z zachwytem podziwiając uśmiech chłopaka, który stał się jeszcze bardziej olśniewający niż wcześniej.

-Podoba ci się?-zapytał lekko onieśmielony reakcją przyjaciółki, drapiąc się po karku.

Jeongin mimo że wydawał się niewinnym dzieckiem, którego zawstydzić może każda konfrontacja z płcią przeciwną jeżeli w grę wchodzi Sooyoung, chłopak zachowuje się nad wyraz swobodnie, wiedząc, że przy swojej przyjaciółce może czuć się w pełni komfortowo, nie przejmując się ocenianiem z jej strony...Jednak ta mała buba cały czas siedzi w ciele tego już...Dorosłego można by stwierdzić licealisty, który na przestrzeni lat zmienił się nie do poznania...Kiedyś jego niewinny wygląd dawał o sobie znać, będąc świetną okazją dla Sooyoung aby pośmiać się ze wzrostu jej przyjaciela, który kiedyś był od niej dużo niższy, a teraz...Dziewczyna śmiało mogłaby przyznać...Wydoroślał i stał się obiektem westchnień, zapewne niejednej uczennicy.

-Ujdzie...-wzruszyła ramionami obojętna na pytanie przyjaciela, po chwili wybuchając śmiechem widząc jego przestraszoną i zdezorientowaną minę.-Żartuję...Przez ciebie niedługo dostanę cukrzycy, tak słodko wyglądasz...-powiedziała, posyłając przyjacielowi lekki uśmiech, powoli kierując się w stronę sali, w której będą odbywać się dzisiejsze lekcje.

One shot- Stray kidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz