Zajebiscie - pomyślałam.
Jeszcze tego mi brakowało żeby pokłócić się z matką. Wzdycham kilka razy i odpalam silnik, a następnie wyjeżdżam z garażu. Ustawiam adres pod który mam się udać na GPS i ruszam w drogę.
Podczas jazdy rozmyślam czy dobrze zrobiłam wprowadzając się z domu. Rodzice są na mnie źli, raczej na kartkę z życzeniami urodzinowymi nie mam co liczyć. Uśmiecham się delikatnie na tę myśl, moi rodzice są bardzo uparci jednak tym razem nie mają racji i nie ustąpię.
Droga mija mi bardzo szybko, parkuję samochód przed wierzowcem i wysiadam. Staję na chodniku i patrzę w górę, mam wrażenie że nie widać końca tego ogromnego budynku.
Ściskam mocniej swoją torebkę od Prady i wchodzę do środka.
Podchodzę do recepcji i pytam gdzie mam się udać, jednocześnie obserwując piękne, nowoczesne wnętrze. Z rozmyślań wyrywa mnie głos blondynki
- Szef już kończy wcześniejsze spotkanie i zaprasza na górę. Piętro 42, powodzenia.
Dziękuję jej i uśmiecham się lekko po czym kieruję się w stronę windy. Wciskam guzik i czuję że moje zdenerwowanie szybuje w górę, wraz z windą. Wreszcie docieram na miejsce i wychodzę, rozglądam się po ogromnym korytarzu i dostrzegam tylko jedne drzwi. Siadam na kanapie przed nimi i zaczynam bawić się palcami. Nienawidzę takiego oczekiwania.. Po kilku minutach z biura wychodzi piękna szatynka, zaraz za nią z biura wyłania się mężczyzna a mnie aż zapiera dech. Przystojny brunet gestem dłoni wskazuje abym weszła do środka. Po kilku sekundach, przestaję sie na Niego gapić i podnoszę się z miejsca, wchodzę do środka, a moim oczom ukazuje się przestronne i nowoczesne wnętrze utrzymane w bieli i szarości. Bardzo gustownie. Z moich rozmyślań wyrywa mnie niski, seksowny głos mężczyzny
- Dzień dobry, nazywam się Chris O'Kelly
I jestem właścicielem tej firmy. Proszę usiąść - gestem dłoni wskazuje na czarną skórzaną kanapę a kąciki moich ust mimowolnie się unoszą na myśl do czego mogłaby nam posłużyć. Siadam a O'Kelly zajmuje miejsce naprzeciwko mnie.
- A więc Panno Smith, chciałbym się dowiedzieć dlaczego miałbym wybrać właśnie Panią na to stanowisko? Standardowe pytanie pomyślałam uśmiechając się lekko.
- Myślę Panie O'Kelly że idealnie poradziłabym sobie z natłokiem obowiązków które by mi powierzono. Jestem spokojna i dokładna, nie ulegam łatwo emocjom, co jak wiemy jest bardzo
ważne. Dodatkowo skończyłam stosowne studia aby starać się o pracę na tym stanowisku - wzięłam dyskretny oddech aby ukryć zdenerwowanie i uśmiechnęłam się.
- Dobrze, w takim razie proszę mi powiedzieć w jakich językach mówi Pani biegle?
- Na tą chwilę język angielski i niemiecki
oba na poziomie biznesowym.
- A co z japońskim Panno Smith? Był wymagany w ogłoszeniu o pracę.
- Język japoński nie jest mi do końca obcy jednak dopiero jestem w trakcie jego nauczania - powiedziałam.
Nastała cisza w której słychać było jedynie dźwięk włączonej klimatyzacji. No tak, na dworze jest 30 stopni więc jak mógłby tutaj wytrzymać w tym garniturze, który swoją drogą idealnie opinał jego umięśnione ciało. Fantazje o tym co mogłabym znaleźć pod tym ubraniem przerwał mi Jego głos.- Dobrze Panno Smith, to wszystko na tę chwilę. Dziękuję za spotkanie. Moja sekretarka odezwie się do Pani jeszcze dzisiaj.
- Ja również dziękuję Panie O'Kelly, będę czekała na telefon. Do widzeniaSzybko wyszłam z biura i skierowałam się do windy. Nie poszło zbyt dobrze, na pewno nie dostanę tej pracy.
Wyszłam z budynku, uprzednio żegnając się z recepcjonistką i podeszłam do samochodu. Już miałam wsiadać do środka, gdy za wycieraczką zobaczyłam jakąś karteczkę, sięgnęłam po nią i ogarnęła mnie złość. Znów dostałam mandat, jak tak dalej pójdzie to nie nadążę zarabiać. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do mojej przyjaciółki
- Cześć Lu, co robisz?
- No hej, właśnie kończę robić zakupy, nie martw się, zdążę na 20.00 - słysząc jej zapewnienie uśmiechnęłam się wiedząc jaki ma wrodzony dar do spóźniania się.
- Okej, możesz przyjść wcześniej jeśli sie wyrobisz. Muszę kończyć, pa
- Do zobaczenia - powiedziała więc rozłączyłam się i odłożyłam telefon na siedzenie obok. Odpaliłam silnik i ruszyłam. Po 30 minutach byłam znów w mieszkaniu, cholerne korki.
Spojrzałam na zegarek, była godzina 16.30 położyłam się na łóżku i włączyłam mój ulubiony serial.Obudziłam się zdezorientowana, sięgnęłam po telefon i wstałam na równe nogi. Jest 19.00 muszę się szykować, zaraz przyjdzie Lu. Pobiegłam do łazienki i tym razem wybrałam prysznic, umyłam się z prędkością światła i założyłam ubrania. Wystrojona w wyzywający czarny kombinezon, zaczęłam malować usta czerwoną szminką. Usłyszałam dzwonek do drzwi i poszłam otworzyć.
Laura wparowała do środka i rzuciła mi się na szyję, składając mi życzenia urodzinowe.
- Dziękuję ale wcale nie podzielam Twojego nastroju, z czego tu się cieszyć? Właśnie postarzałam się o rok.
Lu wybuchnęła śmiechem
- Ciekawa jestem co powiesz jak będziesz obchodziła 40 urodziny zakrywając zmarszczki.
- W przeciwieństwie do Ciebie nie czuję się coraz młodsza. Lu czy ty wiesz że taki strój nie wypada, nie jesteś już 16- letnią gówniarą. Wyglądasz jak rasowa dziwka - obejrzałam ją z góry na dół.
- Ty nie lepiej wyglądasz moja droga.
Obie wybuchnęłyśmy śmiechem.
Moja przyjaciółka jest blondynką z włosami do ramion. Jej pięknie opalona, aksamitna skóra idealnie prezentuje się w tym skrawku materiału który przypomina top. Ubrałam na nogi szpilki i zgarnęłam kopertówke, przeglądając się ostatni raz w lustrze.- No to co idziemy ?
- No jasne, trzeba się zabawić..
CZYTASZ
After All - DATA PREMIERY 6 LIPIEC 2021
RomantiekHistoria miłosna w świecie mafii ― numer jeden w serwisie Wattpad w kategorii #uczucia! Liam pojawia się w życiu Mel zupełnie znienacka, w dniu jej dwudziestych czwartych urodzin. Niezbyt udanych, bo dziewczynie znów nie udało się zdobyć wymarzonej...