1

314 16 8
                                    

Jeszcze trochę i upragniony przeze mnie dzwonek. Wyjątkowo - na lekcję. Plastyki. Każda okazja, żeby GO zobaczyć, jest przeze mnie wyłapywana niczym darmowe cukierki przez dzieci. Tak. Zakochałem się. W moim nauczycielu. No ale jest taki przystojny... Zielone okulary dodają mu powagi. Granatowe oczy niczym najgłębsze miejsce na oceanie, łatwo się w nich utopić. Często uśmiechnięty. Pogodny, duże poczucie humoru. Jednak gdy ktoś się nie słucha... Biada mu. Gdy wrzaśnie, szkoła się trzęsie w posadach.
No,w końcu lekcja. Idę. Pracę domową mam, chyba dobrą. N szczęście William mnie lubi. Plastyka to jedyny przedmiot, z którego mam szóstki. Z reszty same dwóje, ale grunt, że przechodzę. Tylko to się liczy. Usiadłem w ławce z głową pełną myśli.
-No dobrze. Wszyscy mają dobry humor? Więc wyciągamy karteczki. Dzisiejszym tematem będzie sylwetka mężczyzny i chłopca. Valentine, Christian, proszę na środek klasy - powiedział. Niechętnie wstałem. Christian był najbardziej męski z całej klasy, ja zaś - cienki, chudy... Jak dziecko. Totalne zero mięśni. Chwilę na nas coś tłumaczył, nawet nie słuchałem. Dotykał mnie. Miał chłodne ręce, czułem to nawet przez moją bluzę, z resztą i tak cienką. Bosz, musnął dłonią mój policzek. Lekko się zarumieniłem. O cholera, zobaczył to. Christian też... Fuck. Chyba się domyślą, mam nadzieję, że nie. O tym, że jestem gejem, wiedzą wszyscy. Dostaję przez to łomot w szkole, potem poprawkę w domu. Ojciec jest homofobem. I pijakiem. No ale trudno, rodziny się nie wybiera. Podczas lekcji mieliśmy narysować mężczyznę lub chłopca. Nawet nie zauważyłem, kiedy skończyłem. Było dziesięć minut do końca lekcji. Spojrzałem na moje dzieło. Zrobiło mi się gorąco. Pół nagi William... OMFG. O kurwa, idzie tu. Na rysunku wyglądał jakby był napalony. Stanął przy mnie.
- No, no... Widzę, że uważnie słuchałeś. - uśmiechnął się ciepło. - Ale napalony facet wygląda inaczej, kiciu - szepnął mi cicho do ucha. Fuck Fuck Fuck Fuck! Podniecił mnie! Nieeee... Wyjąkałem prośbę o wyjście do toalety. Udałem się tam i oparłem o zimną ścianę. Schowalem twarz w dłoniach. Zadzwonił dzwonek, koniec lekcji. Teraz tylko do domu.
Gdy byłem już daleko, ktoś nagle zaciągnął mnie w ciemną uliczkę. Czterech chłopaków z mojej klasy. To oni mi zawsze dawali wpierdol. Jak zwykle mieli noże, jednal dzisiaj też butelki. Nim zdążyłem zareagować, popchnęli mnie na ziemię. Trochę pokonali i rozerwali moje ubrania. Już wiedziałem, co się święci. Po skończonej zabawie, mimo mojego marnego stanu, stłukli mnie ponownie. Ból był nie do zniesienia. Zobaczyłem jakąś postać a potem nastała już tylko ciemność.


Sieeeeemano witam was moje ludziki, jak życie? Może ktoś to jeszcze czyta 😂 w dzisiejszym rozdziale równo 400 słów LOL. Jak wasze wakacje i szkoły? Wasza Mirelka

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 06, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Lisie yaoiWhere stories live. Discover now