#1

979 26 2
                                    

•POV. MARTINUS

Był ostatni tydzień wakacji. Obudziłem się po 10, bo kocham spać. Wyskoczyłem szybko z łóżka z zamiarem obudzenia Marcusa. Wbiegłem do jego pokoju, ale był on pusty. To było dziwne. Poszedłem do łazienki i wykonałem poranną rutynę. Zszedłem po schodach i ujrzałem w salonie całą moją familię. Było z nimi coś nie tak. Byli poważni i mieli grobowe miny.

- Ktoś umarł?- spytałem rozbawiony.

- Zaraz to twój humorek może umrzeć - zgasił mnie brat.

- Zostanę wujkiem?- Mac pokazał mi środkowy palec.- Będę kolejny raz bratem?- rodzice uderzyli się w czoło, co miało znaczyć, że jestem głupi.- Kolejna trasa?

- Przeprowadzamy się!- krzyknęła Emma.

- Wracamy do Elverum?- Pokiwali głowami na "nie".- Osiadamy się w stolicy?- znów nie.- Gdzieś w zasięgu kraju?

- Posłuchaj mnie skarbie,- zaczeła mama- Sony Music Norway zerwało z wami kontrakt jakąś godzinę temu.

- Co? Jak to? Nie! Dlaczego? Co teraz z MMer? Co z naszymi koncertami? Powiedz, że to nie prawda.

- Po prostu stwierdzili, że nas nie potrzebują i tyle. Potraktowali nas jak rzeczy- wtrącił oburzony Marcus.

- Co teraz z nami będzie? A nasz Team?

- Team również się od was odwrócił, przykro mi chłopcy- dodał smutny tata, a załamany ja usiadłem w fotelu.

- Czyli... mam rozumieć, że to koniec naszej kariery?

- Nie zupełnie- dorzuciła mama.- Otrzymaliśmy ofertę również od Sony Music, ale z innego kraju. Macie więc do wyboru. Albo podpisujecie nową umowę, przeprowadzamy się i dostajecie nowy Team lub olewacie sprawę, i żyjecie jak normalni nastolatkowie bez fanów oraz sławy. My nie możemy wam niczego narzucić, ale twój brat ma już wyrobione zdanie na ten temat.

- Mogę jeszcze to przemyśleć?

- Oczywiście, z tym że najpóźniej w czwartek musimy dać odpowiedź tamtemu Sony, a nie zapomnij, że dziś już wtorek.

- Nie ma problemu.

Nadal nie mogłem w to uwierzyć!  Potraktowali nas gorzej niż śmiecie! Zabolało. Emma zdaje się być szczęśliwa na wiadomość o zmianie miejsca zamieszkania. Rodzicom jest przykro z tego powodu, bo to dzięki temu papierkowi zaczęła się nasza sława. Bliźniak patrzy na mnie jakbym zabił mu całą rodzinę, połowę przyjaciół i 3/4 ambicji, a przecież to nie moja wina! Team też okazał się być fałszywy! Tata jest zawiedziony i szczerze mu się nie dziwię, bo jest w końcu naszym menadżerem. To okropne! Oparłem łokcie na stole, a głowę podparłem dłońmi. Wtedy mamcia podała nam śniadanie - tosty z szynką i rozciągającym się serem żółtym.

Po posiłku poszedłem na górę i zamknąłem się w pokoju. Ta wiadomość była dla mnie jak utrata gruntu pod nogami. Dlaczego akurat my? Los jest niesprawiedliwy! Wziąłem telefon i zalogowałem się na IG. Moje prywatne konto było w totalnym spamie! Wiadomości prywatne i komentarze z błaganiem o powrót do konkretnego kraju. Uświadomiłem sobie, że być może wkrótce ja i Mac stracimy wszystkie MMer! Bez norweskich bliźniaków nie ma MMer, a bez MMer nie ma M&M! Poczułem się bezradny. Moja bezsilność wygrała i zacząłem płakać. Tak, zrobiłem to, bo było tego już za wiele, jak na moją psychikę.

Bliźniaczki miały rację. Jesteśmy do dupy! LeLi zawsze stawiały się wyżej od nas. Nour sama powiedziała, że jestem nikim, i że takie zero jak ja, nie zasługuje na nic. Mimo to nadal za nią tęsknię.

Suka bez uczuć/ Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz